Znów pakujemy walizki, tym razem do Japonii. Bardzo ekscytuje nas ta podróż, choć jeszcze nie zdołaliśmy opisać naszych wspomnień z zimowego wyjazdu do Singapuru i Kambodży, zwłaszcza Angkoru...o starszych nie wspomnę. Do tego setki zdjęć ptaków z wiosennego lasu, w którym spędzaliśmy każdą wolną chwilę w czasie weekendów. Kiedy my to ogarniemy ;) ?
Dziś na blogu krótkie wspomnienia z niezwykłego ogrodu. Do Gardens by the Bay wybraliśmy się przed odlotem do domu i nie mieliśmy dość czasu, żeby zobaczyć tam wszystko. Z pewnością warto zaplanować wizytę w ogrodzie przed zachodem słońca, zobaczyć to miejsce za dnia, a potem o zmierzchu i po ciemku. Jeśli uda nam się jeszcze polecieć do Singapuru, to tak właśnie zrobimy, bo zdjęcia wieczorne, które oglądaliśmy szczególnie nam się podobały (fot. ze strony klik).
Ogród został otwarty w 2012 roku na obszarze 101 ha w sąsiedztwie Marina Reservoir. Dojechaliśmy tam autobusem, przeszliśmy po kładce
z której widać w oddali port
i przez Marina Bay Sands,
niezwykłą budowlę, złożoną z trzech wieżowców mieszczących m.in. kasyno, hotel, centra kongresowe, miejsca wystaw, muzea, teatry, restauracje a nawet lodowisko. Łącznie 9 milionów metrów kwadratowych powierzchni.
Drapacze połączono u góry oryginalną konstrukcją przypominająca statek, gdzie wybudowano najdłuższy na świecie basen,
w dodatku ze znikająca krawędzią (zdjęcie basenu ze strony klik ).
Z góry wygląda to tak.
Naszym celem był ogród, którego wizytówką są "superdrzewa".
To konstrukcje z betonu i stali mające wysokość od 25 do 50 metrów. W rzeczywistości są pionowymi ogrodami dla wielu gatunków bromelii, paproci i storczyków (poniżej widok od środka).
Zbierają one wodę deszczową oraz gromadzą energię elektryczną dzięki bateriom słonecznym. Wieczorne iluminacje z powodzeniem ją wykorzystują.
Warto wejść na kładkę rozpiętą między drzewami na wysokości 22 metrów, gdyż pozwala to zobaczyć ogród z innej perspektywy.
Przy okazji jak w wielu miejscach w Singapurze pojawia się informacja czego nie wolno na kładce robić ;)
Wybraliśmy się jeszcze na krótki spacer po Ogrodzie Chińskim, Malajskim i Indyjskim,
oraz nad Jezioro Ważek.
Mieliśmy zbyt mało czasu żeby odwiedzić dwie szklane budowle wewnątrz ogrodu. Obie przypominają kształtem muszle. Flower Dome jest największą szklaną budowlą na świecie, na dodatek stojącą bez żadnego podparcia. Rosną tam rośliny z rejonu Morza Śródziemnego oraz innych półpustynnych regionów tropikalnych (z Australii, Ameryki Południowej i RPA).
W Cloud Forest zgromadzono roślinność, która rośnie w tropikalnych rejonach górskich na wysokościach od 1000 do 3000 m n.p.m. w Azji i Ameryce Południowej.
Do zimowych ogrodów i na kładkę wejścia są płatne. Nas niestety czas naglił
i musieliśmy wracać, tym razem skorzystaliśmy z MRT i udaliśmy się na stację Bayfront, z której jest bezpośrednie dojście do Ogrodu.