Stir-up Sunday. U nas po raz 10 z rzędu.

Stir-up Sunday. U nas po raz 10 z rzędu.

Tradycję "Stir-up Sunday" kultywujemy od 10 lat. W tym roku dzień ten przypada na 26 listopada. Christmas pudding, czyli bogate w bakalie ciasto wrosło w nasze wigilijne menu i nie wyobrażamy sobie zakończenia świątecznego posiłku innym przysmakiem. 

Dla przypomnienia - tradycja głosi, że w ostatnią niedzielę przed Adwentem gospodynie domowe "ukręcają" ciasto na pudding bożonarodzeniowy. Zwyczaj pochodzi z czasów wiktoriańskich i stał się jednym z popularniejszych brytyjskich ceremoniałów kulinarnych związanych z Bożym Narodzeniem. Tego dnia spotykały się całe rodziny, by wymieszać ciasto i odstawić je na długie cztery do pięciu tygodni by dojrzewało, po czym tuż przed Świętami ugotować je na parze. Alternatywnie - ugotować je w dniu "ukręcenia" po czym odstawić w chłodne miejsce, by nabrało głębokiego aromatu i odgrzać je przed podaniem. My zwykle stosujemy metodę pierwszą, by gotowe ciasto nie skusiło nas i nie pozbawiło reszty rodziny oczekiwanej degustacji.

Dziś podam przepis, który jest wynikiem moich 10-letnich doświadczeń, zmieniał się z czasem i dostosowywał się do składników, które akurat mamy w domu (dotyczy to zwłaszcza różnorodności bakalii). Dodam, że poprzednie przepisy dają równie smaczny wynik, ale jako że zmiany są częścią naszego życia, nasz pudding też ewoluuje.

Na blogu znajdziecie przepis na puddingi przygotowane w niewielkich kokilkach, dziś zaś wersja w dużej misie o pojemności około 2 litrów (z czego ciasto wypełni ją w 90%, by zostawić trochę miejsca na wyrośnięcie puddingu w trakcie gotowania.

Składniki:

alkohol i sok:

200ml koniaku lub brandy

70 ml likieru pomarańczowego

sok z 1 pomarańczy

bakalie (ok.500-600g, wszystkie pokrojone na wielkość rodzynek):

150g rodzynek

30g żurawiny

100g suszonych wiśni

70 g suszonych fig lub daktyli

50g suszonej moreli

50g blanszowanych migdałów

50g orzechów włoskich

50g orzechów nerkowca

pozostałe składniki do mieszanki bakalii:

kilkucentymetrowy kawałek imbiru, starty

duża marchew lub 2 mniejsze, starte na drobnych oczkach

skórka starta z 2 pomarańczy

składniki "suche" do ciasta:

140g mąki pszennej

100g tartej bułki

200g cukru muscovado

łyżeczka proszku do pieczenia

4-5 łyżeczek startych w moździerzu przypraw (cynamon, goździki, pieprz syczuański, gałka muszkatołowa)

składniki "mokre" do ciasta:

3 duże jajka, ubite

140g schłodzonego masła

dodatkowo:

masło do wysmarowania misy

20ml koniaku lub brandy do polania wierzchu gotowego ciasta

Sposób wykonania:

1. Bakalie i pozostałe składniki do mieszanki bakalii namoczyć na noc lub co najmniej na kilka godzin w podanym na początku w przepisie mieszaninie alkoholu i soku.


2. Suche składniki wymieszać w misie. Dodać składniki :mokre" pokrojone w kostki masło oraz ubite jajka. 


Dokładnie wymieszać (ja zrobiłem to mikserem na niewielkich obrotach). 


Dodać moczone w płynach bakalie i dodatki - powinny one wchłonąć większość z płynów, w których się macerowały. Ponownie dokładnie wymieszać, najlepiej ręką, by wszystkie składniki się połączyły.

3. Ceramiczną lub szklaną misę wysmarować masłem. Przełożyć do niej przygotowane ciasto i wyrównać szpatułką. Górę podlać koniakiem lub brandy. Szczelnie zamknąć folią spożywczą i odłożyć do lodówki lub chłodnego pomieszczenia na długie 4-5 tygodni.

4. Dzień przed Wigilią zdejmujemy folię, zakrywamy ciasto pergaminem (z zakładką, by pudding mógł lekko urosnąć bez przeszkód) i obwiązujemy sznurkiem. Pudding gotujemy w misie na parze. Moja technika jest następująca: na spód dużego garnka wkładam kilkucentymetrowy metalowy krążek, wlewam wodę do wysokości krążka, stawiam misę na nim i zagotowuję wodę. Kiedy zaczyna parować zmniejszam ogień i gotuję przez 5-6 godzin na parze pod przykryciem. Uważam, by nie zabrakło wody, systematycznie ją dolewając. To ważne, bo nie chcecie, by wasz garnek się spalił.

5. Po tym czasie wykładam misę z gotowym puddingiem i odstawiam do wystygnięcia.

6. Przed podaniem kolejnego dnia pudding można odgrzać na parze (wystarczy kilkanaście minut). Można też podać w temperaturze pokojowej. Najlepiej podawać z custardem aromatyzowanym skórką pomarańczową (którego sposób wykonania znajdziecie tutaj - klik).

Gevulde koeken - niderlandzkie ciasteczka nadziewane marcepanem.

Gevulde koeken - niderlandzkie ciasteczka nadziewane marcepanem.

 Kto był w Niderlandach i nie jadł gevulde koeken, niech wraca czym prędzej ;D, albo sam je upiecze. To wspaniałe ciasteczka, nadziewane marcepanem i są na tyle duże, że wystarczy zjeść jedno, ale więcej też można ;) Dostaniemy je w wielu marketach i wierzcie mi, smakują jak wyrób najlepszej jakości. Od dawna chciałam je upiec i w końcu zrealizowałam zamiar. Przepis poleciła mi Madzia, bratnia dusza mieszkająca na stałe w Niderlandach, której babka advocaatowa - klik jest naszym ulubionym, wielkanocnym ciastem. Przepis pochodzi z tej strony - klik. Ja ciut pozmieniałam. Dałam dwa razy tyle nadzienia i IMHO wcale nie jest go za dużo!

Marcepan robię sama, przepis znajdziecie tu - klik. Warto go zrobić przynajmniej dzień wcześniej i wstawić w szczelnej torebce lub pojemniku do lodówki. Możecie go zrobić  w większej ilości i nadmiar zamrozić. Masę na ciasto też możecie zrobić wieczorem, a kolejnego dnia już tylko same ciastka. 

 


 proporcje na 12 szt. o średnicy 10 cm

 na ciasto :
165 g masła w temperaturze pokojowej 
130 g białego cukru pudru 
otarta skórka z połowy cytryny, 
 ¼ łyżeczki soli 
1 jajko M w temperaturze pokojowej, ubite 
150 g mąki krupczatki
150 g mąki pszennej, tortowej
1 ½ płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
ew. 1 łyżka wody 

 do nadzienia: 
480 - 500 g marcepanu

na wierzch
1 jajko M ubite, 
12 lub więcej obranych ze skórki migdałów

 
Wykonanie: do miski włóż masło, cukier puder, jajko, skórkę z cytryny i sól, wymieszaj. Następnie dodaj obydwa rodzaje mąki oraz proszek do pieczenia i zagnieć wszystko dość szybko. Gdyby ciasto się nie sklejało dodaj ciut zimnej wody. Zawiń je w plastikową torbę i pozostaw w lodówce na co najmniej godzinę. 

Po tym czasie rozgrzej piekarnik do 220ᵒC. Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Rozwałkuj ciasto  na ok. 2-3 mm i wytnij 12 krążków o średnicy 10 cm. Ułóż je na blasze z papierem. 

Podziel pastę migdałową na 12 porcji, uformuj w kulę, spłaszcz i rozłóż na krążkach ciasta, zostawiając ok. 1 cm marginesu. 


Rozwałkuj pozostałe ciasto i wytnij kolejne 12 kół. Zwilż brzegi ciasta z nadzieniem wodą, rozłóż na wierzch kawałki ciasta i dokładnie dociśnij boki. Ja do tego celu dodatkowo użyłam małego widelczyka do ciasta, żeby brzeg był bardziej dekoracyjny.


Maźnij roztrzepanym jajkiem wierzch, tyle żeby migdał się przykleił. Lekko go wciśnij. Całość, łącznie z migdałem posmaruj jajkiem.


Piecz ok. 13-18 minut aż do osiągnięcia odpowiedniego koloru. Po upieczeniu ostudź ciastka na kratce. Dodam, że ciastka podczas pieczenia nie zmieniają wymiarów.

Gdy są świeże są bardzo chrupkie, po jednym czy dwóch dniach, trzymane w szczelnym pojemniku nieco wilgotnieją i w takiej wersji też nam bardzo smakowały. 


Sałatka z rukolą, duszoną kaczką, pomarańczą, cebulą, śliwkowym chutneyem, parmezanem i pistacjami

Sałatka z rukolą, duszoną kaczką, pomarańczą, cebulą, śliwkowym chutneyem, parmezanem i pistacjami

Jeśli wieczorem macie ochotę na czerwone wino, to radzę spróbować je przy okazji konsumpcji jednej z moich ulubionych sałatek. Co ciekawe, część składników, a wręcz większość, możecie przygotować wcześniej, przy okazji degustacji innych potraw. Duszona kaczka? Zwykle serwowana jest na obiad, a jeśli zostaną "resztki" to jak najbardziej znajdą swe miejsce w niniejszej sałatce. Śliwkowy chutney z cebulą? Ależ oczywiście, zrobicie go znacznie wcześniej i przechowajcie w słoiku przez miesiące. Pieczona dynia? A jakże, na pewno zostanie Wam z wcześniejszych kulinarnych przygotowań. Resztę dodacie jako świeże składniki.

Składniki (na 2 porcje):

40 g rukoli

2 duszone w czerwonym winie nogi kaczki obrane z kości

1 pomarańcza - kawałki wykrojone bez skórki

100 g dyni hokkaido - wcześniej upieczonej i pokrojonej na 1cm kawałki

2-3 łyżeczki śliwkowo-cebulowego chutney'a

1 łyżka cebuli pokrojonej w piórka

1 łyżka pistacji

1 łyżka startego na tarce parmezanu lub innego twardego sera

winegrette:

oliwa  

crema de balsamico

ocet balsamiczny lub sok z cytryny

pół posiekanego małego ząbka czosnku


Przygotowanie:

Dynię i kawałki pomarańczy kroimy na niewielkie części. Rukolę łączymy z winegretem, po czym przekładamy na talerze. Na sałatce układamy ciepłe kawałki kaczki, pomarańczę, dynię, piórka cebuli i chutney. Całość posypujemy pistacjami i startym parmezanem. Smacznego!

Indonezyjskie curry warzywno-kokosowe

Indonezyjskie curry warzywno-kokosowe

Szukając nowych inspiracji odkurzyłem jedną z książek kucharskich sprzed wieków. Tę, która opisuje azjatyckie potrawy z mojego ulubionego regionu - Azji południowo-wschodniej. Udałem się do Indonezji i skorzystałem z przepisu, który rozwinąłem by uzyskać aromatyczne danie pełne smaku, z dużą ilością warzyw i aromatycznych przypraw, przez wzgląd na moją "wegetariańską" Żonę.

Składniki (na 4 porcje):

olej roślinny
słuszny kawałek posiekanego imbiru
3 ząbki czosnku
czerwona cebula grubo posiekana
ostra papryczka
łyżka sosu ostrygowego
sos sojowy
150ml bulionu warzywnego
250ml mleczka kokosowego
kilka liści curry
sok z połowy limonki
100g wiórków kokosowych
łyżeczka ziaren gorczycy

warzywa:

350g upieczonej dyni hokkaido
1/3 papryki pokrojonej w kwadraty 1x1cm
3-4 ziemniaki pokrojone w kawałki 1,5x1,5cm
2 marchewki pokrojone w plastry
1 średnia cukinia pokrojona w kawałki 1x1cm
250g krojonych pomidorów w puszce
150g świeżego szpinaku

mieszanka curry (po 1 łyżeczce):
kurkuma
pieprz
nasiona kolendry
kumin
cynamon
kardamon
goździki
opcjonalnie: chili

Wykonanie:

Olej rozgrzać na głębokiej patelni. Smażyć na nim cebulę, czosnek, imbir, ostrą papryczkę. Dodać sos ostrygowy. Dodać liście curry, bulion warzywny, sos sojowy i gotować przez ok. 3 minuty.

Dodać ziemniaki, marchewkę i pomidory. Przyprawić solą. Gotować pod przykryciem ok. 10-15 minut mieszając od czasu do czasu. W międzyczasie dodać mieszankę curry (z dodatkową porcją chili, jeśli chcecie zaznać większej pikanterii) i mleczko kokosowe.

Dodać cukinię i paprykę. Gotować przez kolejne 5-7 minut. Po tym czasie sprawdzić czy warzywa są miękkie. Wmieszać szpinak i gotować pod przykryciem kolejne 3 minuty. Wymieszać wszystko, by się połączyło.

Dodać upieczoną dynię, która wymaga tylko podgrzania, bo jest upieczona.

Teraz można dodać ziarna gorczycy, wiórki kokosowe oraz sok z limonki.

Zdjąć przykrywkę patelni i gotować na dużym ogniu, by zredukować płyn.

Przełożyć do miseczek. Można dodatkowo posypać wiórkami kokosowymi.

Można podać same warzywa z sosem lub dodatkowo dodać ryż. 

Smacznego.