Na naszym blogu nie ma zbyt dużo przepisów na potrawy z roślin strączkowych. Wszystko dlatego, że mimo nocnego namaczania, trawienie ich nie należy do najłatwiejszych. Odkąd jednak gotuję warzywa strączkowe z glonem kombu wszystko się zmieniło. Przetestowałam to już na różnych potrawach - sałatkach, hummusie czy daniach głównych i sprawdza się! Kombu należące do największych i najdłuższych alg brązowych zmiękcza ziarna, skraca czas gotowania i ułatwia ich trawienie. Poza tą szczególną zaletą ma działanie moczopędne, przeciwzakrzepowe i reguluje gospodarkę hormonalną. Przynosi ulgę w astmie, pomaga w odchudzaniu oraz zwiększa wartość odżywczą pokarmów, do których jest
dodawane.
Co do smalczyku, nie jest on moim pomysłem. Przepis pochodzi z "Jadłonomii". Jednak robiąc go nieco zmieniałam pod swoje wymagania. W końcu postanowiłam wpisać przepis na blog, żeby ułatwić sobie życie. Na dworze od 24 h pada śnieg. Zima w pełni, choć tęsknota za wiosną wielka. Smalczyk i ogórki kiszone świetnie wpisują się w zimowy klimat.
200 g fasoli "biały Jaś"
Fasolę opłukać, zalać wodą i odstawić do namoczenia na całą noc. Rano odcedzić, opłukać ją na sicie. Zalać świeżą wodą, dodać glony kombu (1 łyżkę) i zagotować. Następnie zmniejszyć grzanie i gotować na wolnym ogniu ok. 1 godzinę. Nie solić. Po ugotowaniu opłukać fasolę na sicie. Otrzymamy ok. 625 ml objętości fasoli.
Podczas gotowania fasoli przygotować kaszę gryczaną na skwarki.
40 g niepalonej kaszy gryczanej (1/4 cup/60 ml)
120 ml wody
1 łyżeczka oleju
sól
1,5 łyżeczki wędzonej papryki w proszku
Kaszę opłukać zimną wodą na sicie. Zagotować 120 ml wody z dodatkiem oleju i soli. Wrzucić kaszę, zmniejszyć grzanie i gotować wg czasu podanego na opakowaniu. U mnie było to 7 minut. Odstawić pod przykryciem, żeby kasza wchłonęła resztę wilgoci. Następnie rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Kaszę posypać wędzoną papryką. Rozłożyć na papierze do pieczenia i wstawić do piekarnika na ok. 15 minut, żeby zrobiła się chrupiąca.
2 duże szalotki (ok. 120-150 g) drobno posiekane
1 kwaśne jabłko obrane i drobno posiekane
4 liście laurowe
4 ziarna jałowca
4 ziarna ziela angielskiego
1 płaska łyżeczka cukru trzcinowego
1 łyżka suszonego majeranku
1 łyżka suszonego tymianku
2-3 łyżki sosu sojowego
60 ml wody
olej
Rozgrzać olej. Następnie wrzucić na patelnię liście laurowe, ziarna jałowca i ziele. Chwilę podsmażyć, żeby poskwierczały. Wrzucić na to drobno pokrojone jabłko i szalotki. Posypać to cukrem trzcinowym i smażyć na wolnym ogniu, żeby jabłko zmiękło, a szalotka ładnie się zezłociła.
Fasolę zmiksować w melakserze z dodatkiem suszonych ziół, wody i sosu sojowego. Gdy masa jest gładka wyjąć ją do miski, dodać cebulę z jabłkiem (bez liści i ziaren) i razem dobrze wymieszać. Dodać skwarki, które są aromatyczne i chrupiące, jednak po jakimś czasie miękną. Pozostawiają po sobie wędzony smak, dlatego można je podzielić na dwie części. Jedną dodać do środka, a drugą posypać gotowy smalczyk. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem. Schłodzić w lodówce, podawać z ogórkiem kiszonym. Smacznego!