Bułki owsiane w Lipcowej Piekarni.
lipca 17, 2017
/
17
W Lipcowej Piekarni Amber padła propozycja Magdy z bloga Konwalie w kuchni, aby upiec owsiane bułki Adama Piekarza. Nie mogłam sobie odmówić tak kuszącego wypieku, na dodatek na drożdżach. Od kilku miesięcy bowiem bezskutecznie próbuję reanimować zakwas, zrobić nowy i tak wszystko kończy się fiaskiem. Może ktoś podzieli się ze mną zakwasem albo doradzi coś w tej kwestii, bo żaden zakwas nie chce ze mną współpracować. Wracając do bułek...są bardzo smaczne, z piękną wewnętrzną strukturą, chrupiące. To bułeczki niezbyt duże, takie w sam raz do rozkrojenia i zrobienia kanapki.
Bułki owsiane ekstremalne Adama Piekarza
Składniki na 16 szt. :
150 g mąki owsianej pełnoziarnistej*
250 g mąki pszennej typ 500
350 g maślanki (prawdziwej bez dodatków)
3 g drożdży instant
20 g słódu jasnego pszenicznego**
8 g soli
20 g oleju rzepakowego
112 g płatków owsianych (nie błyskawiczne)
1 faza : zimny rozczyn 12 godzinny
150 g mąki owsianej razowej
100 g mąki pszennej typ 500
350 g maślanki o temperaturze 20 stopni C
20 g słód jasnego pszenicznego**
3 g drożdży instant
Najpierw rozpuść w maślance drożdże, następnie dodaj słód i mąki dokładnie wymieszaj. Rozczyn powinien być bardzo gęsty – to zbuduje aromat. Tak przygotowany rozczyn wstaw do lodówki na 12 godzin. Po tym czasie fermentacji zimnej wyjmij na 2 godziny aby uzyskał temperaturę pokojową (18-24 stopni C).
623 g cały rozczyn o temperaturze pokojowej (cała faza poprzednia)
150 g mąki pszennej typ 500
8 g soli
20 g oleju rzepakowego
Wszystkie składniki ciasta mieszaj 20 minut. Podziel na 8 części (po 100 g) i uformuj kulki. Następnie każdą z nich przetnij na pół. Teraz każdą połówkę delikatnie zroluj aby nabrały długości i obtocz w płatkach owsianych lekko dociskając.*** Tak przygotowane pozostaw na 50 minut do rozrostu końcowego w ciepłym miejscu i przykryte ściereczką.
Wypiekaj z lekkim zaparowaniem w temperaturze 210-220 stopni C przez 5 minut i dalej w 180-190 stopni C przez 15-20 minut.
*nie udało mi się kupić takiej mąki więc zmiksowałam płatki owsiane na mąkę,
** użyłam jęczmienny, bo taki akurat mam w domu :)
*** przed obtoczeniem bułek lekko nawilżałam ich powierzchnię wodą, żeby płatki lepiej się przyklejały.
Lipcowi Piekarze:
Akacjowy Blog
am.art kolor i smak
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Ogrody Babilonu
Pieguskowa kuchnia
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
Z chaty na końcu wsi
*nie udało mi się kupić takiej mąki więc zmiksowałam płatki owsiane na mąkę,
** użyłam jęczmienny, bo taki akurat mam w domu :)
*** przed obtoczeniem bułek lekko nawilżałam ich powierzchnię wodą, żeby płatki lepiej się przyklejały.
Lipcowi Piekarze:
Akacjowy Blog
am.art kolor i smak
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Ogrody Babilonu
Pieguskowa kuchnia
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
Z chaty na końcu wsi
Bułki piękne i pysznie wypieczone!
OdpowiedzUsuńMożna je zabrać na wyspy dalekie...
Pozdrowienia ciepłe!
wspaniały wypiek:) dzięki za wspólne wypiekanie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te ptasie opowieści. I te cudne zdjęcia do tego.
OdpowiedzUsuńJa siedząc tam gdzie pracuję, odważyłam się zrobić zakwas. Jakoś rewelacyjnie nie pracował jak w piatek chowałam go do lodówki po kilkudniowym karmieniu. Ale mam cichutką nadzieję, że jednak jak w środę wrócę do pracy, wyjme go z lodówki i dokarmię to pieknie ożyje jednak
Wspaniałe bułeczki!
OdpowiedzUsuńA wyspa ma pięknych lokatorów :)
Pozdrawiam
Udane bułki i jak zawsze ciekawe opowieści :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspolne pieczenie. Piekne letnie widoki.
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozostałe zdjęcia niezwykle kuszą, by odwiedzić wyspę.
Małgosiu, piękne Twoje bułki i piękna Wasza wyprawa. Uwielbiam obserwować patki, kocham o nich czytać i choć zdjęć tak pięknych nie robię to mam ich całe mnóstwo.
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze pięknie i ciekawie. Miło było znów razem spotkać się w Piekarni u Amber.
Pięknie wypieczone.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że propozycja się spodobała. :)
Miło było znów odwiedzić wyspę May i jej mieszkańców. :)
Pozdrowienia!
A w sprawie zakwasu, to najlepiej byłoby się skonsultować z Wisłą, którą zdaje się masz pod bokiem. ;)
UsuńPysznie wyglądające bułki i piękne, jak zwykle zdjęcia i relacja z wyprawy - zazdroszczę! Zakwasem chętnie bym się podzieliła, ale chyba trochę daleko ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIle to człowiek może nowego zobaczyć:-) Cudnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że bułeczek nie mogłam z Wami upiec. Ale nadrobię:-) Pozdrowionka:-)
I bułki i reszta zapiera dech w piersi
OdpowiedzUsuńWreszcie znalazłam czas na odwiedzenie zaprzyjaźnionych blogów, a tu takie pozytywne zmiany u Was! Bardzo fajny szablon :)
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają pysznie, bardzo chętnie bym się skusiła :)
kormoran czubaty jest niesamowity! Ogromnie mi się podoba ta stercząca grzywka ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie urokliwe są takie miejsca, gdzie można oderwać się od rzeczywistości i zagłębić w naturę :)
A bułeczki z pewnością pyszne :)
Piękne są te ptaki. odmiana okularowa nurzyków bardzo nam się podoba :)
OdpowiedzUsuńMoj stary przepis na zakwas (do chleba i żuru)
OdpowiedzUsuńDo naczynia wsypać 10 łyżek mąki żytniej,
4 duże ząbki czosnku (nie obierać, całe lekko rozgnieść razem z łupinkami)
4 groszki ziela (chodzi o ziele angielskie)
2 liście laurowe
1 kromka razowego chleba
1/2 litra wody
Całość mieszamy koziołkiem drewnianym, żeby nie było grudek, przykrywamy (najlepiej lnianym) materiałem.
Odstawiamy w ciepłe miejsce (jak nie będzie odpowiedniej temp. to zakwas nam spleśnieje) na 3-4dni, pamiętamy żeby parę razy na dzień przemieszać