Pożegnanie z sikorami bogatkami.

Dziś jest niedziela, a od piątku karmnik opustoszał. Oboje wiemy co to znaczy, odkąd prowadzimy "ptasią stołówkę" przez cały rok. Przychodzi taki moment, kiedy sikory bogatki odlatują. 


Choć niektórym może się wydawać, że są z nami przez cały rok, to tylko pozornie jest to prawda. Sikory to ptaki migrujące. Te, które przyleciały wiosną właśnie nas opuszczają, grupami, w różnym czasie. "Nasza" grupka, regularnie korzystająca z karmnika właśnie wybrała się w podróż. 



Gdzie lecą, jak długo i jak sobie z tym radzą pozostaje tajemnicą. Jedno co zwracało naszą uwagę, od dwóch tygodni zjadały nieprawdopodobne ilości słonecznika i orzechów.



Były z nami od wiosny. Szczególnie intensywnie przylatywały w okresie wysiadywania. Potem kiedy ich potomstwo podrosło, przylatywały z młodymi. One jeszcze nie wiedziały jak korzystać z karmnika. Często domagały się karmienia i rodzice to robili. Wzruszające to były dla nas obserwacje. 



Potem przylatywały już i samodzielnie jadły. Zdarzało się sporadycznie, że któraś wleciała do domu. Te ostrożniejsze i bardziej ciekawskie patrzyły przez szybę. Na wyciągniętych nóżkach zaglądały do kuchni przez okno, albo siadały przy oknie balkonowym. 


Oprócz stadka, które przylatywało w grupce ok. 8-9 sztuk odwiedzała nas pojedyncza sikorka. Czasem siedziała na balkonowych meblach, zwłaszcza podczas złej pogody i patrzyła na las. Czasem siadała przodem do okna i wpatrywała się w nasze mieszkanie. Ona ciągle tu jest i nie odleciała. Czy zostanie na zimę ? Trudno odpowiedzieć. 



Losy sikorek są mało znane. Dużym ptakom przyczepia się nadajniki GPS, ale w stosunku do małych ptaków byłoby to zbyt duże obciążenie. 



Zaobrączkowane ptaki dostarczają czasem zaskakujących informacji. Podobno zdarza się, że nawet z jednego gniazda niektóre sikorki odlecą o ok. 1000 km, a niektóre przelecą znacznie mniej. 



Mnóstwo pytań i hipotez snuje się po naszych głowach. Młode, które poleciały nie były jeszcze ostatecznie ubarwione. Ciekawe, czy wiedzą jaka przed nimi podróż ? 



Teraz czekamy na kolejne sikory, z północy (jak nam się zdaje). Sezon orzeszków bukowych właśnie się zaczyna i sikorki bardzo je lubią. Za oknem obserwujemy gałęzie obwieszone owocami. Ciekawe kiedy dotrą do nas zimowi migranci i czy samotna sikorka (co wydaje nam się ewenementem u sikor) pozostanie z nami przez cały rok. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz