Weggli - szwajcarskie bułki.

W Czerwcowej Piekarni Amber zaproponowała pszenne bułeczki rodem ze Szwajcarii. To wypiek w sam raz na letnią porę. W Szwajcarii to pieczywo śniadaniowe można spotkać też z dodatkiem czekolady włożonej w przecięcie środka ciasta. Historia bułeczek sięga XVI wieku, jednak dawniej były one luksusem dla bogatych. Od XX wieku weggli są jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozpowszechnionych produktów piekarniczych, przynajmniej w niemieckojęzycznej Szwajcarii. Podstawowymi składnikami są  biała mąka, mleko, masło, drożdże, słód, szczypta cukru i soli. Pojedyncza bułeczka powinna ważyć od 50 do 60 g. Główna zasada przy wyrabianiu ciasta polega na tym, żeby masło dodać na końcu, kiedy mąka połączy się dobrze z pozostałymi składnikami.  Zrobiłam tylko jedno odstępstwo od przepisu podanego przez Amber (z bloga Streusel) - zrobiłam rozczyn z drożdży. Miałam już kilka sytuacji, kiedy świeże drożdże nie chciały się rozmnażać. Od tamtej pory kupuję drożdże tylko w jednym sklepie i zawsze na wszelki wypadek sprawdzam, czy dobrze pracują. 

proporcje na 15sztuk:

500 g mąki pszennej białej (użyłam chlebowej 750)
12 g soli
6 g cukru
6 g ekstraktu słodowego (użyłam słód jęczmienny w syropie)
30 g świeżych drożdży
320 g mleka pełnego (3,5% tłuszczu)
55 g masła

do posmarowania:
15 g żółtka jajka (ok. 1 szt.)
10 g mleka pełnego (3,5% tłuszczu mlecznego) (ok. 1 łyżka stołowa)

Z rozkruszonych drożdży, cukru, słodu, 50 g mąki i odrobimy mleka zrób rozczyn. Gdy drożdże podwoją objętość masy połącz je z resztą składników (oprócz masła i soli). Zmiksuj wszystko razem przez 5 minut na pierwszej prędkości robota kuchennego, aby uformować ciasto. Następnie dodaj zimne masło w kawałkach i wyrabiaj przez kolejne 5 minut na pierwszej prędkości miksera. Dodaj sól, zwiększ obroty miksera do drugiej prędkości i zagniataj wszystko przez kolejne 5 minut, aby powstało elastyczne, miękkie ciasto, które można bardzo cienko wyciągnąć.

Ciasto pozostaw w misce robota kuchennego, przykryj (np. rozciętą plastikową torbą lub ręcznikiem kuchennym) i odstaw na 30 minut w temperaturze pokojowej.

Podziel ciasto na 15 kawałków (ok. 60 g każdy), uformuj z nich okrągłe bułeczki i rozłóż na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Przykryj i odstaw na kolejne pół godziny.

Użyj drewnianego patyka (Szwajcarzy mają specjalne deseczki do Weggli) zanurzonego w mące, aby dobrze wycisnąć kawałki ciasta na środku, tak aby spód blachy przeświecał przez ciasto w miejscu, w którym jest naciskany, ale ciasto nie jest całkowicie przecięte. Przykryj i odstaw ciasto na 15 minut.

Aby zrobić smarowidło jajeczne, wymieszaj żółtko z mlekiem i posmaruj nim ciasto. Niech ciasto wyrośnie jeszcze przez 30 minut (już bez przykrycia).

Piekarnik nagrzej do 220°C (grzanie górne i dolne).

Ponownie posmaruj Weggli pastą jajeczną i włóż do rozgrzanego piekarnika dwie blachy (jedną na dolnej szynie i jedną na drugiej od góry). Natychmiast obniż temperaturę piekarnika do 200 ° C. Po 2 minutach otwórz na chwilę drzwi piekarnika, spryskaj ścianki piekarnika dużą ilością wody, zamknij drzwiczki piekarnika i piecz Weggli przez kolejne 7 minut.

Następnie zamień górną tacę na dolną, piecz Weggli przez kolejne 8 minut i wyjmij je z piekarnika. Po upieczeniu ostudź Weggli na kratce.


Czerwcowi Piekarze:
Akacjowy Blog
Kuchnia Gucia
Kuchnia Alicji
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie

7 komentarzy:

  1. Wyglądają przepysznie, a że są pyszne to i ja o tym wiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Te delikatne bułeczki zagoszczą u mnie na dłużej. Dziękuję za czerwcowe wypiekanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bułeczki wyglądają bardzo apetycznie, mistrzowsko wypieczone!

    OdpowiedzUsuń
  4. Perfekcyjnie upieczone i mają wyraźny przedziałek - gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ Twoje bułeczki mają piękny wygląd.
    Znakomicie było piec w czerwcu w Twoim towarzystwie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe bułeczki, najadałam się ich w Szwajcarii.
    Twoje wyglądają cudownie.
    Jednak nie podejmuję się wypieku, popatrzę, a pachną aż do mnie.
    Pozdrawiam :-)
    I.

    OdpowiedzUsuń