Tarta z gruszkami w czerwonym winie.
listopada 07, 2015
/
16
Zapraszamy Was do zrobienia jesiennej tarty. Aromatyczny syrop z gotowanymi gruszkami ma w sobie mnóstwo smaku. Wszystko przykryte cieniutkim, kruchym ciastem. Przepis z pomysłu D. Lebovitza.
Tarta z gruszkami gotowanymi w czerwonym winie
Składniki na wypełnienie:
1 butelka czerwonego, wytrawnego wina (750 ml)
250 ml wody
130 g cukru trzcinowego
80 g miodu
3 plasterki cytryny
1 laska kory cynamonu
mielony czarny pieprz (kilka obrotów młynkiem)
1,25 kg twardych gruszek (np. konferencji)
Ciasto:
110 g mąki pszennej
2 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki soli
85 g masła schłodzonego, pokrojonego w kostkę
2 łyżki zimnej wody
W dużym garnku podgrzać wino, wodę, miód z cukrem, cynamonem, pieprzem i plasterkami cytryny. W międzyczasie umyć, obrać gruszki. Każdą z nich przepołowić, wykroić łyżką do melonów gniazda nasienne i nożem rdzenie, będące przedłużeniem ogonka.
Kiedy mieszanka z winem jest wrząca, włożyć do niej przygotowane gruszki, zmniejszyć grzanie i gotować na wolnym ogniu aż zmiękną (umiarkowanie), może to trwać ok. 15 min. Podaję orientacyjny czas gotowania, bo zależy on od twardości owoców. Warto spróbować wbić w gruszkę czubek noża, żeby sprawdzić jej miękkość.
Gruszki wyjąć z garnka, wyrzucić cytryny i cynamon. Sos zredukować do gęstego syropu (aż pozostanie 250 ml). Należy to kontrolować szczególnie podczas końcowego etapu, żeby go nie spalić.
Przygotować ciasto z podanych składników szybko je zagniatając (ja robię to w melakserze). Gdyby składniki nie chciały się połączyć, dodać ciut więcej wody. Gotowe ciasto zawinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. godzinę.
Rozgrzać piekarnik do temperatury 190 stopni C. Wylać na dno formy do tarty (o średnicy ok. 22 cm) 1/3 syropu (ok. 80 ml). Na warstwę syropu wyłożyć gruszki ściśle jedną obok drugiej, wyciętymi gniazdami nasiennymi do góry. Ciasto rozwałkować i przykryć nim gruszki tak, żeby dobrze przylegało do brzegu tarty. Piec 45-50 min. Następnie ciasto ostudzić i przyłożyć na talerz odwracając je do góry nogami. Trzeba uważać, bo w czasie odwracania może wyciec syrop, który cały czas jest gorący.
Tartę podawać z lodami waniliowymi, jogurtem greckim lub crème fraîche . Można użyć pozostały syrop polewając nim ciasto, jest on świetnym dodatkiem do lodów i deserów. Zamknięty w słoiczku i przechowywany w lodówce może posłużyć do innego deseru.
Wszystko takie jesienne i ta smakowita tarta i zdjęcia , ale na koniec wisienka z tortu czyli wiewióreczka
OdpowiedzUsuńTa wiewióreczka, która znalazła orzech włoski była ścigana przez inną....oj co to była za gonitwa. Tu jeszcze przed udało mi się ją uchwycić :) Pozdrowienia Alciu :)
UsuńOj, u nas tez juz calkiem jesiennie...
OdpowiedzUsuńChociaz przynajmniej jeszcze cieplawo...
A tarta bardzo smakowita...
:)
Dziękujemy Kasiu :) u nas to znaczy gdzie ?
UsuńPomysły D. Lebovitz'a kupuję z zamkniętymi oczami, toteż i tarta musi być smakowita.
OdpowiedzUsuńGruszki i wino to idealny mariaż!
A jesień z kolorowymi barwami już odchodzi w przeszłość...Szkoda mi jednak...
Nam też szkoda, zwłaszcza dziś już nic na drzewach nie zostało za sprawą porywistego wiatru ... Tarta mistrza to pyszny wypiek :) Pozdrawiamy :)
UsuńAż szkoda, że zaraz te liście opadną i zostaną gołe drzewa.
OdpowiedzUsuńTarta wygląda przepysznie i idealnie wkomponowała się w tak piękną, złotą jesień :)
Dziękujemy Marcelino :) Już dziś nie ma śladu po kolorowych liściach....szkoda :) zostały tylko zdjęcia
UsuńPiękna i niezwykle pyszna musi być ta tarta. A jesień kusi kololorami, uwodzi ja jednak jestem nieugięta w braku miłości do niej :)
OdpowiedzUsuńBasiu-każdy ma swoje miłości ;) a tarta rzeczywiście jest bardzo smaczna i mało w niej ciasta :) warto się skusić :) pozdrawiamy
UsuńPiękna ta tarta! Przypomina tartę tatin, tylko z gruszkami i winem :) Ach i te wspaniałe zdjęcia jesieni - prawdziwie złota jesień :)
OdpowiedzUsuńTak Zuziu, jest tak jak piszesz z tartą :). Na blogu mamy Tatin szalotkową :) Bardzo ja polecamy :) pozdrawiamy
UsuńTarta wspaniała i jesień na zdjęciach też zachwycająca.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Lauro :)
UsuńBosko wyglądają te intensywnie czerwone gruszki! Aż mi ślinka cieknie... :) Z lodami to musiała być poezja smaku :)
OdpowiedzUsuńA te złoto-czerwone zdjęcia z parku mnie zachwyciły :) Taką jesień to ja rozumiem!
A ta wiewiórka z orzeszkiem? Mistrzostwo! Zaraz sobie przypomniałam dzieciństwo, gdy z Dziadkiem chodziłam do paru karmić wiewiórki... :)
ta wiewiórka była zaradna, bo sama znalazła orzecha :) Miło nam, że powróciły wspomnienia :) tarta byłą pyszna, może się skusisz ? :)
Usuń