Wiosna 2018.
Wiosna nareszcie zawitała :) Jesteśmy bardzo jej spragnieni. W lesie pojawili się nowi przybysze.
Przyleciały rudziki i las rozbrzmiewa ich śpiewem.
Oprócz rudzików są też zięby, które stadami żerują na leśnych ścieżkach i drogach, uciekając w popłochu gdy tylko ktoś się zbliży.
Sporo też widać kosów, które żerują odsłaniając stare, jesienne liście w poszukiwaniu smacznych kąsków.
Dzięcioły wygrywają swoje melodie już od jakiegoś czasu. Pojawiają się w miejscach nam znanych czyli w okolicach dziupli.
Dzięcioł czarny wziął się za porządki, co dobrze wróży.
Poza tym cieszy nas wyjątkowy śpiew drozdów.
Kowaliki obwieszczają swoją gotowość do zakładania rodziny pogwizdując głośno w całym lesie.
Obudziły się też żaby i szybko przeszły do działania.
Podobnie jak ptaków, wyczekujemy pierwszych kwiatów. W lesie od kilku lat obserwujemy kwitnące przebiśniegi.
Dziś znalazłam pierwszego zawilca. trochę to dziwne, bo jeszcze nie wyjrzały z ziemi. Widocznie miejsce jest mocno nasłonecznione i taki pojedynczy zwiastun pojawił się :)
Nieśmiało wschodzą przylaszczki, które niebawem zakwitną dywanami.
Pojawiają się pierwiosnki.
Poza tym mnóstwo ogrodowych atrakcji, których próżno szukać w lesie. Krokusy kwitną jak co roku na pasie zieleni przy naszej drodze.
Oczary już przekwitają :)
Ranniki są w pełnym kwitnieniu.
Podobnie śnieżyce, które tylko z nazwy przypominają minioną porę roku.
Włochate pąki magnolii niebawem rozkwitną.
Czekamy na nie podobnie jak na obsypane srebrnym puchem sasanki :)
Jak ja lubię te Wasze ptasie opowieści, te cudne zdjęcia. A do tego wreszcie widzę prawdziwą wiosnę :) U mnie dopiero dzisiaj dostrzegłam przylaszczki po raz pierwszy. O tydzień za późno, bo one nieodmiennie kojarzą mi się z Wielkanocą.
OdpowiedzUsuńKrysiu wszyscy jesteśmy spragnieni wiosny, zima już z pewnością nie wróci, pozdrawiamy :)
UsuńPtaki stadami to tylko u Was w lesie. U mnie ptaki tylko słychać. Piękne ptasie zdjęcia. Szarlotka, mniam. Jest jeszcze?
OdpowiedzUsuńWislo, u Ciebie jest wielka różnorodność ptaków :) Co do szarlotki to już jej nie ma, ale zawsze można zrobić kolejną ;)pozdrówka
UsuńSzarlotka jest boska ale relacja o ptakach i kwiatach urzekająca :-) Zawilca wczoraj spotkałam tylko jednego, coś w tym roku mają opóźnienie :-)
OdpowiedzUsuńDorotko - dziś w lesie pojawiło się mnóstwo zawilcy, to niesamowite, bo wczoraj nie było nic widac, podobnie z przylaszczkami. Pozdrawiamy
UsuńTaka szarlotka jest idealna na wiosnę!
OdpowiedzUsuńP.S. Małgosiu, po wejściu na Twój blog trudno jest mi się zorientować który wpis jest najnowszy...Co klikać?
Aniu-pod polecam są kafelki z najnowszymi wpisami. Dobrze trafiłaś :) Pozdrawiam serdecznie M
OdpowiedzUsuń