Chleb żytni, razowy zwany radziwiłłowskim na zakwasie. Jesień czas zacząć.
września 24, 2018
/
14
Na dworze chłodno, deszcz, a w domu pachnie świeżo upieczonym chlebem. Lubię jesień, plony, kolorowe liście, prześlizgujące się słońce po wilgotnym powietrzu. To bardzo malownicza pora roku. Do tego cały kalejdoskop smaków, w które chleb zaproponowany do Piekarni Amber przez Olę z bloga "Cztery fajery" wpisuje się doskonale. Dawno nie piekłam razowego chleba żytniego. Zazwyczaj piekę żytni pytlowy. Ten z wrześniowej piekarni jest zatem miłą odmianą. Zgodnie z tym co pisze Ola, chleb wpisany jest przez Ministerstwo Rolnictwa na listę produktów tradycyjnych województwa mazowieckiego. Więcej ciekawych informacji znajdziecie u Oli.
Chleb żytni, razowy, radziwiłłowski na zakwasie
proporcje na jedną keksówkę :
zaczyn
80 g wody
80 g mąki żytniej typ 2000
50 g zakwasu żytniego
80 g mąki żytniej typ 2000
50 g zakwasu żytniego
Przygotowanie zaczynu: – wszystkie składniki wymieszać ze sobą, zawinąć w folię spożywczą i odstawić na 12 godzin. Można to zrobić od razu w misie, w której będziemy wyrabiać chleb.
składniki
składniki
cały zaczyn który przygotowaliśmy (210 g)
200 g wody
210 g mąki żytniej (typ 2000)
15 g melasy (zamiast melasy można dodać 15 g słodu żytniego lub jęczmiennego)
1 łyżeczka soli
przygotowanie
200 g wody
210 g mąki żytniej (typ 2000)
15 g melasy (zamiast melasy można dodać 15 g słodu żytniego lub jęczmiennego)
1 łyżeczka soli
przygotowanie
Do zaczynu dodać wszystkie składniki – wodę, mąkę żytnią, melasę (lub słód) i sól. Całość wymieszać, aż wszystkie składniki się połączą. Można to zrobić ręcznie lub mikserem, nie ma potrzeby długiego wyrabiania, wystarczy, że wszystkie składniki się połączą.
Ciasto na chleb przełożyć do keksówki lekko natłuszczonej olejem i wysypanej otrębami lub wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić na 4-5 godzin do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Po tym czasie ciasto chlebowe powinno podwoić swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temperatury 220-230 stopni (grzałka góra – dół, bez termoobiegu). Piec przez około 10-15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 200 stopni, wyjąć chleb z formy (zdjąć papier do pieczenia jeśli go używaliśmy) i piec jeszcze około 45-55 minut. Po upieczeniu przełożyć na kratkę i pozostawić na kilka godzin do wystygnięcia. Jeśli postukamy w spód bochenka, dobrze wypieczony chleb powinien wydawać głuchy odgłos.
Moje uwagi:
-użyłam melasy z karobu,
-chleb wyrastał ok. 4 godzin i to było trochę za długo, następnym razem spróbuję w 3 godz.(lekko przerósł),
-wypiek ma wspaniały aromat dzięki dodatkowi melasy, następnym razem upiekę go ze słodem, żeby porównać.
Jak dla mnie to pyszny chleb. Będę go powtarzać z wielką przyjemnością, bo chleby żytnie lubię najbardziej.
Wrześniowi Piekarze:
Akacjowy blog
Codziennik kuchenny – klik!
Konwalie w kuchni - klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Proste potrawy – klik!
Stare Gary – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Wrześniowi Piekarze:
Akacjowy blog
Codziennik kuchenny – klik!
Konwalie w kuchni - klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Proste potrawy – klik!
Stare Gary – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Kromki Twojego chleba są idealne!
OdpowiedzUsuńWspaniale, że mogłyśmy upiec go razem. Chleb adekwatny na jesienny wrzesień.
Aniu to była doskonała propozycja do pieczenia, dziękuję :)
UsuńKiedy ja w końcu wezmę się za takie wypieki, własnej roboty chleb to dopiero musi dobrze smakować :)
OdpowiedzUsuńMarcelino nie odkładaj takich rzeczy, chleb domowy to jest to :)
UsuńMałgosiu, chleb wspaniały, na jesień idealny. Ja też najbardziej lubię chleby żytnie.
OdpowiedzUsuńElu cieszę się, że mamy podobny, chlebowy gust, pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny i sprężysty Twój bochen wyszedł, smakowo najlepszy od dawien dawna :-) Dziękuję Gocha za wspólna wrzesniową piekarnię :-)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję Dorotko, ten chleb jest wspaniały :) Sam już jest smaczny, bez dodatków :) pozdrawiam
UsuńTen chleb wspaniale pachnie i smakuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozgrzewający wspólny czas przy piekarniku!
Kamilo masz rację :) Dziękuję Ci również :) pozdrawiam
UsuńMałgosiu i Piotrze wyszedł Wam wspaniały chlebek. A zapach chleba w domu to jeden z najpiękniejszych zapachów :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy...zapach chleba jest naj :)
UsuńPiękny i jaki rumiany!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas i do następnej piekarni!
Chleb w kolorze jesieni. Piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas i pozdrawiam jesiennie. :)