Włoski chleb pane ibleo.
sierpnia 27, 2014
/
34
Znów wspólnie pieczemy chleb z Amber, autorką bloga "Kuchennymi drzwiami". Tym razem wypiek zaproponowała Łucja z "Fabryki Kulinarnych Inspiracji". Przepis na ten wyjątkowy chleb od razu mi się spodobał. Nie obyło się jednak bez przygód...okazało się, że kiedy już chlebki znalazły się w piekarniku i zaczęły piec, wyłączono prąd. Prawie 40 min siedziały w gorącym piekarniku bez pieczenia. Ciasto bardzo ładnie wyrosło, ale w przerwie bez prądu straciło swój potencjał. Mówiąc językiem muzycznym mam chleb "unplugged" ;) Mimo tego postanowiłam opublikować przepis i zdjęcia. Chętnie również wrócę do tego wypieku. Świetne, zwarte i dobrze formujące się ciasto bardzo mnie do tego zachęca, podobnie jak wyjątkowy wygląd. Cztery chlebki upiekłam z połowy porcji ciasta podanego niżej. Przepis podaję za Amber i Łucją:
PANE IBLEO – TRADYCYJNY CHLEB Z
PSZENICY DURUM Z MONTE IBLEI
Składniki :
200 g (100% hydracji) zakwasu pszennego (u mnie żytniego), dokarmionego i bardzo aktywnego
1 kg mąki z pszenicy durum
1 kg mąki z pszenicy durum
500-550 g wody
3 łyżeczki soli morskiej
Ten przepis nie nadaje się do wyrabiania w mikserze; trzeba będzie wyrabiać ręcznie. Początkowo będzie to trochę trudne lecz ostatecznie ciasto stanie się bardziej miękkie i jedwabiste w dotyku.
Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w środku „górki” mąki, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę równocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę.
Wyrabiać tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Zajęło mi trochę czasu, z krótkimi przerwami. Nie ma potrzeby się spieszyć. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji ciasta plasta. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i składać 4 razy.
3 łyżeczki soli morskiej
Ten przepis nie nadaje się do wyrabiania w mikserze; trzeba będzie wyrabiać ręcznie. Początkowo będzie to trochę trudne lecz ostatecznie ciasto stanie się bardziej miękkie i jedwabiste w dotyku.
Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w środku „górki” mąki, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę równocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę.
Wyrabiać tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Zajęło mi trochę czasu, z krótkimi przerwami. Nie ma potrzeby się spieszyć. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji ciasta plasta. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i składać 4 razy.
Przykryć i wstawić do lodówki na noc.
Rano wyjąć przykryte ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
Wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk. Podzieliłam moje na 3 z czego wyszły chlebki długości 35-40 cm po upieczeniu.
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami, podobnie jak na zdjęciach u góry i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół. Tu jest INSTRUKCJA FORMOWANIA CHLEBKÓW.
Złożyć ciasto wzdłuż wgłębień, odwrócić spodem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5-2 godzin.
Nagrzać piekarnik do 250 C z płaskim naczyniem na spodzie dla pary.
Po wyrośnięciu delikatnie odwrócić chleby spodem do góry, naciąć zgodnie ze zdjęciem lub według własnego uznania. Ja nacięłam wielokrotnie co 1,5 cm średnicy tak, jak kroi się chleb, tylko nie do końca. Zrobiłam również małe cięcia na przeciwnych stronach ogonków. Wygiąć końce nie uszkadzając nacięć. Musiałam ponownie naciąć niektóre z nich po wygięciu.
Chleb wsunąć do piekarnika i natychmiast wlać szklankę wrzątku. Piec z parą przez 10minut, następnie piec przez kolejne 15-20 minut w niższej temperaturze (w moim przypadku do 200°C) uważając by chleb nie zanadto się zrumienił.
Sierpniowa Piekarnia na blogach:
Akacjowy blog
Bajkorada
Fabryka kulinarnych inspiracji
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Alicji
Moje małe czarowanie
Stare gary
The Seasonal Table
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Zapach chleba
Przepis dołączam do comiesięcznej listy Wisly z "Zapachu chleba"
I chleb i konfitura pierwszego sortu , targ rewelacyjny
OdpowiedzUsuńMałgosiu dziękuję za wspólny czas piekarniczy
buziaki
Również dziękuję, pozdrawiam :)
UsuńPiękny chlebek,pyszna konfitura i jeszcze ten malowniczy targ!
OdpowiedzUsuńDziekuję Małgosiu.
Dziękuję Amber, czekam z niecierpliwością co będzie we wrześniu ;)
UsuńJak na brak prądu ( znam ,mam często) chleb rewelacyjny. O targu nie będę nic pisała, bo własnie biegnę po chusteczki - płakusiam straszliwie z rozpaczy, że takiego już w tym roku nie uświadczę :( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko-jak nie w tym roku, to w innym :) Dziękuję za wspólny czas :)))))))))))) pozdrawiam
UsuńChleb wygląda świetnie, a konfitura z pewnością idealnie pasowała. Targ magiczny:) Jak to we Florencji:)
OdpowiedzUsuńAciri-targi lubię odwiedzać i u nas i wszędzie gdzie jestem :) to wiele mówiące o danym regionie miejsca :) a do Florencji chętnie bym wróciła , pozdrawiam
UsuńW wyglądzie nic mu nie brakuje mimo przygód z pieczeniem;-) A we Florencji na targu będę już za 10 dni:-)
OdpowiedzUsuńMarzenko-w wyglądzie może nie, ale w jakości tak :) Udanych zakupów i wrażeń we Florencji :) pozdrawiam
UsuńPo chlebie wcale nie widać piekarniczo-prądowych przygód:-) Jest bardzo ładny. Konfitura wyjątkowo zachęcająca. Natomiast tego targu to zazdroszczę, bo ze mnie serowar-amator i tak chciałabym te włoskie sery-cuda pooglądać... Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO-robisz sama sery ? to bardzo ciekawe :) Konfiturę bardzo polecam, bo morele jeszcze są :) pozdrawiam serdecznie
Usuńbellissimo!!!
OdpowiedzUsuńSandra
Grazie Sandra :))))))))))))))))
UsuńNo wiesz, prąd wyłączać podczas naszej piekarni!;)
OdpowiedzUsuńMam taką zasadę, że przed snem nie jem, więc cieszę się,
że wczoraj wieczorem nie miałam okazji tu przywędrować,
bo chyba umarłabym z głodu, patrząc na te wszystkie pyszności:)
Magdo-też uważam, że to niewybaczalne ;) Dziękuję za wspólny czas, pozdrawiam słonecznie znad morza :)
UsuńWywinięte w tę czy w inną stronę, to bez znaczenia, są rewelacyjne chlebki, ale uczta fotograficzna była dla mnie rarytasem absolutnym, analizowałam każdy szczegół. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))))))))))))) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńChleby piękne i pyszne ale ten targ. Zostałam zauroczona.
OdpowiedzUsuńChlebki żółciutkie jak kaczuszka, mniam.
Do następnego.
Do następnego :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńKomentarz zostawilam nie pod tym wpisem, przeparaszam. Jakims cudem wlazlam na Omaha Beach, ale wybaczprosze wybacz Malgosiu. Chlebki ci wyszly sliczne. SZkoda, ze nie pieklam razemz wami. nastepnym razem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRenatko-nic się nie stało :) Miło mi, że tam zajrzałaś :) Następny raz z pewnością będzie i znów się spotkamy, pozdrawiam serdecznie :)))))))))))))
UsuńPiękny chleb ;))
OdpowiedzUsuńhttp://theseasonaltable.blogspot.com/
Dziękuję Dawidzie i do zobaczenia w kolejnej piekarni :)
UsuńChlebki są piękne, już na fb zachwyciło mnie ich zdjęcie! Konfitura aromatyczna, aż u mnie pachnie :) a i na targ bym poszła - zaszalałabym!
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo, konfitura rzeczywiście warta polecenia :)
UsuńKonfitura z rozmarynem zdobyła moje serce :)
OdpowiedzUsuńWszystko na tym targu jest takie piękne, apetyczne, świeże, sama rozkosz patrzeć :)
bo kuchnia włoska jest pyszna :) pozdrawiamy
UsuńPieczenie z takimi przygodami chyba nie nalezy do najmilszych, ale chlebki sie udaly:)
OdpowiedzUsuńTarg wloski jako zywo przypomina ten w moim miescie, moze dlatego, ze bardzo duzo tu Wlochow:)
Konifture mam podobna ,ale z odrobinka sweet chilli.
Pozdrawiam serdecznie
Grazyna
Grazynko-mieszkasz w bardzo ciekawym kulinarnie miejscu :) również pozdrawiamy
UsuńChlebki cudne! Konfitura aromatyczna a na targu bym poszalała..;) Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńteż dziękujemy, pozdrawiamy
UsuńBardzo fajne zdjęcia z florenckiego targu, szczególnie Ci dwaj Włosi z pierwszego zdjęcia:) Czy były robione na Mercado Central?
OdpowiedzUsuńTak Zuzanno :) pierwsze zdjęcie z panami jak najbardziej ;) pozdrawiamy
Usuń