Suflet szparagowy.
maja 16, 2015
/
19
Sezon szparagowy w pełni. Dziś proponuję Wam suflet szparagowy. To lekkie, sezonowe danie wspaniale smakuje na kolację lub przystawkę do obiadu. Pomysł zaczerpnęłam ze strony Jakuba Kuronia. Dokonałam w nim jednak modyfikacji. Podane proporcje w przepisie wystarczą na trzy suflety w ramekinach o wymiarach wewnętrznych 9 cm średnicy i 6,5 cm wysokości.
Składniki :
250 g zielonych szparagów
1 szalotka
1 ząbek czosnku
4 gałązki tymianku (tylko listki)
4 łyżki masła
2 płaskie łyżki mąki pszennej
150 ml mleka
40 g startego sera Gruyère
2 żółtka L
3 białka L
1/2 płaskiej łyżeczki startej gałki muszkatołowej
bułka tarta
sól, biały pieprz
gałka muszkatołowa
gałka muszkatołowa
Wykonanie:
Przygotować szparagi-umyć je, odłamać stwardniałe końcówki, ewentualnie obrać, choć w przypadku zielonych nie jest to konieczne (zwykle kiedy jemy zielone szparagi pieczone lub gotowane to nie obieram ich, do sufletu jednak chciałam, żeby były delikatniejsze i pozbawiłam je skórki).
Zblanszować je przez 1,5-2 minuty we wrzątku, a potem szybko je schłodzić. Pokroić szparagi na kawałki o dł. ok. 1 cm.
Przygotować ramekiny, posmarować je masłem (ok. 1 łyżki), schłodzić w lodówce, a gdy masło stwardnieje powtórzyć czynność i wysypać bułką tartą.
Posiekać drobno szalotkę i czosnek, obrać listki z łodyżek tymianku i całość podsmażyć na 1 łyżce masła do zeszklenia.
Zrobić sos beszamelowy- roztopić 2 płaskie łyżki masła w rondelku, dodać mąkę i mieszać stale trzepaczką rózgową do połączenia składników w jednolitą masę. Następnie powoli dodawać mleko stale mieszając, żeby powstał gładki sos. Na koniec doprawić gałką, solą i pieprzem. Powstały sos połączyć z usmażoną masą z cebuli, tymianku i czosnku oraz serem. Dodać jeszcze żółtka i dobrze wymieszać.
Ubić białka z odrobiną soli na sztywną masę, delikatnie wymieszać je z sosem beszamelowym. Na koniec do masy sufletowej dodać pokrojone szparagi, wymieszać i włożyć do ramekinów.
Ramekiny wstawić do naczynia, w którym będziemy piec w kąpieli wodnej. Podlać je wrzątkiem do połowy objętości naczyń do sufletów. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 10 minut w 200 stopniach, następnie kolejne 10 minut w 180 stopniach C. Nie otwierać piekarnika podczas pieczenia i podawać natychmiast po upieczeniu.
Jeśli lubicie szparagi znajdziecie na naszym blogu kilka przepisów na dania z ich zastosowaniem. Wystarczy skorzystać z wyszukiwarki :)
Smaczny posiłek :)
OdpowiedzUsuńpolecamy :)
UsuńMiałaś idealne śniadano, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńto była akurat kolacja , ale na śniadanie tez można :)
UsuńNiezapominajki ułożyły się w serduszko, piękne! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kwiaty na Waszych zdjęciach to istne cuda...
:) natura czasem daje takiego bonusa :)
UsuńSuflet z szparagami to dla mnie taki bardziej luksusowy posiłek , ja nadal ciut sie boję tych sufletów i uważam je za bardzo wytworne danie :)
OdpowiedzUsuńA wiosna w postaci takich zdjęć kwiatów to najwyższa półka
Alciu-nie bój się, to proste danie, tylko delikatne :)
UsuńJak ja Wam zazdroszczę tego genialnego obiektywu do aparatu, jednocześnie jestem Wam wdzięczna, bo mogę oglądać to czego gołym okiem nie zobaczę . Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrzepis na suflet zabieram w całości Wasz, choć bardzo sobie cenię doświadczenie "Kuroniowe", ale Wam ufam i wiem z całą pewnością,że suflet mi się uda. Pozdrawiam
Bożenko-przepis sprawdzony i nie mieliśmy z nim żadnych problemów, udanego pieczenia i biesiadowania :) pozdrawiamy
UsuńPrześliczne te kwiaty, niemal poczułam ich zapach... :)
OdpowiedzUsuńA suflet wygląda wzorcowo :)
dzięki, trochę już zaczął się marszczyć, ale po wyjęciu z piekarnika był napięty :)
UsuńSuflet kusi i pięknie prezentuje się! Kwiaty zachwycają, moje ulubione to niezapominajki :D
OdpowiedzUsuńteż lubimy niezapominajki :) zwłaszcza te dziko rosnące
UsuńWitam widzę, że trafiłem, na kolejnego bloga, na którym panuje zdrowa żywność. Sam suflet wygląda bardzo dobrze i można się, na niego pokusić. Pewnie wypróbuję go niedługo może jutro, ponieważ jest weekend i będzie czas, na to żeby poeksperymentować w kuchni.
OdpowiedzUsuńWitam osobiście bardzo nie lubię szparagów. Dawniej wręcz ich nienawidziłem. Jak tak popatrzyłem po zdjęciach i przeczytałem ten przepis to aż mam ochotę, na chwilę jeszcze wrócić do szparagów i spróbować jak to będzie smakować w postaci takiego właśnie sufletu.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o wersji szparagowej, ale bardzo bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSpróbuj Kasiu :) pozdrawiamy serdecznie :)
UsuńUwielbiam suflety, choć o takim słyszę pierwszy raz, pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuń