Suflet serowy z rukwią wodną.
maja 15, 2016
/
24
Oto bogate w smaki danie - suflet serowy. Pomysł zaczerpnęłam od Kasi prowadzącej bloga "Humanistka w kuchni". Przepis Rachel Khoo, z którego skorzystała Kasia nieco ewoluuje. Proporcje dania dostosowałam do naszych ramekinów i wzbogaciłam smak sufletu rukwią wodną. Niełatwo ją kupić, jeśli więc będziecie chcieli ją czymś zastąpić to polecam ulubione zioła np. tymianek, czosnek niedźwiedzi dostępny o tej porze roku, szczypiorek itp. Można też z tych dodatków zupełnie zrezygnować, suflet też będzie i w takim wydaniu bardzo smaczny.
Suflet serowy z rukwią wodną
Proporcje na 2 spore suflety (w ramekinach o wymiarach 9,5 cm szerokości i 6,5 cm wysokości)
miękkie masło do wysmarowania ramekinów
bułka tarta do obsypania
3 białka jaj M
szczypta soli
kilka kropel soku z cytryny
Baza sosu:
3 żółtka jaj M
1,5 łyżeczki musztardy sarepskiej
200 ml mleka
80 g twardego, startego sera (użyłam parmezanu)
1 płaska łyżeczka pieprzu cayenne
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
16 g mąki pszennej (3 czubate łyżeczki)
1/3 płaskiej łyżeczki soli
garść rukwi wodnej
bułka tarta do obsypania
3 białka jaj M
szczypta soli
kilka kropel soku z cytryny
Baza sosu:
3 żółtka jaj M
1,5 łyżeczki musztardy sarepskiej
200 ml mleka
80 g twardego, startego sera (użyłam parmezanu)
1 płaska łyżeczka pieprzu cayenne
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
16 g mąki pszennej (3 czubate łyżeczki)
1/3 płaskiej łyżeczki soli
garść rukwi wodnej
Ramekiny wysmarować dokładnie masłem, wstawić do lodówki żeby stwardniało, następnie czynność powtórzyć i obsypać bułka tartą.
Przygotowanie bazy :
Żółtka oddzielić od białek. Białka zachować w oddzielnym naczyniu do ubicia piany. Do naczynia, w którym będziemy ubijać żółtka dodać musztardę, pieprz cayenne, gałkę muszkatołową oraz sól. Całość ubić aż masa zrobi się jasna i gęsta. Następnie dodać mąkę i wymieszać żeby nie było grudek (najlepiej mikserem). Mleko zagotować i następnie przy włączonym mikserze miksującym masę z żółtek powoli je dodawać. Gotową mieszaninę przelać z powrotem do garnka, w którym gotowało się mleko i mieszając energicznie trzepaczką rózgową zagotować, aż masa zgęstnieje (jak budyń). Dodać starty ser, który powinien podczas mieszania rozpuścić się. Odstawić do ostudzenia co jakiś czas mieszając. Gdy przestygnie, sprawdzić smak i ewentualnie doprawić.
Rukiew opłukać, oberwać listki, ewentualnie zostawić dwie gałązki do dekoracji gotowych sufletów. Do przestudzonej bazy dodać ubite na sztywno białka z drobiną soli i kilkoma kroplami soku z cytryny. Następnie dodać rukiew, wymieszać. Wlać masę do ramekinów i wstawić do nagrzanego na 200 stopni piekarnika. Po wstawieniu zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec 20 minut. Podawać od razu po wyjęciu z piekarnika.
Podziwiam umiejętność rozpoznawania ptaków, niestety ja jestem w tej dziedzinie analfabetą. Jedyne co potrafię stwierdzić, to to, ze w moim ogrodzie ptaki dotąd zwane przeze mnie wróblami nie są wyłącznie nimi. Sikorki też zauważyłam, że są różne. Pewnie i bogatki i ubogie bytują w moim sąsiedztwie. Ale największą frajdę zrobiłaś mi Małgosiu wiewiórkami - kocham te malutkie, niezwykle radosne i zwinne zwierzątka. Niestety od dwóch lat nie ma ich w moim ogrodzie, nad czym bardzo boleję.
OdpowiedzUsuńBasiu, wszystkiego można się nauczyć :) Cieszę się, że sprawiłam Ci frajdę, wiewiórki były rozczulające i tylko raz na nie trafiliśmy. Podejrzewamy, że szybko opuściły dziuplę :)
UsuńTen wpis to prawdziwy atlas ptaków! Cudne zdjęcia i fajne opisy, można się poduczyć :)) No a suflet... Ojej, nawet nie wyobrażam sobie jego smaku, wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńKasiu-taki mamy czas i taki mamy las, mnóstwo w nim ptaków, trzeba się tylko uważnie przyglądać. Najlepiej bardzo rano :) pozdrawiamy
UsuńNiezmiennie podziwiam wszystko co z ptasią pasją związane. I wiedzę, i cierpliwość, i wytrwałość, i krzepę żeby tak z tym długim słojem po lesie ganiać z głową zadartą ku niebu. Piękne Małgosiu to Twoje polowanie.
OdpowiedzUsuńU mnie pleszki znowu gniazdo w rynnie garażu uwiły :)
Z tym słojem to nie jest łatwo ....Jak Ty mnie rozumiesz :D Dziękuję i wyobrażam sobie, że takie pleszki czy inne ptaki w pobliżu to coś wspaniałego :)
UsuńSuflet wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tego lasu.Z okien macie widok przecudny.
Piękne zdjęcia,piękna ptasia kolekcja,urocze wiewiórki,sarenki...
Małgosiu,Twoje poranne wstawanie nie idzie na marne.
Pozdrawiam serdecznie-)))
I.
Dziękuję Irenko, bardzo lubię las wcześnie rano, potem już żadna pora dnia tej nie dorównuje :)Suflet polecam :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPtaszyny wszelakiej maści i wiewióry cudne, ale ja dziś podziwiam suflet . Małgosiu pieczesz takie suflety ,ze nie można oka od nich oderwać
OdpowiedzUsuńDzięki Alciu :)
UsuńMałgosiu, masz ogromny wpływ na edukację młodego pokolenia:-), moje dziewczyny chłoną wiedzę podaną w tak przystępny i arcyciekawy sposób. Nie wiedziały, że tyle ptaków jest wokół! (ja też zresztą nie). A najbardziej poza ptakami podobały nam się małe wiewiórki:-).
OdpowiedzUsuńElu-bardzo się cieszę i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie tu co oglądać i czytać :), małe wiewiórki i my spotkaliśmy po raz pierwszy, były urocze. Ptaki też ciągle odkrywamy. Pozdrawiam Was
UsuńSuflet wygląda fenomenalnie! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńA te ramekiny przepiękne :) Nie mogę się na nie napatrzeć :)
Podziwiam Waszą ogromną wiedzę na temat ptaków; zawsze czuję się doedukowana po przeczytaniu posta :)
Ptaki są zachwycające, ale te rozkoszne wiewiórki mnie oczarowały :)
Cieszy mnie to wszystko :D Gin, a suflet to proste danie, robiłaś ?
UsuńSuflet wspaniały! Ja ciągle się jeszcze nie odważyłam. Ostatnio często widuję szpaki są piękne. U Ciebie i one i inne ptaki uchwycone jak zawsze niesamowicie!
OdpowiedzUsuńAgnieszko-nie ma co się odważać, bo to jedno z prostszych dań :) zasada jest jedna, musi być od razu podane :) Dziękujemy za odwiedziny
UsuńSmakowity suflet!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rukiew wodną i często ją jadamy.
Pozdrowienia!
Polecam zatem ten przepis :) Pozdrawiam Aniu :)
UsuńPieknie uchwycona natura, a juz na te modraszki to moglabym patrzec godzinami, choc ptaki to wcale nie moje ulubione zwierzeta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :)
UsuńPięknie Małgosiu już czuję tę świeżość i te odgłosy ptaków, śpiewają, a ja na ptakach nie za bardzo się znam choć przylatują i do nas
OdpowiedzUsuńj
Dziękuję Jadwigo :) Ptaki to niesamowite istoty
UsuńJakie cudne sarenki!
OdpowiedzUsuńSuflety też się pięknie prezentują. Rukwia wodna to dla mnie składnik nieosiągalny - tyle o niej czytałam, ale nie było mi dane spróbować.
Zuziu, jeszcze niedawno i dla nas była nieosiągalna. Jedlismy ją i kupowaliśmy w Hiszpanii i Portugalii. Jednak i u nas coś się zmieniło, rzadko ale udaje nam się kupić w warzywniaku :)
Usuń