Chleb mieszany na miodzie z oliwkami.

Zacznijmy od chleba. Zatęskniłam za wspólnym pieczeniem w Piekarni Amber. W sierpniu przepis dla nas wybrała Badylarka Domatorka prowadząca bloga Weekendy w domu i ogrodzie. Chleb bardzo smaczny i prosty w wykonaniu. Dokonałam bardzo nieznacznych zmian. Przepis podaję ze zmianami, a oryginalny znajdziecie w linku powyżej. Dziękuję Amber i Badylarce za ten sierpniowy pomysł na chleb.


Chleb mieszany na miodzie z oliwkami



Składniki :
(na foremkę o wymiarach 11 cm x 29 cm)

240 g aktywnego zakwasu żytniego
50 g siemienia lnianego
70 g razowej mąki żytniej
130 g razowej mąki orkiszowej
250 g mąki pszennej
1 łyżeczka (8 g) soli
1 łyżka płynnego miodu
350 g wody
75 g pokrojonych czarnych oliwek

Wykonanie:


Na pół godziny przed wyrabianiem ciasta na chleb namoczyć siemię lniane w 75 g wody. Wymieszać i odstawić do napęcznienia.

W dużej misce wymieszać mąki, sól, miód i zakwas.  Dolać ok. 200 g wody oraz napęczniałe siemię. Wymieszać, starając się rozdzielić zlepione ziarna.  Dolać resztę wody i wyrobić dokładnie ciasto  łyżką  – składniki powinny się ze sobą wymieszać, a masa powinna mieć gęstą konsystencję, ale na tyle rzadką, by dawała się wyrabiać łyżką. Przykryć ciasto wilgotną  ściereczką lub folią i odstawić do wyrośnięcia na kilka godzin (najlepiej na noc).

Rano ciasto będzie wyraźnie wyrośnięte. Do reszty ciasta dodać  pokrojone oliwki i równomiernie je wmieszać. Przełożyć ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.  Odstawić  do ponownego wyrośnięcia na ok. dwie godziny. Wierzch ciasta można posypać mąką bezglutenową i przykryć wilgotną ściereczką lub ciasto w keksówce włożyć do plastikowej torby i szczelnie zawinąć.

Formę z wyrośniętym ciastem wstawić do piekarnika. Ustawić termostat na 230 stopni, piec 23 minuty, następnie zmniejszyć do 210 i piec 22 minuty. Wyjąć chleb z formy, usunąć papier do pieczenia i odstawić do ostygnięcia. Po upieczeniu chleb powinien oddawać głuchy dźwięk, gdy postuka się go od spodu. 



Chleb mieszany na zakwasie z miodem i oliwkami na blogach:

Akacjowy blog
am. art kolor i smak
Apetyt na smaka
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarna Maniusia
Kulinarne przygody Gatity
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Polska zupa
Przepisy na domowy ser i chleb
Smakowity chleb
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slow life


24 komentarze:

  1. Piękny ten wasz blog,mogłabym czytać , czytać .....
    Gorąco pozdrawiam "łowców" ptasich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie upieczony chlebek :)
    Dziękuję za wspólny czas :)

    Zdjęcia - jak zwykle u Was - piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu,
    chleb pięknej urody!
    Niesamowicie się cieszę, że z nami piekłaś.
    I gość szczególny, wyjątkowy.
    Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chleb wygląda smakowicie.
    Zielonego jeszcze nie ustrzeliłem. Tym bardziej podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu, pięknie Ci się upiekł, idealnie !
    Dziękuję za wspólny czas przy piekarniku :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo udany wypiek z regularnymi dziurkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I gratuluję ciekawego hobby i sukcesów z nim związanych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo udany chleb i piękne zdjęcia oraz opowieść o dzięciole.
    Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, zazdroszczę Wam spotkania z dzięciołem, jest przepiękny! Gratuluję! :)
    A chlebek zachęca do zjedzenia go natychmiast, więc muszę popędzić do sklepu po oliwki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne spotkanie z ptakami, ja ostatnio miałam przyjemność spotkać równie rzadkiego "polskiego kolibra" i choc to nie ptak tylko ćma, spotkanie kosztowało mnie dużo nerwów a adrenalina podskoczyła w górę.
    Przepiękne zdjęcia więc gratuluję. Chleb piękny, z dziurami, pyszny, ja to juz wiem.
    Tez tęskniłam za naszym wypiekaniem. Pozdrawiam Was gorąco i niech nam sie upiecze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie wyszedł. Jestem ciekawa jego smaku. Niestety tym razem nie mogłam dołączyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgosiu, chleb przepiękny i dziękuję za wspólne sierpniowe pieczenie. Ale to ptasie opowieści wciągnęły mnie najbardziej. Uwielbiam je i czytam jak powieść:-). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny bochenek z mnóstwem oliwek, dziękuję za wspólne wypiekanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudny bochenek :-) dziękuje za wspólne pyszne pieczenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne ptasie opowieści i pyszny chlebek!
    Pozdrawiam-)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolejny bardzo "smakowity" post w Waszym blogu :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Opowieść jak zwykle ciekawa a zdjęcia piękne,nikt nie umie tak opowiadać o ptakach! Chlebek śliczny. Dziękuję za wspólne pieczenie,miło było się spotkać chociaż wirtualnie przy wspólnym pieczeniu. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo dziękujemy Wszystkim za odwiedziny i komentarze :) pozdrawiamy Was

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie widziałam dzięcioła z bliska (nie wspominając kreskówki ;)) Wąsaty pięknie się prezentuje w kadrze!
    A oliwki bardzo lubię i taki chlebek pewnie w jeden dzień zostałby zjedzony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dość szybko zniknął :) Za dzięciołami warto się rozglądać słysząc stukanie w drzewa :)

      Usuń
  20. Podziwiam Waszą cierpliwość i zapał :)
    Urocze są te młode ptaki :)

    OdpowiedzUsuń