Suflet malinowy

Suflety to delikatna materia, ale warto się z nią zmierzyć. Zwłaszcza słodkie jako desery w letnim menu sprawdzają się doskonale. Ma się wrażenie lekkości i chciałoby się więcej...;) Suflet malinowy ma skoncentrowany smak, nie jest za słodki, pięknie wygląda i pozostawia wrażenie niedosytu. Uwielbiam patrzeć jak rośnie w piekarniku, a potem zatapiać łyżeczkę w jego zawartości. Namawiam Was na ten deser :)


Suflet malinowy


składniki na ok. 5 szt (ramekiny o wymiarach : średnicy ok. 9 cm i wysokości ok. 6,5 cm)

550-600 g malin
50 g mąki kukurydzianej
120 + 30 g cukru pudru i do posypania naczyń
4 białka jaj
miękkie masło do wysmarowania ramekinów

Maliny oczyścić, wrzucić do rondla, podlać odrobiną wody (1-2 łyżki) i podgrzać tylko tyle, żeby się rozpadły. Przetrzeć je przez sito, żeby oddzielić pestki. Powstały przecier powinien ważyć 500 g. Zagotować go ze 120 g cukru pudru (lub więcej, wg uznania). Rozpuścić mąkę w odrobinie wody, użyć tylko tyle, żeby mąka z wodą stworzyła coś w rodzaju pasty. Dodać ją do zagotowanych malin z cukrem i mieszać na ogniu trzepaczką rózgową, gotując kilka minut. Mąka kukurydziana jest wyczuwalna, a jej smak trzeba wygotować. Po prostu trzeba spróbować. gdy już nie czujemy jej smaku tylko same owoce można przerwać gotowanie. Masę przelać przez sito i ostudzić, pozostawić pod przykryciem. To jest nasza baza do sufletu. Można ją przygotować nawet dzień wcześniej. 

Ramekiny wysmarować dokładnie miękkim masłem, posypać cukrem pudrem i wstawić do lodówki aż masło stwardnieje.

Ubić białka na sztywno, w trakcie dosypywać stopniowo 30 g cukru pudru. Powstałą masę dodać do bazy w ilości 1/3, wymieszać delikatnie trzepaczką rózgową tylko do połączenia składników i powtórzyć tę czynność jeszcze dwa razy z kolejną 1/3 masy.

Włożyć masę do ramekinów, wygładzić górę równo z brzegiem i palcem zrobić wokół naczynia wgłębienie. Wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika. Po wstawieniu od razu zmniejszyć grzanie na 180 stopni C. Piec 18-20 minut. Podawać od razu po upieczeniu.

To pyszny, bardzo malinowy deser o pięknym kolorze i wyrazistym smaku :) 

8 komentarzy:

  1. Alez cudo . Az mi slinka pociekła:))

    OdpowiedzUsuń
  2. cudności :) Samej dla siebie to jakoś nie chce mi się robić. A zjeść by się chciało

    OdpowiedzUsuń
  3. Suflety to dla mnie esencja wykwintnej kuchni, to taki deser wykwinty bez dwóch zdań, a wersja malinowa u ciebie Małgosiu mnie zachwyca Bardzo kosząca propozycja, ja ciut się lękam ,ze mi nie wyjdzie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu nie ma się co bać, dopóki nie spróbujesz...nie dowiesz się :) Śmiało :)

      Usuń
  4. Będzie u nie gościł na stole, tylko niech wróce z urlopu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny!!!
    Rozkoszowałabym się każdym kęsem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Malinowe desery oboje lubimy, chociaż Marek to o wiele większy łasuch!
    Wpadniemy do Was na ten malinowy suflet-)))
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń