Krajanka piernikowa z marcepanem i powidłami śliwkowymi.
grudnia 16, 2017
/
8
Kulinarnie nasze święta to mozaika wspomnień, które ukształtowały nas przez wszystkie lata. Chętnie wracamy do potraw z czasów dzieciństwa i do tego co wnosi kulinarnie nasza rodzina. Są też potrawy, które z racji tego jak bardzo zasmakowały zajmują poczesne miejsce na świątecznym stole. Tak jest właśnie z krajanką, na którą przepis przedstawiam poniżej. Piekę ją od ponad dziesięciu lat i choć mogłabym ją zrobić w dowolnym okresie w roku, to ciągle uważam, że to ciasto świąteczne i na nie po prostu się czeka. Przepis na krajankę znam dzięki Bajaderce, o której czasem tu wspominam. To jeden z najlepszych słodkich smaków Bożego Narodzenia.
Krajanka piernikowa z marcepanem i powidłami śliwkowymi
Składniki na ciasto:
430-450 g mąki
150 g miodu
90 g cukru muscovado
125 g masła
1 jajo
75 g orzechów włoskich
100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cynamonu
1 łyżeczka kardamonu
1 łyżeczka imbiru
po 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej i mielonych goździków
po 1/4 łyżeczki pieprzu i zmielonego ziela angielskiego
Składniki na marcepan:
450 g pasty migdałowej*
60-65 g cukru pudru
90 g mąki pszennej
3 żółtka
2-3 łyżki mleka
2 łyżki soku z pomarańczy
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
*pasta migdałowa
270 g migdałów
180 g cukru pudru
1-2 białka
1,5 łyżeczki ekstraktu migdałowego
dodatkowo:
370-380 g powideł śliwkowych
cukier puder i brandy do zrobienia lukru
*Pastę migdałową trzeba zrobić nieco wcześniej (można ją zrobić nawet dzień czy dwa wcześniej i przechować w szczelnym naczyniu w lodówce). Migdały w skórce zalać wrzącą wodą i odstawić. Po namoczeniu obrać ze skórek i zmiksować jak najdrobniej w melakserze. Połączyć z cukrem pudrem i białkiem. Dodać ekstrakt migdałowy, który uwypukli smak migdałów. Schłodzić przynajmniej dwie godziny przed użyciem (masa musi być zimna przed kolejną obróbką).
Wykonanie:
Wrzucić do blendera orzechy i zmielić je na drobne kawałki. Podobnie postąpić z kandyzowaną skórką, którą po wrzuceniu do blendera warto oprószyć mąką.
Miód, cukier i masło podgrzać (nie zagotować) w garnku, dodać przyprawy korzenne i wymieszać do rozpuszczenia wszystkich składników. Mąkę przesiać, dodać proszek i sodę oraz skórkę i orzechy, wymieszać. Do naczynia z miodem dodawać stopniowo mąkę i mieszać aż całość zacznie odchodzić od ścianek. Lekko ostudzić.
Przygotować marcepan - pastę migdałową utrzeć z cukrem pudrem i dodać pozostałe składniki. Dobrze wymieszać, odstawić.
Do ciepłej masy z mąką i miodem dodać jajo i wymieszać. Przełożyć ciasto na blat i ugnieść na gładka masę. W razie konieczności delikatnie podsypać mąką. Ciasto powinno mieć jednolitą strukturę i być błyszczące.
Podzielić je na dwie części. Każdą rozwałkować na prostokąt. Ten na spód o wymiarach ok. 35 na 25 cm. Ten na wierzch nieco większy (ja robię to między dwoma arkuszami pergaminu). Ułożyć arkusz z plackiem ciasta na spód na blachę. Na ciasto wyłożyć masę marcepanową zostawiając ok. 1 cm marginesu ciasta, wygładzić ją. Na marcepanie rozprowadzić równą warstwą powidła. To jest dużo trudniejsze bo mamy miękki spód (używam powideł zblendowanych na mus, żeby były gładkie, zwykle kładę kilka dużych kleksów i delikatnie rozsmarowuję). Na to wyłożyć drugi placek ciasta (ponieważ rozwałkowuję go między arkuszami pergaminu, biorę placek z arkuszem, delikatnie odwracam i przykrywam całość). Przed wstawieniem ciasta do nagrzanego piekarnika dobrze zlepić brzegi, żeby wnętrze nie wypłynęło w trakcie pieczenia.
Piec w temperaturze 180 stopni C przez 25-30 minut. Po upieczeniu lekko przestudzić i jeszcze ciepłe polukrować. Zostawić odkryte na noc, a rano pokroić na kawałki i przechowywać w szczelnej puszce w warstwach przełożonych pergaminem. Bajaderka sugeruje, żeby krajankę upiec kilka tygodni przed świętami, bo wtedy nabierze odpowiedniego smaku. Ja robię ją na około dwa tygodnie, zawijam puszkę z ciastem szczelnie w folię spożywczą. Nie ma takiej mocy, żeby przetrwała kilka tygodni w moim domu ;)
ta krajanka musi smakować wspaniale.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
tak smakuje :)
UsuńJestem od dawna zafascynowana tymi ptakami. Od momentu kiedy na żywo zobaczyłam we własnym ogrodzie (wchodzi się do niego przez furtkę w murze. Furtka była otworzona więc wlazłam nie zauważona przez ptaka). Stanęłam z rozdziawioną buzią bo w życiu nie myślałam, że ptak może być tak cudownie kolorowy. Niestety, ale zaraz odfrunął
OdpowiedzUsuńKrysiu - jesteś niesamowitą szczęściarą :)
UsuńMałgosiu przepraszam za pomyłkę ciasto pewnie pyszne ale nie wiem czy dam rade chociaż chciałabym spróbować a żołna zachwycająca! Wesołych Świat pozdrawiam serdecznie i przepraszam jeszcze raz
OdpowiedzUsuńj
Jadwigo nic nie szkodzi :) Po prostu chciałam sprostować Twoja pomyłkę. Pozdrawiam i dziękuję za życzenia
UsuńPiękne zdjęcia żołn! Wyglądają trochę jak papużki, takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńKrajanka to wyższa szkoła jazdy, chyba nie porwę się na nią, za słaba w uszach jestem ;))
Kasiu - jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz czy się uda. To nie jest bardzo trudne wyzwanie :)pozdrawiamy
Usuń