Włochy - Sycylia - targ rybny w Katanii.

Jesteśmy w Katanii, drugim największym mieście Sycylii. Co nas tu sprowadziło? Ciekawe historycznie, tradycyjne, odnowione w ostatnim czasie miasto, bliskość portu lotniczego, z którego mieliśmy wracać i jeden z najlepszych targów rybnych we Włoszech. Lubimy takie miejsca. Rozglądamy się, chłoniemy atmosferę, kupujemy...

Centralnym placem Katanii jest niespodzianka ... Piazza del Duomo. Wskażcie duże miasto we Włoszech, gdzie jest inaczej. :-) Katedra Świętej Agaty zajmuje jego honorowe miejsce. Wewnątrz znajdują się szczątki patronki miasta. Nie opiszę jak zginęła, ciekawych odsyłam do internetu.



Plac jest otoczony pięknymi, barokowymi budynkami, a budulcem dla nich, jak i dla katedry był piaskowiec i lawa z erupcji Etny.



Na środku placu wznosi się pomnik-fontanna śmiejącego się słonia, osiemnastowieczna Fontana dell'Elefante. Tak naprawdę słoń pochodzi z czasów rzymskich i jest to kolejny symbol miasta.
 

Stąd już tylko rzut beretem do naszego dzisiejszego celu - La Pescheria, rybnego targu, który łączy się z targiem owocowo-warzywnym.



My skupiamy się na tym pierwszym, choć nie ominęliśmy również tego drugiego. Czynny od piątej rano (kiedy jest jeszcze ciemno) mniej więcej do południa oferuje wszystko co świeże z okolicznych wód. Naprawdę wszystko...

















Ceny, jak widać na zdjęciach są bardzo konkurencyjne jak na tak świeży towar. Z praktyki wiemy, że sprzedający po ważeniu dorzucają jeszcze jedną, czy dwie sztuki ryb, by zachęcić do powrotu do ich stoiska.

Oto pesche spada, rybna klasyka Sycylii. W wersji najświeższej wygląda tak...



... po przekrojeniu tak...



... a tak na talerzu w naszej restauracji (jako wersja duszona w postaci nadziewanego koszyczka).



Najczęściej przyrządza się ją jako rybny stek. Smakuje wybornie i jest świetną "mięsną" alternatywą dla wegetarian. Koloryt targu podkreślają osobowości sprzedawców. To oni budują atmosferę tego miejsca.





Z tego miejsca widać jak blisko jest do centralnego placu Katanii. Nie dziwne jest więc, że mieszkańcy tak chętnie korzystają z zakupów w tym miejscu. Bo centralnie, świeżo i tanio.



Koloryt i zaangażowanie sprzedawców jest jednym z magnesów przyciągających takich jak my. W ich gestach rozumiemy chęć zrobienia biznesu, ale też uwielbienie dla dobrego produktu, który sprzedają stałym klientom lub nieznajomym, takim jak my.



Nie jest to łatwa praca. W końcu codzienne stanie przy rybnym stoisku od wczesnych godzin rannych nie jest pracą marzeń. Nie widać na ich twarzach uśmiechów.







Jednak pasja połączona ze świadomością konieczności utrzymania rodzin dowodzi słuszności ich wyborów. Niełatwej, ale być może jedynej słusznej drogi życiowej.
 

4 komentarze:

  1. Wspaniałe to rybki!
    Ostatnio delektowałam się nimi na Costa del Sol. No i zwiedziłam wiele rybnych targów, bo tam łowi się ryby namiętnie.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Targi rybne to wspaniałe miejsce.Świetna relacja.
    Rybki są pyszne w każdej postaci.Mniam!
    Pozdrowienia-)))
    I i M

    OdpowiedzUsuń