Pączki z ciasta drożdżowego na jogurcie. Świętujemy ostatki!
marca 05, 2019
/
11
To pączki nad pączkami! Zaskakująca jest lekkość i jedwabistość ciasta po usmażeniu. Pączki są puchate, delikatne i ma się złudzenie, że nic nie ważą ;) Podpatrzyłam je na blogu Ali "Kuchnia Alicji" i musiałam je zrobić, nie było rady. Będę z tego przepisu korzystać w kolejnych latach, a ponieważ nie usmażyłam nic na "tłusty czwartek", dziś są na "ostatki".
Pączki z ciasta drożdżowego na jogurcie
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!
250 - 300 g mąki pszennej (użyłam manitoby)*
250 - 300 g mąki pszennej (użyłam manitoby)*
125 g jogurtu naturalnego
25 g świeżych drożdży
3 łyżki cukru
4 żółtka z jaj M
1 łyżka cukru wanilinowego
1 łyżeczka spirytusu
50 g masła, roztopionego i wystudzonego
szczypta soli
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
25 g świeżych drożdży
3 łyżki cukru
4 żółtka z jaj M
1 łyżka cukru wanilinowego
1 łyżeczka spirytusu
50 g masła, roztopionego i wystudzonego
szczypta soli
skórka otarta z 1/2 pomarańczy
powidła śliwkowe do nadziewania (ok. 12 łyżeczek)
dodatkowo:
olej do smażenia
dodatkowo:
olej do smażenia
na lukier
cukier puder
1 łyżeczka jogurtu naturalnego
1 łyżeczka brandy
skórka pomarańczowa, kandyzowana
*zgodnie z przepisem powinno być 250 g mąki, jednak moje ciasto było bardzo rzadkie i użyłam 300 g
Wykonanie:
Drożdże pokruszyć do miseczki, wymieszać z 1 łyżką jogurtu, 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki. Odstawić do wyrośnięcia.
Żółtka utrzeć z cukrem. Do naczynia, w którym będziemy robić ciasto odmierzyć mąkę, dodać żółtka utarte z cukrem, cukier wanilinowy, szczyptę soli, wyrośnięte drożdże, pozostały jogurt, spirytus i otartą skórkę pomarańczy. Dobrze wyrobić, a pod koniec dodać rozpuszczone i ostudzone masło. Wyrabiać do momentu, aż masło połączy się z ciastem i masa będzie swobodnie odklejać się od brzegów naczynia. Następnie naczynie przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto podzielić na ok. 50 g porcje. Z każdego kawałka formować placek, ułożyć na środku 1 łyżeczkę konfitury i zebrać ciasto równomiernie w sakiewkę. Delikatnie wygładzić w kulę i odłożyć pod ściereczkę na arkusz pergaminu. Należy pamiętać, żeby układać zlepieniem do dołu. Odstawić do wyrośnięcia na 30-60 minut.
Tłuszcz podgrzać w garnku do temperatury 180 stopni (używam do sprawdzenia termometru cukierniczego). Do gotowego tłuszczu wkładać po trzy wyrośnięte pączki (więcej spowoduje spadek temperatury i pączki będą chłonąć tłuszcz) i smażyć z każdej strony po ok. 3 min. kontrolując temperaturę i moc grzania kuchenki. Jasna obrączka zrobi się na pączkach jeśli będą dobrze wyrośnięte, bo lekkie unoszą się na tłuszczu. Usmażone pączki wykładać na papierowy ręcznik w celu odsączenia tłuszczu (przekręcam i zdejmuję pączki przy pomocy patyczka do szaszłyków).
Ciepłe pączki polukrować. Jogurt podgrzać w rondelku, wymieszać z brandy i cukrem pudrem w takiej ilości, żeby otrzymać średnio gęsty lukier. Średnio gęsty to taki, którym można za pomocą pędzla polukrować pączki bez zbytniego spływania. Ozdobić skórką pomarańczową, kandyzowaną.
Smacznego :)
Wow!!! Jakie piękne pączki!!!Małgosiu udały się tobie na medal , zloty medal oczywiście
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu :)
UsuńPiękne i baaardzo kuszące!
OdpowiedzUsuńDzisiaj koniec zapustów, więc oddajmy się wszelakim rozkoszom...
Dziękuję, tak to ten czas, można poszaleć ;D
UsuńPączki są idealne! :) Napisałaś, że użyłaś manitoby- a cóż to takiego? ;)
OdpowiedzUsuńManitoba to rodzaj mąki o wysokiej zawartości glutenu. Idealna do wypieków drożdżowych, bo dzięki niej ciasto lepiej wyrasta i jest pulchne. Jeśli jednak jest problem z zakupem manitoby, trzeba szukać mąki o dużej zawartości białka. Ja kupuję włoską manitobę, bo tylko taką u nas mogę dostać.
UsuńJuż dawno po tłustym czwartku a tu takie pyszności! Dziękuje ; )
OdpowiedzUsuńproszę :) polecamy, nawet po karnawale :)
UsuńWpadałam dzisiaj,żeby mnie nie skusiły.
OdpowiedzUsuńAle skusiły!!!
Jak na nie patrzę, to bym chyba wszystkie połknęła.
Wyglądają obłędnie-))))
Pozdrawiam ciepło-)I.
Irenko to były bardzo udane pączki, smakowały tak jak wyglądają ;D Czasem można zgrzeszyć, a co tam :) Pozdrawiamy ciepło i my :)
UsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń