Chleb jogurtowy na zaczynie.
maja 30, 2022
/
16
W Majowej Piekarni upiekłam chleb zaproponowany przez Amber z przepisu Zorry. Chleb pszenny na drożdżach można by rzec jak wiele innych, ale nie nie. Ten chleb jest wyśmienity, o wspaniałym gąbczastym miękiszu i chrupiącej skórce. Chleb do powtarzania, niezbyt często, bo jest za dobry ;) W smaku zupełnie nie czuć drożdży. Aż żałuję, że to tylko jeden bochenek. Za to całkiem spory, wyrósł w koszyku o długości 32 cm i szerokości 13 cm. Bardzo Wam polecam ten przepis!
zaczyn (przygotować dzień wcześniej)
100 g mąki pszennej typ 550
50 g wody
0,5 g świeżych drożdży
ciasto właściwe
zaczyn
210 g wody
5 g świeżych drożdży
125 g zwykłego jogurtu greckiego
500 g mąki pszennej typ 550
11 g soli
Wymieszaj wszystkie składniki zaczynu poprzedniego wieczoru i pozostaw na noc do wyrośnięcia w niezbyt ciepłym miejscu.
Następnego dnia do miski miksera włóż zaczyn i wodę, świeże drożdże i jogurt i wymieszaj. Dodaj mąkę i ugniataj na najniższym ustawieniu przez 4 minuty. Dodaj sól i wyrabiaj przez kolejne 6 minut na obrotach 1. Konsystencja ciasta jest miękka, ale nie klei się.
Ciasto przykryj i pozostaw do wyrośnięcia przez 90 minut, po 45 minutach rozciągnij i raz złóż. Uformuj bochenek w podłużny kształt i umieść szwem do dołu w koszu do rozrostu i pozostaw do wyrośnięcia na 60 minut.
Rozgrzej piekarnik i blachę do 240°C.
Ostrożnie wyłóż ciasto z kosza i włóż do rozgrzanego piekarnika. Spryskaj ścianki piekarnika wodą. Piecz przez 15 minut, otwierając na krótko drzwiczki piekarnika, aby ulotniła się para. Zmniejsz temperaturę do 210°C i piecz przez 25 minut. Niech chleb ostygnie na kratce.
-mimo ostrożnego przekładania z kosza chleb troszkę mi "przysiadł",
-przed włożeniem chleba do piekarnika nacięłam skórkę zupełnie niepotrzebnie (widać to w przekroju po wgłębieniu).
Chleb jogurtowy na blogach:
Akacjowy Blog
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Tajemnice smaku
Zacisze kuchenne
Znowu nam się upiekło ;-) Zgadzam się chleb był bardzo delikatny i wymagał ostrożności w drodze do piekarnika ;-) Swój nacięłam, ale dopiero w garnku (piekłam żeliwnym garze)
OdpowiedzUsuńAniu Twój chleb wyszedł wzorcowo, a pomysł z garnkiem świetny. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny miękisz! I masz rację - ten chleb jest za dobry, żeby go często piec. Dziękuję za majowe spotkanie w naszej Piekarni.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za pomysł na majowe wypiekanie, pozdrawiam Cię serdecznie. jestem ciekawa co nam zaproponujesz w czerwcu :)
UsuńWspaniały bochenek, piękne dziurki w miękiszu i nie widać niepotrzebnych nacięć - do kolejnego wspólnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńGuciu widać, ale jak upiekę następny bez nacięć to go tu wstawię. Do kolejnego wypiekania, dzięki za odwiedziny :)
UsuńZgadzam się, często go piec nie mogę, bo opanować się przed następną kromką z masłem i solą ciężko :) Dziękuję za wspólne w maju wypiekanie!
OdpowiedzUsuńKamila miło jest piec w Twoim towarzystwie :) Pozdrowienia :) do kolejnego razu
UsuńOj tak, zbyt często nie można, bo kusi;-) Wspaniały bochen i do kolejnego razu!
OdpowiedzUsuńMarzenko do kolejnego razu, pozdrawiamy!
UsuńThank you! I am glad you like this loaf as I do!
OdpowiedzUsuńThank you Zorra for this recipe. The bread is great! Regards - Małgosia
UsuńUwielbiam taki miąższ, cudowności Gosiu :-) Piękne majowe wypiekanie, dziękuję.
OdpowiedzUsuńO tak! Mamy bardzo udane wypieki w tej piekarni. Pozdrowienia serdeczne Dorotko! Uściski
UsuńPiękny. :) Muszę koniecznie nadrobić majową Piekarnię. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMagdo koniecznie go upiecz! dzięki za odwiedziny, również pozdrawiamy
Usuń