Pieczona przepiórka z puree z topinamburu.

Lubimy mięso przepiórki. Jest ciemne, aromatyczne, a dobrze ugotowane - bardzo soczyste. Danie jest lekkie, a jednocześnie syte. Dodatek w postaci warzywnego puree przyjemnie łączy się z mięsem i sosem. Szczerze więc polecamy poniższy przepis, który jest prosty, a przy okazji powinien zachwycić Waszych gości.

Pieczona przepiórka z puree z topinamburu i marchewką


Składniki (na 2 porcje):

2 przepiórki
100ml białego wytrawnego wina
łyżka masła

na marynatę:
duży ząbek czosnku, posiekany
garść gałązek świeżego tymianku
zielona pietruszka, posiekana
łyżeczka soku z cytryny
oliwa
sól, pieprz

na sos:
odkrojone resztki przepiórki
ząbek czosnku, pokrojony
mała szalotka, pokrojona
łyżka pokrojonych drobno warzyw korzeniowych (marchewka, pietruszka, seler)
250ml bulionu
świeży tymianek
pieprz
50 ml słodkiej sherry

na puree z topinamburu:
250g topinamburu
czubata łyżka orzechów włoskich
łyżeczka masła
trochę śmietany 30%
sól, biały pieprz

jako dodatek do dania
2 marchewki
garść świeżego tymianku
sól, pieprz
łyżeczka masła

Wykonanie:

Zaczynamy od zamarynowania przepiórki. Łączymy ze sobą wszystkie składniki marynaty. Przepiórkę przecinamy wzdłuż kręgosłupa i rozpłaszczamy ręką. Odcinamy skrzydełka i szyję, zachowując je do przygotowania sosu. Nacieramy przepiórkę ze wszystkich stron, przykrywamy i odstawiamy na co najmniej godzinę.

W międzyczasie przygotowujemy sos. Resztki przepiórki wraz z warzywami smażymy na niewielkiej patelni. Gdy się skarmelizują należy dolać sherry i podpalić, by pozbyć się alkoholu. Dodać przyprawy i dolać bulion. Zredukować do połowy objętości. Odstawić. Sos zakończymy przygotowywać po upieczeniu przepiórki.

Przepiórkę smażymy na maśle z obu stron (po około minucie) tak, aby się zrumieniła. Dolewamy wino i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C. Pieczemy piersiami do góry 13-15 minut w zależności od wielkości. Wykładamy na talerz, by odpoczęła przykrywając folia aluminiową.

Zlewamy część pozostałego tłuszczu z patelni, po czym na tą samą rozgrzaną patelnię wlewamy wcześniej przygotowaną bazę do sosu. Mieszamy, by pozostałości z pieczenia przepiórki wmieszać w sos. Dzięki tłuszczowi sos się lekko zagęści. Przecedzamy go przez gęste sito, zachowując tylko płyn.

Topinambur obieramy i gotujemy w osolonej wodzie około 15 minut. Orzechy włoskie prażymy na suchej patelni. Miksujemy je w blenderze na pył. Dodajemy topinambur i miksujemy drobno. Doprawiamy do smaku. Przecieramy przez sito.  Dodajemy masło i śmietankę, aby uzyskać konsystencję puree.

Marchewki kroimy na cieniutkie wstęgi obieraczką do warzyw. Podsmażamy lekko na maśle, dodajemy tymianek i doprawiamy do smaku. Dolewamy troszkę wody lub bulionu i gotujemy przez chwilę.

Składamy danie. Na talerz wykładamy puree, na nim kładziemy przepiórkę piersiami do góry, obok niej marchewkę.

12 komentarzy:

  1. Przepiórka leży w tej marchewce i topinamburze, niczym w płatkach róży-)
    Smakowity przepis!
    Dziękuję za kojący spacer wśród zieleni.Tego mi potrzeba.
    Pozdrawiam-)))
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka w płatkach róży też nam chodzi "po głowie", ale poczekamy na różany sezon :)Pozdrawiamy

      Usuń
  2. Jeszcze u nas nie widziałam przepiórek w sprzedaży, ale może zbytnio nie szukałam;-) Bardzo apetycznie całe danie się prezentuje. I fajnie się spacerowało wśród tak soczystej zieleni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko-przepiórki kupowaliśmy już w różnych sklepach, te w sklepie z owadem w nazwie, więc w całej Polsce pewnie były :)pozdrawiamy

      Usuń
  3. Jaka wspaniała zieleń traw na tych pastwiskach. Relaksuję się od samego patrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompozycja smakowa doskonała :) Zjadłabym takie danie z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam przepiorki!
    Idealne na zwykly i niezwykly czas.
    Pozdrowienia toskanskie sle.😍

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze pięknie. I piękne okolice i pięknie na talerzu. Topinambur jak do tej pory smakował mi najbardziej na surowo. Muszę spróbować puree. Drzewo z monetami niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę takich wypraw, a przepióreczki tez bym spróbowała...
    Mam w zamrażalniku bażanta i nie mam na niego pomysła :(

    OdpowiedzUsuń