Chleb na zakwasie pszennym od Rodolpha Coustona.

W Marcowej Piekarni  Amber upiekliśmy chleb zaproponowany przez Gucia. Przyznam, że chleb jest bardzo dobry. Ma wspaniały smak, piękny miękisz i świetnie daje się kroić. Zabrakło mi śmiałości, żeby go upiec bez foremki, ale myślę że jeszcze się odważę, bo wart jest powtarzania.


Chleb od Rodolpha Coustona


Przepis na 2 duże chleby

850 g mąki pszennej typ 650
150 g mąki żytniej pełnoziarnistej
680 g letniej wody (temperatura wyliczona poniżej)
18 g soli
5 g świeżych drożdży
300 g aktywnego zakwasu pszennego 100% (użyłam orkiszowego)

Temperatura bazowa ciasta (temperatura otoczenia + temperatura mąki + temperatura wody) = 55 stopni C. Na temperaturę powietrza i mąki nie mamy wpływu i dlatego sterujemy temperaturą wody.

Przykład obliczenia temperatura wody :
55 stopni C - temperatura w kuchni 22 stopnie - temperatura mąki (trzymana w kuchni) 22 stopnie = temp. wody 11 stopni :-)

Wykonanie:
Wszystkie składniki mieszamy 10 min na pierwszej prędkości i 2 minuty na drugiej prędkości. Ciasto przykryć i pozostawić na 30 min. Złożyć, przełożyć do pojemnika, zamknąć lub przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki na ok. 12 godzin – uwaga bo mocno powiększa objętość i chciało wyskoczyć z pojemnika. Wyciągnąć z lodówki, podzielić na porcje, uformować bochenki i przełożyć do koszyczków. Wyrastanie ok. 2-3 godziny. Pieczemy w temperaturze 250 stopni przez 15 min z parą. Obniżamy temp. do 190-210 stopni, wypuszczamy parę i pieczemy ok. 45 min.

Moje uwagi :
-chleb upiekłam w foremkach o wymiarach 11 cm x 25 cm,
-chleb dodatkowo mocno rósł w piekarniku.

Chleb od Rodolpha Coustona na blogach:
am.art kolor i smak – klik!
Akacjowy Blog
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kuchnia Gucia - klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Para w kuchni – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Zacisze kuchenne – klik!

28 komentarzy:

  1. Fakt, chleb bardzo wdzięczny. Miło spotkać się choćby wirtualnie przy takich smacznych wypiekach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne kromki!
    Idealnie upieczony chleb. Zdjęcia z wiosennego Edynburga bardzo do tego chleba pasują.
    Dziękuję za pyszne pieczenie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja kocham czytać Waszego bloga :))
    Wspaniały!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marianno-bardzo dziękujemy, jest nam ogromnie miło :) pozdrawiamy serdecznie

      Usuń
  4. Wspaniałe kromeczki!
    Piękna wiosna u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo-chciałabym, żeby taka wiosna była u mnie :) Jeszcze trochę :) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Piękny chleb upieczony a i oczy nacieszone pięknymi widokami wiosny, dziękuję Magdo :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo udany wypiek. Ja też lubię ogrody botaniczne i fotografowanie wiosny. Przepiękne zdjęcia, przepiękne miejsce. A byłaś w berlińskim ogrodzie botanicznym? Jak na razie to najpiękniejszy jaki miałam okazję zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam w tym ogrodzie. Muszę kiedyś zaplanować odwiedziny. Dziękuję za wspólne wypiekanie, pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ależ fotogeniczny Twój chleb, Małgosiu! Piękny, a takiej wiosny jak na zdjęciach bardzo jestem spragniona...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nam też się dłuży to oczekiwanie;-) Ach jak pięknie wiosennie na zdjęciach:-) A chlebek cudowny:-) Buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne zdjęcia! Te kwitnące rododendrony wprost bajkowe :)
    U mnie na parapecie ostatnio codziennie przesiadują czyże, ale jeszcze ich nie złapałam aparatem, za szybkie są :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu :) U nas czyże przylatują do karmnika. Samce są żółciutkie :) Wyglądają niezwykle w szarości krajobrazu, pozdrawiamy

      Usuń
  10. Chleb jak zawsze wyszedł idealnie!
    Jak dobrze jest chociaż na zdjęciach zobaczyć trochę natury. Już mam dość tej szarości we Wrocławiu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcelino pomyśl, że mieszkasz na biegunie ciepła i do Ciebie wiosna przyjdzie najszybciej. Miło nam, że zajrzałaś, pozdrawiamy :)

      Usuń
  11. Równo przed...23 laty spacerowaliśmy z żoną, także w marcu, po tych ogrodach (mieszkaliśmy wtedy blisko tych ogrodów). To jedno z piękniejszych miejsc w stolicy Szkocji... Wróciły wspomnienia. Muszę poszperać w albumach i poszukać starych, pożółkłych zdjęć. Tylko rośliny są ciągle takie same, piękne! Jedna rzecz jest piękniejsza w Polsce: rude wiewiórki a nie te szare - szkockie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nam, że wróciły wspomnienia :) Mamy też zdjęcia z lata. Ogród jest piękny, miło się po nim spaceruje. Pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
    2. Czy byliście Państwo w szklarniach znajdujących się przy ogrodzie? Na nas wrażenie zrobiła zwłaszcza ta "pustynna"... Nasz park Oliwski i palmiarnia wyglądają przy nich mikrusowato.

      Usuń
    3. Tak, byliśmy :) Podobało nam się :)

      Usuń
  12. Uwielbiam wiosnę!
    Cudowności na Waszych zdjęciach.
    Pozdrawiam serdecznie-)))
    I.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie Ci się upiekł :)
    Z nadejściem wiosny mam ten sam kłopot. Dziś u mnie spora czapa śnieżna, więc z przyjemnością cieszyłam oczy Waszymi zdjęciami, bo moje przebiśniegi i wawrzynki pod śniegiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy nas, że mogłaś nacieszyć się trochę wiosną. U nas śniegu nie było, w lesie znaleźliśmy dziko rosnące przebiśniegi. Ptaki śpiewają, czekamy na wiosnę :)

      Usuń