Izrael - Park Narodowy Doliny Hula




Zabieramy Was tym razem do północnego Izraela. Znajduje się tam otoczona wzgórzami Górnej Galilei i Wzgórzami Golan Dolina Hula. W 1963 roku powstał tam pierwszy w Izraelu rezerwat przyrody. Utworzono go za względu na wędrujące ptaki. Tak się składa, że Izrael jest ważnym obszarem dla ptaków, które migrują między Europą i Azją, a Afryką (mapka migracji ze strony - klik). To wilgotny, zasobny w wodę obszar. Ważną jego część stanowi Jezioro Hula. Zmęczone wędrówką ptaki zatrzymują się by odpocząć i wzmocnić organizm przed dalszym lotem. W Izraelu wszystkie wędrowne ptaki objęte są ochroną. 
W latach pięćdziesiątych XX wieku postanowiono część obszarów Doliny Hula osuszyć. Choć to najbogatsze biologiczne miejsce na Bliskim Wschodzie, pozyskano 15 000 ha ziemi uprawnej i pozbyto się plagi malarii obejmującej cały ten teren. 


Dość szybko zorientowano się, że mokradła Doliny Hula stanowiły filtr dla Jeziora Galilejskiego (zwanego też Tyberiadzkim albo Genezaret), największego zbiornika słodkiej wody w Izraelu, będącego jednocześnie najważniejszym dla tego państwa źródłem wody pitnej. Nawozy stosowane na polach swobodnie wpływały do niego, a wcześniej wchłaniane były przez rozległe bagna. Do tego wpływał torf i gdyby pozostawiono ten stan, Genezaret zamieniłby się w błotną papkę. By ocalić  jezioro postanowiono zalać 3000 osuszonych hektarów ziemi, co i tak było skromnym obszarem dla wędrujących i żywiących się tam 400 - 500 tysięcy ptaków reprezentujących 400 gatunków. W tym liczonych w dziesiątkach tysięcy żurawi (zdjęcie ze strony The Times of Israel), białych bocianów czy pelikanów. Jednak jak to zwykle bywa na terenach rolniczych doszło do konfliktu między rolnikami i migrującymi ptakami. Żurawie upodobały sobie plantacje orzeszków ziemnych i chętnie z nich korzystały, nie pytając się o zgodę gospodarzy. Pelikany i bociany plądrowały popularne w tym rejonie hodowle ryb (karpi i tilapii). Wybrnięto i z tego problemu. Dziś wręcz atrakcją stały się takie widoki. 


Dokarmiane kukurydzą żurawie (zdjęcie z Wikimedii) skutecznie odciągane są od upraw orzeszków. Ten dość dziwny widok na zdjęciu powyżej świadczy, że znaleziono sposób, żeby uratować kruchy i umierający ekosystem. Rozwiązanie zabezpiecza uprawy ludzi i wspiera ptaki, pokonujące w swojej wędrówce jedną trzecią obwodu Ziemi, gdzie kluczowe staje się dotarcie do źródeł żywności i wody w pustynnej strefie geograficznej. 

Dla bocianów i pelikanów w Jeziorze Hula zaczęto hodować gambuzję pospolitą, żeby miały co łowić. W tym celu w północno-zachodniej części parku stworzono oddzielony basen (żeby uniemożliwić rybom przepłynięcie do innych zbiorników). Jest on szczególnie istotny dla pelikanów, gdyż ich tradycyjne miejsca odpoczynku (w Turcji i Syrii wyschły). Dostarczone ryby w sezonie jesiennej migracji, kiedy ptaki zatrzymują się na ok. 2 miesiące to ponad 30 ton ryb.


Nam nie dane było oglądać takich mas wędrujących ptaków, bo byliśmy w okresie  między  migracjami. Przyjechaliśmy do Hula Natura Reserve (info-klik) wcześnie rano, by móc wejść tam zaraz po otwarciu bram. 


Trasa po parku jest świetnie przygotowana. Umożliwia oglądanie z brzegu oraz dzięki drewnianym pomostom poruszanie się po obszarze jeziora i bagien. To tylko znikoma część rezerwatu, która jest dostępna dla turystów.


Pierwsze napotkane tam zwierzęta to nutrie. 


Ten duży gryzoń pochodzi z Ameryki Południowej i był sprowadzony do Izraela na potrzeby przemysły futrzarskiego. Być może kilka uciekło z hodowli lub zostały uwolnione. Łatwo rozprzestrzeniły się, niestety jako roślinożercy stanowią zagrożenie dla roślin wodnych w parku. Kilka razy w roku są odławiane. My spotkaliśmy nutrie w wielu miejscach i widać było, że świetnie się tam czują.





Jednak to nie dla nich tam dotarliśmy. Oto napotkane ptaki, które w rezerwacie gniazdują. Większość z nich spotkamy również u nas, choć poniżej przedstawionej czajki szponiastej nie.


Mieliśmy wyjątkową okazję podziwiać zaloty i gody tych ptaków. 



Czapla nadobna - dostojny ptak, dawniej zabijany niestety dla pięknych piór.



Spotykaliśmy ją zwykle brodzącą na płyciznach w poszukiwaniu pokarmu.


Kokoszka to ciekawy ptak, u którego ornitolodzy zauważyli częściowe odwrócenie ról. Samice toczą walki o samce, które spędzają dużo więcej czasu od nich na gnieździe podczas wysiadywania jaj. 


Zauważono też samice składające jaja do różnych gniazd samców. 


Łyska z pewnością dobrze się tam czuje, bo lubi obszary o zarośniętych brzegach. Spotkamy ją też u nas. Ptak ten ma ciekawe relacje rodzinne. Gdy odchowany zostanie pierwszy lęg samiec zajmuje się potomstwem, a samica zajmuje się już drugim lęgiem. Potem pisklęta podrośnięte z pierwszego lęgu karmią i pomagają rodzicom zajmować się młodszym rodzeństwem.



Bilbil arabski - charakterystyczny ptak rejonu Bliskiego Wschodu. Nie przemieszcza się.


Na gniazda wybiera zarośla, żywi się owocami i owadami, których w tym rejonie nie brakuje.


Rybaczek srokaty to ptak z rodziny zimorodkowatych. Spotkamy go w Afryce, Azji ale i na Bałkanach. To miejsce spełnia warunki dla życie rybaczków. Poluje tu na duże owady i małe ryby.


Kormoran mały ma tu na co polować, wody są płytkie i pełne ryb. Mimo to nie spotkaliśmy tam jakiś dużych kolonii tych ptaków, a jedynie pojedyncze osobniki. 



Rybitwa rzeczna jest niezwykle podobna do rybitwy popielatej spotkanej przez nas na Islandii (opisywaliśmy ją TU-klik). Jedną z najbardziej charakterystycznych różnic jest zakończenie dzioba u rybitwy rzecznej mający ciemny, prawie czarny kolor. U rybitwy popielatej jest on cały czerwony. To bardzo żywotny ptak, który osiąga nawet 25 lat.


Trzciniak spotkamy także u nas. Najczęściej właśnie w rejonach trzcinowisk. Łatwiej go usłyszeć niż zobaczyć. Ma ciekawy repertuar rechocząc, terkocząc wydaje dźwięki jakby to robiły cztery różne istoty. Robi to bardzo głośno.



Poniżej mniejszy kuzyn trzciniaka - trzcinniczek. Wybiera podobne obszary, żywi się małymi owadami.



Nektarnik palestyński, piękny kolorowy ptak. Niestety mimo, że spotkaliśmy go kilka razy nigdy nie pozwolił się dobrze sfotografować. Ptak ten występuje na terytorium palestyńskim, w Izraelu, Jordanii, Jemenie, Omanie a w ostatnim czasie skolonizował Półwysep Synaj. Hula to nie jest raczej rejon dla niego, bo preferuje suche obszary, sady i ogrody. Jednak samca sfotografowaliśmy właśnie w tam, samiczkę mniej ubarwioną w parku. 


Jest narodowym ptakiem Palestyny od 2016 roku. 


Aleksandretta obrożna to papuga, która podobno tam nie występuje. Jednak w tym roku widziana była również w Polsce. Nieznane są ścieżki tych ptaków. Pewnie nie raz nas jeszcze zaskoczą. Podobno są w stanie wytrzymać na obszarach, gdzie jest mróz . Tu - klik  ciekawy o tym artykuł.




Żołna pierwsza spotkana w Izraelu, w dużej niestety odległości. Więcej o żołnach w innym naszym wpisie TU - klik.


Dudek  :) W 60 rocznicę uzyskania niepodległości Szimon Peres ogłosił go "narodowym ptakiem Izraela". Stało się tak dlatego, że wygrał on konkurs ogłoszony w związku z rocznicą. Niestety  do sfotografowania był w znacznej odległości. 


Prawdziwą niespodzianką było spotkanie z dudkiem w centrum Tel Awiw. 



Szczudłak to ptak o bardzo rozległym zasięgu występowania. Skąd nazwa ptaka, od razu widać ;)



Synogarlice senegalskie


Sójka


Szczygieł


Wróbel


W wodzie można zobaczyć mnóstwo ryb, takie jak poniżej sumy, które tu nie mają naturalnych wrogów.



Czy kłębiące się, które wyglądają na pochodzące z rodziny karpiowatych.


Jaszczurki



i żółwie spotkane w sporej ilości.




Na koniec zdjęcia roślinności. 


Kosaciec żółty,


eukaliptus


i grążel żółty.


Warto odwiedzić też kino i zobaczyć film o ptakach wędrownych. 

10 komentarzy:

  1. Cudo!
    Piękne miejca,piękne zdjęcia.
    Z ogromną przyjemnością się odpoczywa ,patrząc na te urocze stworzenia.
    Pozdrawiam!
    I.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tam pięknie, ciekawy artykuł, czytałam z przyjemnością, piękne widoki a ptaki bajka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Izrael dał nam przykład tego, do czego wszyscy powinniśmy dążyć - gospodarki w zgodzie z przyrodą. Kto teraz powie, że nie da się pogodzić potrzeb ludźmi z potrzebami ptaków? Oni radzą sobie z tysiącami ptaków. Zamiast pomysłu "ograniczania liczebności", dość popularnego u nas, niestety, by nie niszczyły plantacji dokarmiają je! To po prostu piękne. Ufność tych żurawi wzrusza.
    Relację zdjęciową obejrzałam z wielką przyjemnością. O Izraelu jako ostoi ptaków mówi się wiele dobrego, jak widać, to wcale nie wyolbrzymienie :). Znaleźć się wśród takich krajobrazów to z pewnością wspomnienie na lata. A tak w ogóle to nie czapla biała, tylko nadobna - dla Polaka znacznie ciekawszy gatunek :). Co do kormorana nie jestem pewna, może to kormoran mały? Na pewno nie "zwyczajny" z takim drobnym ciałkiem i krótkim dziobem ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo-dziękujemy za odwiedziny i informacje o ptakach. Izrael jest prawdziwa wyspą na Bliskim Wschodzie ze swoim stosunkiem do przyrody, zwłaszcza ptaków, które w sąsiednich krajach zabija się dla sportu. Rzeczywiście z czapla nastąpiła pomyłka, dziękujemy,Podobnie z kormoranem :) Pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
  4. Również rzekomy gołąb cynamonowy to w rzeczywistości synogarlica senegalska. W Izraelu gołąb cynamonowy nie występuje. Fajnie, że w ogóle zwracacie uwagę na nazwy ptaków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż tylu ptasich znajomych się nie spodziewałam. Dzięki za relację. Rybitwy faktycznie łudząco podobne do popielatych.
    (Pssst, link do żołny wywodzi na piernikowe manowce. ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękujemy za info, już poprawione :) Tak nas też zaskoczyło całe mnóstwo znajomych zwierząt :)

      Usuń