Lawendowa Pavlova

Początek lipca to czas kwitnienia lawendy. Niebawem w Prowansji zaczną się lawendowe żniwa. Miło jest wrócić pamięcią do tej malowniczej krainy. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, jak bardzo lubię dodatek lawendy do potraw. Na blogu znajdziecie lawendowy crème brûlée, lawendowe ciasteczka oraz morelowe konfitury z kwiatami lawendy. Dziś czas na nowy pomysł. Oto:


LAWENDOWA PAVLOVA 


proporcje na ciasto o średnicy ok. 18-20 cm:

3 białka jaj XL
165g cukru pudru
6-8 kropli spożywczego olejku lawendowego
szczypta cream of tartar lub 1/2 łyżeczki octu winnego

do dekoracji :
250g śmietany 30% (schłodzonej)
1 płaska łyżka cukru pudru 
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
maliny
kwiaty lawendy (świeże lub suszone)
listki melisy

Włączyć piekarnik z termoobiegiem na 150 stopni. Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem i narysować na środku okrąg o średnicy 17 cm.
Białka ubić mikserem na wysokich obrotach do momentu, aż masa na tyle zgęstnieje, że zaczną powstawać ślady po końcówkach miksera. Dodać 1 łyżkę cukru pudru (przesianego), wymieszać mikserem, dodać stopniowo pozostały cukier i jeszcze ubijać aż masa stanie się sztywna i błyszcząca. Po ubiciu dodać cream of tartar i krople olejku. Najlepiej jest dodać 5-6 kropel i spróbować, potem ewentualnie wzmocnić smak wg własnych upodobań.
Masę wyłożyć na obrysowaną powierzchnię i wyrównać brzegi. Ja pomagam sobie zaokrąglonym brzegiem skrobka piekarniczo-cukierniczego (myślę, że nóż cukierniczy do tortów też będzie się dobrze sprawdzał). Wypukłą częścią łyżki zrobić na wierzchu lekkie wgłębienie, na które będzie można wyłożyć dekorację. Piec 1 godzinę. Następnie wyłączyć piekarnik i po ok. 30 minutach minimalnie uchylić drzwi, pozostawić bezę na kilka godzin do całkowitego ostudzenia. Ja zwykle piekę wieczorem i zostawiam  do wystygnięcia na noc.
Ubić śmietanę, dodać cukier puder, ekstrakt z wanilii, wymieszać. Wyłożyć śmietanę na bezę i udekorować pozostałymi elementami.

Dodatkowe wskazówki:
* dodanie cream of tartar (kwaśny winian potasu) lub octu winnego powoduje, że beza ma miękki-piankowy środek i twardą skorupkę z zewnątrz,
*na każde duże białko daję zawsze 55g cukru pudru, jeśli mam białka z jaj L to na tę ilość cukru, który podałam daję 4 białka,
*naczynie do ubijania białek i narzędzia muszą być czyste, pozbawione jakiegokolwiek tłuszczu, gdyż białka nie dadzą się napowietrzyć,
*wykonanie gładkich krawędzi i nadanie odpowiedniej formy bezie przed pieczeniem spowoduje powstanie odpowiedniej konstrukcji; dzięki temu beza nie powinna pękać,
*wyciąganie ciepłej bezy z piekarnika zwykle kończy się również jej pękaniem, podobnie jak nieostrożne przekładanie.

35 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadałam Pavlova!!!!
    Skandal...
    Lawendowe wyglądają bosko!
    Zdjęcia przepiękne!!
    Serdecznie pozdrawiam-)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...jadłam....! miało być....
    Ale zjem!!!...-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko-czas to nadrobić :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Raj na talerzu -skład ciasta boski i raj na ziemi , te lawendowe pola, ach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margot...prawda jaka krótka droga do raju ;D pozdrowienia

      Usuń
  4. Super wygląda! Uwielbiam bezy i wszystko co z nimi. Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Dominiko , jeśli lubisz bezy to z pewnością Pavlova jest propozycją dla Ciebie :) pozdrawiamy

      Usuń
  5. Idealna!! Aż mam ochotę iść do kuchni i zrobić taką, ponieważ mi nie wyszła jeszcze nigdy tak piękna!
    Pola lawendy zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo-jak sama wiesz to delikatna materia :) Wierzch bezy może się zapaść, ale wypełniamy to śmietaną i to raczej normalne. Natomiast podstawą są brzegi. Takie wymodelowanie ścianek jest skuteczne, choć Twoja bardzo ładnie wygląda :) zastanawiam się czy sok z cytryny spełnia swoją rolę , tak jak napisałaś w składnikach w swoim przepisie, bo w wykonaniu piszesz o occie. Pozdrawiam M

      Usuń
  6. Kochani Pavlova idealna!, zdjęcia wspaniale,juz za tydzien tam będe, dwa tygodnie w okolicach Sault wojaze az po Avinion.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu-to ostatni moment na zobaczenie pól lawendy. Byliśmy w okolicach Sault, ale naszym zdaniem najpiękniejsze pola są w okolicach Valensole. Jest ich dużo, ładnych i zadbanych ( bez wystających chwastów co często się zdarza) i na dodatek na pofałdowanej powierzchni ziemi. Niełatwo jest znaleźć pole lawendy dobre do sfotografowania. Sama zobaczysz. Udanej wyprawy, pozdrawiamy, dziękujemy za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pavlova jak malowanie ;) nic nie ustępuje urodzie (a nawet ją przewyższa) lawendowych pół, które są wyjątkowo piękne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna!
    To mój ulubiony deser.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna!:)
    Na pewno jest prawdziwa?;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie tu u Was :). Jak zwykle... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pawlowa apetyczna wielce:)
    A wiesz, znalazlam "mała Prowansje" 120 km od siebie. Bede musiała się tam wybrac wiosną:)
    Przy farmie lawendy jest tez sklep w wyrobami i przetworami, może cos podgapię:)
    Pozdrawiam Małgosiu:)
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo dobra wiadomość , kiedyś już o tym myślałam , że skoro są rejony do upraw typu śródziemnomorskiego to czemu nie ma tam farm z lawendą...a jednak są :) podgap koniecznie ;) pozdrawiamy serdecznie

      Usuń
  13. Alez idealny kształt!
    U mnie dzisiaj Pavlova z jagodami ale nie tak piekna jak Twoja :)
    Twoje lawendowe zdjęcia uwielbiam. Nie wiszą co prawda na ścianie ale często "odkurzam" ten plik w komputerze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ściema z ta urodą Pavlovej ;) a co do zdjęć, cieszę się że do nich wracasz....jak wiesz z tym wiszeniem na ścianie u nas nie lepiej ;)

      Usuń
  14. Lawendowe kadry - miod dla oczu:):):):):)
    Wskazowki przpieczeniu bezy bardzo przydatne - teraz juz wiem, czemu mnie zawsze peka;)
    Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy i prosimy o podpisywanie się na przyszłość

      Usuń
    2. przepraszam:)
      Grazyna

      Usuń
  15. Te widoki lawendy zapierają dech w piersiach :) Można je oglądać po 8-godzinnym dniu pracy dla uspokojenia, co właśnie robię ;) A ciasto ... nawet nie chcę myśleć, chyba sama muszę coś upiec na weekend, bo robię przegląd blogów kulinarnych i widzę tak piękne ciasta, że aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto-lato to wymarzona pora na zrobienie Pavlovej, bo jest wielki wybór owoców :) Co do pól-polecamy się na przyszłość, oglądaj do woli , pozdrawiamy :)

      Usuń
  16. nigdy w zyciu nie wyszła mi taka cudna Pavlova. Dobrze, że chociaż smaczna mi wychodzi ;) W tym roku jeszcze nie robiłam. Świadomie. Nie potrafię się jej oprzeć i zeżeram bardzo dużo. Więc wolę nie robić.
    Lawendę usiłuję na balkonie hodować. Ni diabła nie chce przezimować. W tym roku dostałam jakąś inną odmianę która ponoć przetrzyma zimę. Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu-myślę , że lawenda najlepiej zimuje w ziemi, w doniczce to nie to samo :) Co do Pavlovej...no niestety, tez powinniśmy robić w wersji S ;D pozdrawiamy

      Usuń
  17. Nic tyło patrzeć i podziwiać. Cudo. Uwielbiam torciki bezowe. Mam taką knajpkę, w której podają pyszna beze. Odwiedzam ja jak tylko to możliwe.

    OdpowiedzUsuń