Tajska ryba gotowana na parze.
Kuchnia Tajlandii to w znacznej mierze ryby i owoce morza. Świeżo złowione są zwykle grillowane lub gotowane na parze, podawane z lekkimi sosami, właściwie dressingami. Południe Tajlandii zaskoczy Was znacznie bardziej pikantnymi smakami niż północ.
Przyrządzę dziś takie danie. Kluczem do dobrej, tajskiej kuchni jest świeżość ryb oraz zrównoważenie smaków pikantnych, kwaśnych, słodkich i słonych. Mam dziś świeżutkiego pstrąga i choć pewnie lepszy, bo bliższy tajskiej tradycji byłby strzępiel lub lucjan, ten również znakomicie nada się na dzisiejszy posiłek.
Składniki:
Pstrąg gotowany na parze z pikantnym, limonkowym dressingiem oraz jaśminowym ryżem
2 świeże pstrągi
sól
kolendra i paski papryczki chili
ryż jaśminowy
na dressing:
1 papryczka chili - drobno posiekana
2 ząbki czosnku - drobno posiekane
1 cm imbiru - drobno posiekanego
1 łyżka sosu rybnego
1 limonka (sok z 3/4 limonki i 4 plasterki do przybrania)
1 łyżka cukru
sól do smaku
opcjonalnie - łyżeczka nasion kolendry starta w moździerzu
Wykonanie:
Rybę oczyszczamy z łusek i patroszymy. Odcinamy płetwy, usuwamy oczy i skrzela. Nacinamy mięso ryby skośnie w kilku miejscach aż do ości (od głowy do ogona). Solimy.
Układamy rybę w naczyniu do gotowania na parze. Gotujemy 5-7 minut, po czym przewracamy na drugą stronę i gotujemy na parze kolejne 5 minut.
Rybę możemy też przyrządzić na grillu. To kwestia gustu. Ta gotowana na parze jest delikatniejsza.
W międzyczasie gotujemy ryż, najlepiej jaśminowy.
Aby przygotować sos mieszamy wszystkie składniki ze sobą. Cukier musi się dokładnie rozpuścić. Próbujemy i ewentualnie dodajemy któryś ze składników, aby smaki sosu (pikantne, kwaśne, słodkie i słone) były idealnie zrównoważone.
Przygotowujemy listki kolendry - sporą garść na porcję ryby.
Wykładamy na talerz rybę. Polewamy sosem. Na rybę układamy plasterki limonki , paski papryczki chili, obok niej sporą ilość liści kolendry. Podajemy z gotowanym ryżem.
Oto proste, autentyczne, pyszne tajskie jedzenie.
oj pięknie tam :) Ciekawam jak wiele osób wejdzie po tej ilości schodów żeby obejrzeć Buddę ? ;) A w wyspie dopatrzyłam się indyka :D
OdpowiedzUsuńPstrąg wygląda bardzo smacznie :)
Każdy widzi inne zwierzę. Kiedyś był to wielbłąd , dziś widzę perliczkę. Kwestia doświadczenia i lat praktyki. :)
UsuńTajlandia jeszcze przede mną (czyli nie jako punkt przesiadkowy) i mam nadzieję, że mimo wszystko da się jeszcze znaleźć takie spokojne miejsca. Ryba świetna, warta zrobienia w domu (bardzo podobnie rybę robią Wietnamczycy).
OdpowiedzUsuńNiestety takie miejsce znikają zadeptywane przez tłumy turystów. Mam zdjęcia z okolicznych wysp PhiPhi sprzed lat dwudziestu i dziesięciu. Różnica w odbiorze miejsc jest kolosalna i bolesna. Piękno przytłacza komercja. Dlatego czasem nie chce się wracać w znajome miejsca, by zachować w pamięci wspaniałe wspomnienia.
UsuńTo też powód dla którego nie chcę wrócić na Kubę :) No i to jest powód dla którego Tajlandia jest na liście ale nie na czołowych miejscach, tam komercja już jest wszechobecna a są miejsca gdzie dopiero wkracza i te są na topie listy.
UsuńPięknie też chciałbym.
OdpowiedzUsuńzatem powodzenia :) pozdrawiamy
UsuńRybka pysznie przyrządzona, na szczęście z łatwo dostępnych składników, więc chętnie zrobię :) Widoki piękne i świeżutkie ryby sprawiają że jestem głodna :)
OdpowiedzUsuńŁucjo-namawiamy na zrobienie tej ryby, jest pyszna :) pozdrawiamy
UsuńCiekawe, gdzie jeszcze Was nie było, bo mam wrażenie, że zwiedziliście cały świat :) Bardzo lubię kuchnię tajską, to moja ulubiona kuchnia azjatycka, obok kuchni hinduskiej. Pstrąg prezentuje się bardzo apetycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZuziu-nie było nas w wielu pięknych miejscach i ciągle coś planujemy ;) nie wiemy tylko czy czasu nam starczy ;) My bardzo lubimy kuchnię malezyjską, choć tajską i hinduską też ...najlepiej jednak wszystko smakuje na miejscu :) Dziękujemy, pozdrawiamy :)
Usuńche foto stupende!
OdpowiedzUsuńGrazie, saluti :)
UsuńMam nadzieję, że przyśnią mi się te piękne widoki:)
OdpowiedzUsuńRybę robię bardzo podobnie, tylko zmniejszam ilość cukru do minimum.
Żałuję, że nie mam wielkiego wyboru owoców morza,
ale każdą rybę można zamienić w pyszny posiłek, oby tylko była świeża;)
oby się przyśniły, a ryby świeże coraz częściej można kupić w tanich sieciowych sklepach :) Nasz z takiego źródła pochodzi :) miłych snów
UsuńWrocily wspomnienia z Tajlandii:)
OdpowiedzUsuńPrzepis na rybe prosty i smaczny - robie podobnie:)
Pozdrawiam
Grazyna
Dziękujemy za odwiedziny, pozdrawiamy
UsuńRybka wygląda przesmacznie!
OdpowiedzUsuńW Tajlandii najbardziej lubiłam ryby kupowane na ulicy.
Były smażone w wookach na bardzo chrupiąco.
Albo na targu wodnym z ogromną ilością warzyw i ziół.
Pozdrowienia!
Amber miło że wpadłaś i podzieliłaś się swoimi wspomnieniami, pozdrowienia :)
UsuńRybka wygląda wyśmienicie i aż chciałoby się ją zjeść. Samemu pewnie nie uda mi się przygotować tak pysznego dania. Ale zdjęcia i cały blog sa na tyle interesujące, ze jeszcze nie raz Cię odwiedze
OdpowiedzUsuńDziękujemy Michale, danie jest proste, spróbuj je zrobić :) pozdrawiamy serdecznie
UsuńAleż chciałoby się tam być i kosztować lokalnych pyszności. Dzięki za wspaniałe zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Was serdecznie.