W poszukiwaniu chałki idealnej.
kwietnia 15, 2015
/
17
Nie wdaję się w rozważania typu "najlepsza chałka na świecie". Wszystko jest przecież bardzo subiektywne, a poczucie smaku w szczególności. Od jakiegoś czasu poszukiwałam chałki, która przypominać mi miała tę z dzieciństwa. Był to zbędny wysiłek, bo najlepszy dla mnie przepis znalazłam w książce stojącej w domu na półce -"Ciasto drożdżowe na różne sposoby" autorstwa Małgorzaty Zielińskiej. Niezbyt słodka w smaku, puszysta i równie smaczna w kolejnych dniach (2 sztuki przetrwały trzy dni). Polecam Wam, może to będzie i dla Was chałka idealna :)
Chałka na miodzie
Składniki na 2 średnie chałki:
500 g mąki pszennej
20 g świeżych drożdży
60-70 ml letniej wody
1 łyżeczka cukru
3 jaja L
4 łyżki oleju
1/4 szklanki płynnego miodu
1 jajo M do glazury chałki
Rozpuścić drożdże w wodzie, dodać cukier, 2 łyżki mąki i odstawić w ciepłe miejsce, żeby zaczyn zaczął pracować.
Zaczyn dodać do przesianej mąki i reszty składników i wyrabiać ciasto ok. 10 min. Powinno być gładkie, elastyczne i odchodzić od powierzchni dzieży czy blatu (jeśli wyrabiamy ręcznie). Gdyby było za ścisłe można dodać trochę wody. Masę odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości, raz w trakcie wyrastania odgazować.
Podzielić ciasto na dwie porcje. Każdą z porcji na 3 części. Uformować równe wałeczki i spleść w warkocz, pamiętając, żeby dobrze zlepić końce i podwinąć je pod spód.
Chałki ułożyć na blasze do pieczenia wyłożonej pergaminem. Przykryć czystą ściereczką i poczekać do podwojenia objętości. Posmarować dobrze roztrzepanym jajkiem i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez 30-35 min.
Przepis na chałkę dodaję do kwietniowej listy przepisów wiosennie zakręconych na blogu Wisly NA ZAKWASIE I NA DROŻDŻACH oraz do Panissimo.
Chałeczka wygląda naprawdę pysznie, chyba urwę sobie kawałek :))
OdpowiedzUsuńUrwij Kasiu :) pozdrawiamy
UsuńLubię chałki-)
OdpowiedzUsuńPralnia robi wrażenie.Fascynujące miejsce na zrobienie zdjęć.
Z przyjemnością u Was gościłam.
Pozdrawiam-)
I.
Irenko-pralnia była ciekawym ale i trudnym miejscem do robienia zdjęć . Brak perspektywy i 50 tyś metrów sznurka ;D A chałkę polecam :)
UsuńMmm, nie ma jak chałka, taka jeszcze ciepła, z masełkiem... :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce :)
Oj tak, do tego domowe konfitury, albo twarożek i miód ....marzenie
UsuńNo wiadomo Mirabelki przepisy są najlepsze , ja jeszcze za rozkwitu cin cin brałam od Małgosi przepisy w ciemno , zawsze och i ach po pieczeniu
OdpowiedzUsuńA Indie i ich koloryt mnie zachwyca
Alciu-zgadzam się z Tobą :) Wszystko co piekę z przepisów Mirabelki jest pyszne. Co do Indii-te mnie zachwycają :)
UsuńChałki uwielbiam, chętnie bym skubnęła kawałek :)
OdpowiedzUsuńCo do pralni mam mieszane uczucia, jak zawsze kiedy patrzę na Indie i życie tam toczące się.
Niesamowite miejsce, podziwiam i współczuję tym praczom...
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, fantastycznie było zobaczyć coś takiego na żywo, gratuluję odwagi i wytrwałości, ja jestem ostrożna bo naraziłam się już nieraz na nieprzyjemności.
OdpowiedzUsuńNajlepszą chałkę piekła moja babcia.
OdpowiedzUsuńA kilka lat temu znalazłam jej smak w Jerozolimie!
Zdjecia mnie przerażają. Świadomość pracy ponad siły budzi mój absolutny protest!
Choć dla tych ludzi jest to normalne. Nie znają innej alternatywy...
Chałeczka cudna, rumiana i błyszcząca, chętnie upiekę, ponieważ dzieci przepadają za takimi wypiekami.
OdpowiedzUsuńPralnia niesamowita! Te kolorowe sterty ubrań jednocześnie zachwycają i budzą szacunek dla ludzi nad nimi pracującymi!
Chałkę na śniadanie zjadłabym, oj zjadła...Zjadła.
OdpowiedzUsuńChałka prezentuje się doskonale, a smakuje na pewno jeszcze lepiej. A Wasze relacje z Indii są piękne i bardzo przejmujące, los ludzi pracujących w pralni przeraża, ciężko przejść obojętnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChałka wspaniała, a reportaz z pralni fantastyczny. Przeczytałam i objerzalam z wielkim zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńTo musiało byc ciekawe doświadczenie, moc zobaczyc to na własne oczy, poczuć klimat tego miejsca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Grazyna
Już drugi raz oglądam i czytam reportaż, fantastycznie podglądacie ludzi, zdjęcia są niesamowite, robią ogromne wrażenie. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChałkę piekę dość często, ale wg mnie najlepsza to z oryginalnego żydowskiego przepisu , jest u mnie na blogu, zapraszam.
http://www.smakowekubki.com/2013/12/chaka-do-ryby-wigilijna.html