Balotyna z combra królika z kaszanką.
kwietnia 03, 2015
/
14
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Stąd dzisiejsza propozycja dania, które fajnie wpisuje się w ten czas i którego nie powstydzicie się przed gośćmi. Jeśli się nie zjawią tym lepiej, bo sami staniecie się beneficjentami pysznej potrawy.
Combra królika lubimy nad wyraz, bo mięso to zacne, o ile zostanie odpowiednio ugotowane. Nie przegotowane i nie wysuszone. Przygotowywaliśmy je wcześniej nie raz. Jedną z propozycji znajdziecie we wcześniejszych wpisach (TU inna wersja balotyny). Dziś postanowiliśmy poeksperymentować i połączyć delikatny smak combra ze smakiem dość zdecydowanym, nie przesadzając jednak z ilością kontrowersyjnego dodatku. Od razu powiem - udało się i polecamy...
Combra królika lubimy nad wyraz, bo mięso to zacne, o ile zostanie odpowiednio ugotowane. Nie przegotowane i nie wysuszone. Przygotowywaliśmy je wcześniej nie raz. Jedną z propozycji znajdziecie we wcześniejszych wpisach (TU inna wersja balotyny). Dziś postanowiliśmy poeksperymentować i połączyć delikatny smak combra ze smakiem dość zdecydowanym, nie przesadzając jednak z ilością kontrowersyjnego dodatku. Od razu powiem - udało się i polecamy...
Balotyna z combra królika z kaszanką i aromatycznym sosem
Składniki:
comber z królika (jak wykroić comber znajdziecie TU)
80 g kaszanki
łyżeczka oliwy z oliwek
świeży tymianek
pół ząbka czosnku
łyżeczka kwaśnej śmietany 18%
pieprz
ok. 100 g boczku pokrojonego w cieniutkie plastry
Z królika do innego dania użyjemy przednich łap, nóg i ud oraz żeberek. Pozostałe części mogą nam posłużyć do przygotowania aromatycznego sosu.
aromatyczny sos:
resztki królika z kośćmi
warzywa (cebula, czosnek, seler, marchew)
liść laurowy
masło
opcjonalnie bulion drobiowy
sól, pieprz
Przygotowanie:
Wykrawamy w całości comber z królika. Marynujemy go przez pół godziny w oliwie z oliwek, czosnku i tymianku.
Kaszankę podgrzewamy na patelni. Dodajemy łyżeczkę kwaśnej śmietany, przyprawiamy listkami świeżego tymianku i pieprzem. Mieszamy, by całość się połączyła.
Plastry boczku rozkładamy w taki sposób, aby lekko na siebie zachodziły. Układamy na nich w poprzek comber. Nakładamy ostudzoną, przygotowaną wcześniej kaszankę ze śmietaną. Doprawiamy pieprzem (boczek i kaszanka są z natury dość słone, ale trzeba ocenić czy nie należy ciut dosolić potrawy). Całość zawijamy ściśle, w taki sposób, by boczek owinął cały comber.
Balotynę obsmażamy dookoła przez kilka minut na niewielkiej ilości masła (boczek z natury jest tłusty). Kiedy boczek zrumieni się wkładamy patelnię do piekarnika na 12 minut i pieczemy w 190 stopniach C. Po wyłożeniu z piekarnika zawijamy balotynę w folię aluminiową, by odpoczęła. Po 8 minutach odwijamy ją i kroimy na plastry. Z combra jednego królika uzyskamy około 6 ładnych plastrów, w sam raz na przystawkę dla dwóch osób, albo danie główne z dodatkami, np. ryżem i wybranymi warzywami.
Wcześniej przygotowujemy sos. Zwykle danie to przygotowuję mając do dyspozycji całego królika. Wówczas można cieszyć się wspaniałą przystawką i daniem głównym z pozostałych część zwierzęcia. Do balotyny przygotuję sos na bazie warzyw i resztek królika. Ze sprawionego zwierzęcia zostaje dość sporo kości z niewielką ilością mięsa, których się nie wykorzysta. Podsmażam pokrojone drobno warzywa na maśle. Dodaję liść laurowy, kawałki królika i smażę przez dwie minuty. Podlewam wodą. Przyprawiam solą i pieprzem. Gotuję przez 20-30 minut, redukując płyn. Mogę dodać troszkę bulionu drobiowego, jeśli mam go pod ręką (a zwykle mam w lodówce lub zamrażarce). Po zredukowaniu do około 100 ml przecedzam całość przez sito na niewielką patelenkę, pozostawiając samą płynną esencję smaku. Dodaję łyżeczkę zimnego masła mocno mieszając - spowoduje to zgęstnienie sosu.
Balotynę kroję na plastry grubości około centymetra. Na talerz wylewam sos. Na nim układam plastry balotyny. Całość dekoruję łodyżkami tymianku.
Życzymy Wam wielu pięknych chwil...
Przepis znakomity i oryginalny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Prowansję.Znajome widoki z Roussillon.
Wesołych Świąt dla Was-))))
I.
Dziękujemy Irenko, Tobie również :)
UsuńDanie zdaje się być doskonałym :) Chętnie wypróbowałabym przepis.
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świąt!
Wypróbuj Łucjo, jeśli uda Ci się wykroić dobrze comber, to reszta jest prosta :) Dziękujemy z życzenia, odwzajemniamy je)
UsuńWidoki zapierają dech w piersiach, kiedy ogląda się je na zdjęciach, a co dopiero na żywo... Coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tych cudownych podróży :)
Wesołych Świąt :)
Witaj Gin :) Miejsce bardzo malownicze, polecamy :) Pozdrawiamy i życzymy Tobie również Wesołych Świąt :)
UsuńZdjęcia zarówno króliczej potrawy jak i widoków cudne:-) Pogodnych i pełnych zadumy Świąt Wielkiej Nocy!
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam mięsa z królika. Nie mam pojęcia jak może smakować. Ale balotyna wygląda niezwykle smakowicie.
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych Świąt Małgosiu i Piotrze
Zaś nie mogę dodawać komentarzy z mojego konta na livejournal :( Dobrze, że ma konto w googlach
Odliczam już niemal dni do wakacji we Francji, dla mnie żaden kraj europejski nie ma tak wiele i tak różnorodnie do zaoferowania.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!!!!
Przepiękne zdjęcia :) Dziękuję za podpowiedź na kolejną potrawę z mięsa królika, które bardzo lubię. Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńWow, nie spodziewałam się takich krajobrazów w Prowansji :)
OdpowiedzUsuńWspaniala Prowansja:):):)
OdpowiedzUsuńa danie wykwintne.
Mam nadzieje, ze dni swiateczne uplynely Wam ciekawie, dajac wytchnienie od codziennosci.
Pozdrawiam
Grazyna
Znakomity przepis ze znakomicie dobranymi składnikami. Naprawdę przepyszne danie przywołujące klimat Francji, a to to jest fajne jak dana potrawa potrafi przywołać klimat miejsca z które pochodzi. Jeśli chodzi o zdjęcia tej czerwonej pustyni to po prostu aż dech w piersiach zapierają, coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńCóż za wykwintne danie - chyba muszę spróbować sama zrobić!
OdpowiedzUsuń