Serwujemy balotynę z combra królika.
kwietnia 01, 2014
/
14
Wracamy wspomnieniami do Prowansji. Jednym z często spotykanych przez nas przysmaków był królik podawany w różnych konfiguracjach jako przystawka lub danie główne. Jego delikatne mięso najlepiej smakuje nam duszone lub gotowane. Dziś można je nabyć bez większego problemu.
Przygotuję przystawkę z combra królika, mięsa powszechnie uważanego za najbardziej delikatną część tego zwierzęcia. Dzisiejsze danie to:
Przygotuję przystawkę z combra królika, mięsa powszechnie uważanego za najbardziej delikatną część tego zwierzęcia. Dzisiejsze danie to:
BALOTYNA Z COMBRA KRÓLIKA ZAWINIĘTA W BOCZEK
Z AROMATYCZNYM WARZYWNO-MIĘSNYM NADZIENIEM
Z AROMATYCZNYM WARZYWNO-MIĘSNYM NADZIENIEM
Przygotowanie dania jest proste, ale są też elementy skomplikowane. Wyzwaniem jest wycięcie combra. Wymaga to praktyki i cierpliwości. Ważne jest, aby comber pozostał w całości, a nie w dwóch częściach, bo dzięki temu po zwinięciu "ściśnie się" (jak wykroić comber znajdziecie np. TU , między 5 i 10 min filmiku).
Składniki na 2-3 przystawki (w zależności od wielkości combra):
odfiletowany comber z królika
5 bardzo cienko krojonych plastrów boczku
kilkanaście lub więcej listków rukoli pozbawionych ogonków
na nadzienie:
3 duże posiekane główki pieczarek
taka sama ilość posiekanego duszonego uda królika
posiekany ząbek czosnku
posiekana szalotka
kawałek startego parmezanu
kilka łyżek bulionu
łyżeczka sosu worcestershire
ciut chili dla pikanterii
pół roztrzepanego małego jajka
kilka gałązek tymianku
łyżeczka posiekanej zielonej pietruszki
sól i pieprz
oliwa
opcjonalnie nerka królika (podana na zdjęciu na balotynie)
łyżeczka masła klarowanego
Wykonanie:
Odfiletować comber z królika w całości.
Zeszklić posiekany czosnek i szalotkę na oliwie, dodać bardzo drobno posiekane pieczarki i smażyć przez dwie minuty. Dodać bulion, sos worcestershire i gotować. Przyprawić solą i pieprzem, dodać tymianek, pietruszkę oraz starty parmezan, posiekane mięso z uda królika. Lekko przestudzić. Wmieszać pół roztrzepanego jajka. Nadzienie powinno być lekko ścisłe.
Przyznam, że najlepiej przygotować tą przystawkę przy okazji przygotowania dania głównego z królika, bo wówczas będziemy dysponować niewielką ilością duszonego mięsa królika, które można posiekać i dodać do farszu. W zależności od sposobu przyrządzenia uzyskamy różne aromaty.
Rozłożyć comber z królika, przyprawić solą i pieprzem, po czym ułożyć na nim nadzienie. Zawinąć ściśle.
Plastry boczku ułożyć tak, by częściowo na siebie zachodziły. Na nich ułożyć listki rukoli, by ściśle je pokryły. Na rukoli i plastrach boczku położyć zwinięty z nadzieniem comber. Zawinąć i ewentualnie odciąć nadwyżkę boczku, jeśli będzie taka potrzeba.
Obsmażyć nasz zwinięty produkt na patelni. Ostudzić, po czym zawinąć całość w folię spożywczą, na tyle ściśle, żeby podczas gotowania nie dostała się do wewnątrz woda . Gotować w garnku na średnim ogniu przez około 10 -12 minut (w zależności od wielkości combra). Wyjąć z wody i zdjąć folię. Pokroić na 0,7 cm plastry.
Opcjonalnie można podać comber ze smażoną nerką. Należy zdjąć z niej błonę, po czym smażyć ją na rozgrzanej mocno patelni przez niecałą minutę. Dodać masło i smażyć kolejną minutę, przyprawiając w międzyczasie solą i pieprzem.
Podawać plastry nadziewanej balotyny z tymiankiem.
Potraficie pogodzić przepisy z pięknymi podróżami i to mnie tu przyciąga...:-)
OdpowiedzUsuńKrólika wieki nie jadłam,przepis znakomity!
Ale kanion Verdon zwiedziłam,faktycznie jest przepiękny.
Jak zwykle pozdrawiam-)))
I.
Irenko, królik jest teraz w wielu sklepach i to świeży a nie mrożony :) To chude i bardzo smaczne mięso . Zachęcamy do spróbowania przepisu. Pozdrowienia
UsuńPiekna potrawa..:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńNerki bym nie zjadła ;) Ale całe danie wygląda pięknie :) A te prowansalskie widoki... ech, chciałabym tam kiedyś pojechać...
OdpowiedzUsuńKasiu-nerka to tylko dodatek :) Prowansje polecamy :)
UsuńLubię królika,lubię Wasze podróże!
OdpowiedzUsuńDziękujemy Amber :)
UsuńNie ma zdjęć z kapieli :( ;)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka. Wasze zdjęcia z podróży jak zwykle wzbudzają moje zainteresowanie i zachwycają, natomiast zdjęcia potraw wykonanych w Waszej kuchni niezmiennie mnie onieśmielają. Jak każda sztuka.
Zdjęć z kąpieli nie ma, aparat miał wtedy wolne ;) Co do dania, to żadna sztuka :) Sami nauczyliśmy się wycinać comber z filmu na YouTube, a skoro to danie w różnych wykonaniach pojawia się w wielu programach kulinarnych to przecież musieliśmy spróbować ;) To nie pierwsza nasza balotyna :) pozdrawiamy
UsuńDanie wyrafinowane i pieknie podane:)
OdpowiedzUsuńKanion zaskakuje kolorem wody, az kusi by wybrac sie na szlak:)
Ale czasami mozemy byc turystami-leniwcami:):):)
Pozdraiwam
Grazyna
Balotyna jest smaczna i niezbyt trudna w wykonaniu. Ciekawa odmiana :) Pozdrawiamy serdecznie
UsuńPojechać i zobaczyć kanion... Strasznie dawno u Was nie byłam i mam tyle do nadrobienia. Ślicznie, jak zwykle, jednak za balotynę się nie wezmę, Oprawienie królika do zwykłej potrawki w musztardzie jak na razie mi wystarcza. Poczekam na natchnienie, żeby osiągnąć kolejny, królikowy etap wtajemniczenia. U Was - podziwiam.
OdpowiedzUsuńTarzynko- to nie jest takie trudne :) Pozdrawiamy i cieszymy się , że znów jesteś :)
Usuń