Chleb pszenny z burakiem.

Nowy rok w Piekarni Amber zaczynamy od chleba z burakiem. Przepis pochodzi z książki  Emmanuela Hadjiandreou "How to Make Bread". Autor ma własną technikę zagniatania i jeśli to kogoś interesuje, podaję link za Amber  - klik. Ja nieco pozmieniałam w kwestii wykonania, a wszystko przez niedostatek czasu. Chleb wyszedł jednak bardzo smaczny, pięknie wyrósł i z pewnością spróbuję go jeszcze wykonać bez drożdży, na zakwasie - w chwili gdy będę mogła poświęcić mu więcej czasu. W obawie przed porażką dotyczącą kształtu (niepotrzebnie chyba ;) upiekłam go w foremce. Wyszedł bardzo dobrze, ale najwięcej radości sprawiło mi jego wnętrze, takie jak na zdjęciu. Miałam obawy, że chleb wyjdzie różowy, bo podczas łączenia ciasta z burakiem tak właśnie wyglądał. Jednak ostatecznie wyszedł pięknie łaciaty (miejsca gdzie było trochę soku wyszły bardziej żółte). Dodatek buraka moim zdaniem nie wpływa na smak chleba tylko dodaje mu delikatnej wilgoci, co jest ogromną zaletą, zwłaszcza w przypadku chleba na drożdżach. Niestety nie udało mi się sprawdzić jak długo, bo zniknął w ciągu dwóch dni.


Chleb pszenny z burakiem


składniki na foremkę o wymiarach 22,5 cm x 12 cm:

370 g mąki pszennej, chlebowej
8 g soli
160 g startych buraków
200 g ciepłej wody
15 g oliwy
20 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki cukru

Do letniej wody rozkruszyć drożdże, dodać cukier i 1-2 łyżki mąki. Wymieszać i zostawić do wyrośnięcia. Następnie w misce robota wymieszać mąkę i sól, dodać wyrośnięty rozczyn i wyrabiać ciasto ręcznie lub za pomocą robota z hakiem. Podczas wyrabiania dodać oliwę. Gdy ciasto będzie dobrze uformowane, gładkie i zbierze resztki ze ścianek dzieży dodać buraka startego na tarce jarzynowej. Wymieszać, żeby starte kawałki równomiernie rozłożyły się w strukturze. Odstawić w ciepłe miejsce, pod przykryciem, do podwojenia masy (ok. 30 min). Następnie złożyć i powtórzyć czynność wyrastania już w foremce. Po wyrośnięciu piec ok. 35 min w 200 stopniach C z parą. Po upieczeniu postukać w spód, jeśli wydaje głuchy odgłos jest dobry. Ostudzić na kratce.
Jeśli podobają Wam się kolorowe chleby polecam również :

  

18 komentarzy:

  1. Niezwykle interesujące miejsca pokazałaś. A te szpitale dla zwierząt w kontekście tego co wie się o Indiach i zwierzętach tam zaskakuje.
    Chleb jak dla mnie - bez zakwasu a bardzo fajny wizualnie. Zaskoczyło mnie pozytywnie to, że buraki nie "ufarbowały" całej masy chlebowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy chleb!
    Bardzo się cieszę, że Wam smakował.

    Zdjęcia bardzo ciepłe, akurat na zimowy czas!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój chleb ma piękny kolor! Słoneczny. A i wspomnienia z podrózy wspaniałe. Pozdrawiam i do następnego spotkania

    OdpowiedzUsuń
  4. taka podróż to moje marzenie!
    pięknie upiekł Ci się ten chlebek!
    u mnie też intensywnie czerwone kropeczki hehe :)
    do następnego pieczenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chleb i podróż pełne słonecznego lata:-). A szpital dla ptaków rzeczywiście zaskakujący. Cała podróż - niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chleb fajny, zaskoczył mnie ten żółty kolor :) a zdjęcia i podróż jak zwykle, wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały chleb!
    Dziękuję za wyprawę w to fantastyczne miejsce!
    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczności ten chleb , kolorowy i dziureczki z najwyższej półeczki
    To co niżej to brak słów aby wyrazić swój podziw dla piękna

    OdpowiedzUsuń
  9. Chlebek super, z cudownym wnętrzem:) Jestem oczarowana białymi, koronkowymi marmurami światyni:) Dzięki za wspaniałą wycieczkę do Indii:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę Wam tych podróży :-) Bardzo żałuję, że nie mogłam z Wami piec. Jestem ciekawa jak smakuje ten chlebek. Domniemywam, że jest aromatyczny przez buraka:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chlebek bardzo barwny, a podróż bardzo ciekawa. Połączenie fantastyczne. Jestem zachwycony Twoim blogiem. Będę wpadał tu częściej. Obserwuję! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgosiu, chleb wyszedł Ci piękny. Te urocze dziureczki. Widać miękkość :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chlebek jak z obrazka! Te kawałeczki buraka w środku wyglądają przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chleb wyszedł świetnie, ja poniosłam przy jego pieczeniu klęskę. Powinnam go wsadzić do formy.
    Dziękuję za to, ze mogłam z wami wziąć udział w tej wycieczce. Zobaczyłam piękne miejsca i przeczytałam ciekawą historię. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za wirtualne odwiedziny i miły komentarz. Wasz chleb wygląda fantazyjnie i fantastycznie. Niezwykłe miejsca oglądacie. Cieszę się że mogłam je dzięki Wam również zobaczyć. Ala z Podhala

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam czytać Wasze posty z podróży :) Widok z murów zapierający dech w piersiach, a te kolumny w świątyni mogłabym oglądać godzinami :)
    No i chleb! Jest śliczny z tymi buraczkowymi łatkami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie dziękuję Ci za wspólne wypiekanie :-) Twój chleb jest bajkowy a widoki niesamowite, podziwiam :-)
    Swój chleb dodałam w ostatniej chwili prosze o dopisanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja Wam dziękuję za wspólne wypiekanie chleba i odwiedziny :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie M.

    OdpowiedzUsuń