Suflet z boczkiem, pietruszką i jajkiem niespodzianką.

Do Trójmiasta zawitał wreszcie powiew lata. Bardziej bałtyckiego niż afrykańskiego. W lesie obok Polany ptaki rozpoczynają dzień przed czwartą nad ranem. Dawno już przestały przylatywać na taras, by pożywić się słonecznikiem, czy poskubać słoninę. Po ich śpiewach słychać, że zajmują się mniej jedzeniem, a bardziej sobą. W tak pięknych okolicznościach przyrody i pogody warto posilić się porcją jajek, ale taką uwzniośloną, bo nie wypada prezentować śniadaniowego dania gorzej niż fauna i flora prezentuje nam siebie za oknem. 


Michel Roux, autor dzisiejszego przepisu, to jeden z szacownych szefów kuchni. Jego podejście do gotowania pełne wigoru i elegancji z charakterystycznym błyskiem w oku kiedy mówi o dobrych składnikach i ich użyciu, motywuje do stworzenia jednej z jego śniadaniowych kreacji z jajkiem w roli głównej. 

Większość na słowo „suflet” oblewa zimny pot, bo niby takie trudne, czy ryzykowne. Bo jakże to prawie gwarantowana porażka kulinarna z samego rana? Reszta dnia równie nieudana jak to co z rana opadło? Nic z tych rzeczy. Jakoś rzadko udaje się nam zepsuć suflety, a było tego już, że ho, ho … Rada tylko jedna – wstańcie godzinkę przed swoją partnerką, bo pracy jest sporo, ale mina drugiej połowy odkrywającej to danie na zewnątrz i od środka będzie ze wszech miar bezcenna. No więc do roboty.

Czas przygotowania dania: 60 min
w tym czas gotowania: 20-22 min

Składniki: 

25 g masła do wysmarowania naczyń, 
25 g startego sera gruyere,
8 g masła,
8 g mąki,
100 ml mleka,
sól, pieprz,
2 średnie żółtka,
70 g cienkich plasterków boczku,
1 łyżka oleju,
3 średnie białka,
8 g posiekanej natki pietruszki,
2 jajka.

Dwa żaroodporne naczynka (ramekiny o średnicy ok. 9 cm i wysokości ok. 6,5 cm) wysmarować masłem. 


Robimy beszamel: w rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy mąki i podsmażamy przez 2 minuty mieszając. Dolewamy mleko nadal mieszając. Gotujemy minutę lub dwie i przelewamy do miski. Doprawiamy solą i pieprzem, wlewamy roztrzepane żółtka, po czym całość dokładnie mieszamy trzepaczką. Przykrywamy miskę folią, żeby trochę ostygło.

Przygotowujemy 2 jajka w koszulkach, możliwie krótko, poniżej 2 minut. Odstawiamy do zimnej wody, żeby przerwać proces gotowania.

Boczek gotujemy przez 30 sekund. Wyjmujemy, hartujemy w zimnej wodzie i osuszamy. Kroimy w 5 mm kostkę. Następnie smażymy, żeby się zrumienił, po czym osączamy z tłuszczu.

Białka ubijamy ze szczyptą soli na pianę. Jedną trzecią przekładamy do masy sufletowej i mieszamy delikatnie trzepaczką. Przekładamy resztę białek, natkę pietruszki i boczek, po czym mieszamy aż wytworzy się jednolita masa.

Ramekiny napełniamy masą sufletową do połowy wysokości, wkładamy delikatnie ugotowane jajko w koszulce i wypełniamy resztą masy sufletowej, przykrywając jajko. Wyrównujemy masę, a między ścianką naczynka i masą sufletową robimy palcem delikatny "rowek". To ważne, bo dzięki temu suflet lepiej wyrośnie. Naczynka wkładamy do kąpieli wodnej i trzymamy w piekarniku w 200 C przez 20-22 minuty. Jajko wewnątrz sufleta wciąż będzie „na miękko”. 


Suflet podajemy natychmiast sam lub w towarzystwie pomidorowego coulis.

Smacznego:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz