Camargue - kraina w Delcie Rodanu.

Prowansja to kraina o wielu obliczach. Lubimy ją za malownicze krajobrazy i kuchnię. Za światło, które inspirowało tak wielu wybitnych malarzy, w tym ukochanych przez nas impresjonistów. Na pewno w naszych opowieściach kiedyś do nich wrócimy.

Jest tu też kraina, która odstaje od naszych wcześniejszych wyobrażeń. To Camargue położone w delcie rzeki, pomiędzy Wielkim i Małym Rodanem, a Morzem Śródziemnym. Kraina tak różna od reszty Prowansji, zamieszkiwana jest przez byki, białe konie i ludzi kojarzących się z kowbojami i dzikim zachodem. „Gardians” to ludzie mieszkający w tradycyjnych domach krytych strzechą. Ich zwierzęta cieszą się wolnością korzystając z ogromnych przestrzeni. Na prawie tysiącu kilometrów kwadratowych łąk, wydm i bagien rośnie rzadka roślinność m.in. tamaryszek oraz żyje całe mnóstwo ptaków takich jak czaple, ibisy, flamingi, czy zimorodki.  Szlaki, które nawet w sezonie są puste pozwalają na podziwianie tych wszystkich cudów natury podczas pieszych wędrówek. Najprzyjemniej chodzi się groblami, mając wokół siebie rozlewiska, choć  latem trzeba być przygotowanym na chmary komarów. 

Niewątpliwie jednym z większych bogactw Camargue jest sól. Zbierająca się solanka odparowuje pozostawiając sól morską. Produkuje się jej około miliona ton rocznie. Produkcja soli sięga czasów rzymskich (pierwszy wiek naszej ery). Już wówczas rozsławiała Camargue w Europie docierając na mułach przez góry do centrum lądu, a na łodziach do portów Morza Śródziemnego.


Camargue fascynuje, bo niewiele jest miejsc w Europie, które oferując tyle cudów natury są wciąż nieskomercjalizowane. Nas, osoby kochające naturę, miejsce to zauroczyło. Zapraszamy do obejrzenia kilkunastu obrazów z naszego pobytu w tej pięknej krainie.

W Camargue uprawia się czerwony ryż. Przywieziony do Prowansji przez Maurów szybko zyskał na popularności. Odznacza się lekko orzechowym smakiem.



Byki spędzają leniwe dnie na ogromnych połaciach pastwisk.

Fenomenem są konie, które rodzą się ciemnobrązowe, zmieniając kolor po około pięciu latach. Stają się białe, nie przypominając zupełnie źrebiąt.



Konie uwielbiają brodzenie w wodzie, a czaple chętnie przesiadują na ich grzbietach.




Charakterystyczna roślinność spotykana wszędzie to oliwnik (u góry) i tamaryszek (u dołu).


Niewiarygodna ilość ptactwa upodobała sobie te okolice. Na drzewach przesiadują ibisy czarnopióre.


Cudnie kolorowe ważki rzadko pozują do zdjęć preferując aktywny tryb życia.



Za to inne ptaki nie robią sobie nic z obserwujących ich ludzi. Oto czapla nadobna...


... i brodzący w wodzie szczudłak


oraz przeglądający się w lustrze wody różowy flaming


... i całe ich stado.


W Camargue jest największa kolonia lęgowa flamingów w Europie.



Preferujące naziemny tryb życia czaple siodłate...


... i spoglądająca z drzewa na okolicę czapla siwa.


Na koniec rzućmy okiem na solniska i hałdy soli morskiej


oraz naturalnie odkładającą się sól na brzegach sadzawek i kanałów.


Jeśli szukacie innych naszych wspomnień z Prowansji to zajrzyjcie tu: http://akacjowyblog.blogspot.com/2013/07/lawendowe-wspomnienie.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz