Chleb żytni razowy zwany chlebem radzieckiego żołnierza.

Do "styczniowej piekarni" zaprosiła nas Amber z blogu "Kuchennymi drzwiami". Tym razem jest to propozycja chleba z  Kuchni Gucia. Chleb żytni zwany chlebem radzieckiego żołnierza to chleb z historią. Receptura pochodzi z 1938 roku i w swoim czasie był uznawany za numer jeden w ZSRR.


Żytni chleb razowy

Składniki na jeden bochenek o wadze ok. 1 kg :

-375 g zaczynu*
-450 g mąki żytniej razowej
-15 g soli
-330 ml ciepłej wody (ok. 40*C)

*Zakwas żytni odżywiłam dzień wcześniej, następnie przygotowałam na noc zaczyn z 75 g zakwasu aktywnego, 150 g mąki żytniej razowej i 150 g wody. 

W wodzie dokładnie rozpuścić sól. Dodać zaczyn i bardzo dobrze wymieszać. Do przygotowanej masy dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji. Ciasto włożyć do foremki wysmarowanej olejem lub do wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 3,5 - 4 godziny. Gdy ciasto wyrośnie do brzegów foremki (31 cm x 12 cm) wstawić ją do nagrzanego piekarnika do 230 stopni C. Piec 30 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 210 stopni C i piec kolejne 30 minut. Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia. To bardzo dobry chleb, ma lekko zwarty miąższ i ciekawy smak.  

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM UCZESTNIKOM STYCZNIOWEJ PIEKARNI ZA WSPÓLNE EMOCJE PIECZENIA CHLEBA I NOWE DOŚWIADCZENIE PIEKARSKIE, A W SZCZEGÓLNOŚCI AMBER I GUCIOWI :)

74 komentarze:

  1. Ostatnio widziałam całkiem solidny film poświęcony Singapurowi, trzeba przyznać, że może zachwycić i zaimponować. Niestety obawiam się, że to co tam osiągnięto wynika w dużej mierze z tego, że to tak małe Państwo - Miasto.
    A chleb wspaniale Ci wyszedł.
    Do następnego wspólnego pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może Basiu. Z pewnością Singapur jest azjatyckim ekonomicznym tygrysem, którego kiedyś pozbyła się Malezja....Wyszło im na dobre. Dziękuję za wspólne pieczenie, pozdrawiam

      Usuń
    2. Kucharz ze mnie marny, ale może spróbuję z chlebem razowym :) Co do Singapuru, w którym miałem okazję przebywać dłuższy czas, pozwolę sobie uzupełnić iż ojcem sukcesu tego mini-państwa był niejaki Lee Kuan Yew, człowiek który poprzez rygorystyczne przepisy zminimalizował korupcję i przestępczość, można by o nim długo. Dożywając całkiem sędziwego wieku popularnie zwany jako Harry, zmarł kilka lat temu i pomimo licznych obaw, widać, że pozostawił trwały ślad. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Kiedyś oglądaliśmy świetny dokument o historii Singapuru i wymienionym przez Ciebie Harrym . Dziękujemy za odwiedziny, Singapur jest miejscem do którego chętnie wracamy. pozdrowienia

      Usuń
  2. Chleb udał się na 6 z plusem ,a te zdjecia takie do patrzenia i patrzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Margot, Twój wyszedł wspaniale. Zapraszam do oglądania :)

      Usuń
    2. Małgosi robicie takie zdjęcia ,ze trudno przejść obok nich obojętnie , ja w każdym razie zachwycam się

      Usuń
  3. chlebek piękny :) ale te zdjęcia z ogrodu! te kwiaty, ta roślinność :) wspaniałe!!! pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Łucjo :) uwielbiam ogrody botaniczne, to zawsze są wyjątkowe miejsca :) pozdrawiam

      Usuń
  4. Małgosiu, Piotrze - zaniemówiłam z wrażenia. Cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudnie. Ani się oderwać od tych zdjęć. Gapię się i gapię. Na chleb również :) Kiedyś i ja piekłam chleby zakwasowe. Zawsze były z dużym dodatkiem mąki żytniej, bo takie najbarzdiej mi smakują. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę do pieczenia chleba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu-wróć do pieczenia chleba, tym bardziej , że pieczenie idzie Ci jak z płatka. Cieszę się zawsze z twoich odwiedzin i komentarzy, pozdrawiam

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem! Chleb taki piękny, że aż miło :) A te kwiaty... Cudowne, kolorowe, jak w raju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu-Singapur jest cały niesamowicie piękny. mamy dużo wrażeń i zdjęć...tylko czasu za mało, żeby o tym pisać ...Kwiaty rosną tam wszędzie, bo klimat temu sprzyja. Na Filipinach storczyki w przydomowych ogródkach sa tak popularne jak nasze bratki i stokrotki, a w Malezji wspominam tysiące storczyków rosnących przy pewnej drodze...Tak bywa.Pozdrawiam

      Usuń
  6. Chleb najlepszy na swiecie:) Ulubiony:) Powszedni:)
    i bardzo znajome obrazy dzis firmuja podroz:) Cannonbal przywoluje w pamieci obraz milionow nietoperzy w tropikalnym Cairns:)
    pozdrawiam goraco - lato trwa:)
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Grażynko :) Kula armatnia to moje ulubione drzewo. Pierwszy raz widziałam je na Kubie. Jeśli chodzi o chleb....chętnie podpowiem jak zrobić zakwas....choć nie wiem czy zechcesz piec latem. U Ciebie pewnie gorąco. Taki pieczony chleb zimą daje mnóstwo aromatu w domu....uwielbiam ten zapach :) buziak

      Usuń
    2. chyba sobie poczekam, przy +43 nie wlacze piekarnika na pewno;) ale na chlebek narobilas mi smaka:) buziak goracy:)

      Usuń
    3. czyli nastało gorące lato...piekarnik musi poczekać , buziak :)

      Usuń
  7. Ten żytni chleb, bajeczny Singapur i niezima za oknem, to huśtawka doznań. Cudny ten ogród botaniczny. Dziekuję Ci za te wszystkie zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiu-dziękuję za wspólne pieczenie. Musisz się kiedyś tam wybrać....koniecznie i nie odkładaj tego :) Buziaki

      Usuń
  8. Marzę,żeby kiedyś upiec chleb....
    Singapur mnie też zachwycił,zdjęcia cudne!
    Chyba tu zostane,bo zapachniało frangipani i chlebem...
    Serdeczności-)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  9. Irenko-zrobienie chleba to jedna z prostszych rzeczy. Polecam Ci bardzo blog Wiesi "Zapach chleba". Wiesia nauczyła mnie piec i teraz nie kupuję pieczywa, sama piekę nasz chleb raz, dwa razy w tygodniu. To nie jest zajmujące zajęcie....a taki chleb nie pleśnieje, inaczej smakuje ...namawiam. Sama chętnie pomogę Ci. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będę miała swoje miejsce na ziemi to tak zrobię....
      Serdeczności przesyłam-))))
      I.

      Usuń
  10. Jakże mi miło, że i z Wami spotkałam się w naszej wirtualnej piekarni :)

    Podróżując, zwiedzając też zawsze odwiedzamy ogrody - botaniczne, zoologiczne i te mniejsze - miejskie.
    Pozwala to na poznanie przyrody, ale też na spotkanie z ludźmi, którzy przyszli w te miejsca tak jak my dla relaksu, odpocząć. To daje taką inną perspektywę; takie inne spojrzenie na ludzi i miejsce, które zwiedzamy - pozwala lepiej, głębiej je poznać.

    Cudowne zdjęcia Małgosiu
    Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze niecierpliwie czekam na Waszą kolejną opowieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu-pozdrawiam Cię i zawsze bardzo cieszę się z Twoich odwiedzin :)

      Usuń
  11. Pyszny chlebek!
    Dziękuję,że spotykam Was w naszej piekarni.
    A singapurskie kolory są mi bliskie, wspominam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber- pozdrawiam i do następnego pieczenia. Bardzo lubię takie wspólne akcje :)

      Usuń
  12. Dzięki comiesięcznej akcji wypieku chleba przy okazji można z Wami być w różnych cudownych zakątkach świata:-) Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do następnego razu Marzenko, również pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  13. Gosiu, piękny chlebek Ci wyszedł ! I zdjęcia, jak zwykle, niesamowite !
    Dziękuję za wspólny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny chlebek! Dziękuję za wspólne pieczenie:) Zdjęcia CUDOWNE...

    OdpowiedzUsuń
  15. Chlebek piekny, a opowiesc o Singapurze i zdjecia wrecz przednie. Przypomnialy mi sie czasy, kiedy mieszkalam w tym pieknym miejscu, dawno, dawno temu. Dziekuje za to, ze moglam powspominac. Ide ogladac moje stare slajdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym tam pomieszkać :) Ciągle mam niedosyt Singapuru mimo kilku wizyt tam :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  16. Wspaniały chlebek! I cudny Singapur
    Dziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchni i super zabawę.
    Pozdrawiam chlebowo ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również pozdrawiam i dziękuję :) do następnego razu :)

      Usuń
  17. Chlebek piękny.
    Dziękuję za wspólne pieczenie. :) I dziękuję za kolejną już wirtualną podróż! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja dziękuję , cieszę się , że nas odwiedzasz, pozdrawiam :)

      Usuń
  18. Przepiękny bochen, a te zdjęcia, te kolory:-), ach tylko podziwiać:-). Dziękuję za wspólne pieczenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne przy okazji wspólnego pieczenia odwiedzic dzięki Wam Singapur :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piekny chleb Malgosiu! U mnie tez potrzebowal dluzszego rosniecia.

    A fotorelacja po raz kolejny absolutnie niesamowita...Cudowny ogrod! Rosliny, kwiaty, orchidee, zwierzyna... ;) Prawdziwy rajski ogrod :)

    Pozdrawiam serdezcnie! I dziekuje za wspaniale towarzystwo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beo i cieszę się , że razem piekłyśmy...choć wirtualnie :) Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam ;*

      Usuń
  21. Byłam w Singapurze i jednym z nich w Botanic Gardens , to był ogród orchidei, mam równie piękne zdjęcia, ale niezwykle miło jest znowu podziwiać przez Twój obiektyw, dziękuję.
    Miło jest również piec w Twoim towarzystwie. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród Orchidei robi niesamowite wrażenie...po części to zasługa klimatu. Cieszę się , że oprócz emocji związanych z pieczeniem możemy dzielić się emocjami z podróży. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  22. Niesamowite zdjęcia! przyjemnie było popatrzeć na te wszystkie kwiaty i drzewa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i wspólny czas, pozdrowienia ślę :)

      Usuń
  23. U nas taka szarawka...idealny czas na taką wyprawę nawet palcem po mapie:)
    Dziękuję za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  24. Chlebek cudny... ale łatwo o nim zapomnieć jak wciągacie człowieka nagle w taką fantastyczną kolorową podróż :)! Och te storczyki....!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, pozdrawiam i cieszę się ze wspólnego pieczenia :)

      Usuń
  25. Podpisuję się pod powyższym komentarzem. Tak pięknie u Was na blogu, że zapomniałam o wspólnym pieczeniu chleba, a chlebek był pyszny. Wasz aż prosi się, żeby go skosztować. Bardzo mi miło, że mogliśmy wspólnie spędzić czas w tej wirtualnej piekarni.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny bochenek i widoki! Dziękuję za wspólny czas!

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj, jak mi dobrze te nasycone zielenią obrazy zrobiły!
    Chleba gratuluję i mam nadzieję, że następnym razem znów będę piekła z Wami :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne zdjęcia!
    Dziękuję za tę podróż i za wspólne pieczenie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się ze wspólnego pieczenia i możliwości dzielenia się wrażeniami z podróży, pozdrawiamy :)

      Usuń
  29. Małgosiu i Piotrze, chleby żytnie razowe to właściwie pieczywo bardzo skromne - Wasz bochenek wygląda wyśmienicie ale zdjęcia i singapurska opowieść dają dużo więcej energii i ochoty na bardziej bogate pieczywo :-)
    Do spotkania przy następnym wypieku i życzę kolejnej zapierającej dech wyprawy i oczywiście blogowej relacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Guciu za wspólne pieczenie chleba i Twoja propozycję :) Pozdrawiamy Cię serdecznie :)

      Usuń
  30. Wspaniały kawał chleba Wam się upiekł. Zdjęcia cudowne!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję za przepiękną podróż po Świecie.chlebek zona piecze co tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ u Ciebie słonecznie i ciepło, wspaniale ucieszyć oko gdy zima za oknem:) A chlebek wspaniały, dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przepiękna podróż:) dziękuję za nią,... bo w Singapurze to raczej nie uda mi się być w realu:) .... piękny równiez bochenek:) Dziękuję za wspólne chwile w kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie wiem czym mam się bardziej zachwycać - chlebem czy orchideami. Cudowne. Dziękuję za wspólne pieczenie i cudowną wędrówkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Kabamaigo, cieszę sie , że mogłyśmy razem piec i zagościłaś tu na blogu, pozdrowienia M.

      Usuń
  35. KAPITALNIE OPRACOWANE. ZDJĘCIA PRZEPIĘKNE / CUDNY ŚWIAT! ♥♥♥♥♥
    ZOBACZ TEŻ INNY PRZEPIS.
    ___________________________________________________________________
    CHLEB ANTYNOWOTWOROWY-IRL. ANTYCUKRZYCOWY. ♥♥♥♥♥

    8.TEMAT.
    CHLEB. PRZEPIS WZORCOWY WYPIEKU CHLEBA ANTYNOWOTWOROWEGO-IRL (MINI CHLEBKI). *****

    SKŁADNIKI:
    Ryż biały __400g, Kasza gryczana __400g. Gotujemy w jednym garnku (pojemność 4,0 l.) przez ok. 15 minut. Do gotowania dodajemy 2,5 l. wody.

    PRZYPRAWY TO:
    Sól kamienna nieoczyszczona, również pieprz, kminek, ew. ziała wg uznania. Po zakończeniu gotowania całość pozostawiamy pod przykryciem na ok. 5-10 minut.

    UGOTOWANE RYŻ I KASZA (MASA RAZEM 800 GRAM), WCHŁANIAJĄ WTEDY:
    Całą użytą (2,5l.) do gotowania wodę, co następnie ułatwia formowanie i lepsze klejenie się tzw. mini chlebków. Do tego właśnie zestawu składników (kasza, ryż) dodajemy suchą masę: 150 gram otrąb pszennych i dokładnie mieszamy łyżką. Otręby chłoną wówczas dużo wody, którą uzupełniamy wlewając ok. 0,5 litra (przegotowanej).

    DUŻĄ ŁYŻKĄ STOŁOWĄ NABIERAMY ZMIESZANĄ MASĘ TJ. RYŻ Z KASZĄ ORAZ OTRĘBAMI:
    I z takiej objętości formujemy chleb tzw. cienkie mini chlebki (ugniatamy palcami). Kładziemy na papierze do pieczenia, którym uprzednio pokryliśmy powierzchnię blachy. Pieczemy w piekarniku (temp. 250oC przez ok. 50-60 minut) tj. do momentu uzyskania tzw. przyrumienienia.

    ISTOTNE:
    Wszelkie dodatki np. miód, rodzynki, wykluczone. Takie dodatki sprzyjają otyłości i cukrzycy typu 2.


    ___________________________________________________________________

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tę zdrową propozycję :) Chętnie wypróbuję :) pozdrawiam i proszę następnym razem o podpis

      Usuń