Chałka - pieczywo wielce pożądane.
Uwielbiam chałki. Mam sentyment do tego rodzaju pieczywa, bo kojarzy mi się z moim dzieciństwem. Dlatego od czasu do czasu piekę je. Na blogu jest już jeden świetny przepis tu-klik. Ten jest podobny, znalazłam go na stronie King Arthur Flour, amerykańskiej firmy produkującej składniki i akcesoria na potrzeby profesjonalnych i domowych piekarzy. Nie wiem, która chałka jest lepsza, bo oba przepisy są dla mnie doskonałe. Wypiek bardzo udany i będę go powtarzać. Dokładnie to z proporcji, które zrobiłam wyszły mi dwie sztuki. Przepis oryginalny jest na jedną dużą chałkę, dlatego zamieszczam poniżej obie wersje. Chałkę można zamrażać, dlatego preferują zrobienie 2 szt. Zresztą zawsze mam się z kim taką chałką podzielić :)
Klasyczna chałka
Wersja I - składniki na 2 szt. o długości ok 27-30 cm:
730 g mąki pszennej uniwersalnej
3 jaja
2 łyżeczki soli
170 g letniej wody
110 g oleju roślinnego
130 g płynnego miodu
1,5 łyżki drożdży instant
dodatkowo na glazurę
1 jajo ubite z 1 łyżką wody
Wersja II - składniki na 1 dużą szt.
480 g maki pszennej uniwersalnej
113 g letniej wody
74 g oleju roślinnego
85 g płynnego miodu
2 jaja
1 1/2 łyżeczki soli
1 łyżka drożdży instant
dodatkowo na glazurę j.w.
Wykonanie:
Mąkę przesiać do dzieży miksera. Jeśli robimy ciasto ręcznie to na blat lub stolnicę. Dodać do mąki pozostałe składniki i wyrabiać, aż uzyskamy miękkie i gładkie ciasto.
Odstawić ciasto pod przykryciem w dzieży miksera lub misce do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na ok. 2 godziny.
Podzielić ciasto na dwie równe części jeśli robimy ze składników wersji I. Następnie każdą masę na chałkę na odpowiednią ilość równych kawałków. Jeśli robimy tradycyjny warkocz na 3, jeśli chcecie taką chałkę jak na zdjęciu to na 6. Jak zapleść z sześciu kawałków znajdziecie na filmie tu - klik. Każdy z kawałków warkocza zrolować w wałek o długości 20-22 cm. Jeśli podczas formowania wałków ciasto będzie się kurczyć, trzeba dać mu odpocząć na ok. 10 minut pod ściereczką, następnie wznowić czynność.
Po zapleceniu chałek położyć je na pergaminie i pod przykryciem (np. z dużej foliowej torby) dać im wyrosnąć w pokojowej temperaturze przez ok. 1,5 - 2 godziny. Pod koniec wyrastania rozgrzać piekarnik do 190 stopni C. Wyrośnięte chałki posmarować delikatnie glazurą zrobioną z roztrzepanego jajka i łyżki wody i wstawić do nagrzanego piekarnika. Po ok. 20 minutach sprawdzić, czy chałki robią się brązowe, jeśli tak to trzeba je przykryć folią aluminiową i kontynuować pieczenie przez kolejne 10-15 minut. Następnie wyjąć je z piekarnika i ostudzić na kratce. Smacznego!
Piękna! Taka królowa wypieków dla mnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Was pozdrawiam.
Dzięki Aniu, pozdrawiamy również :)
UsuńOoooooooooooo, ja też zawsze chałki wybierałam w dzieciństwie. Teraz też czasami upiekę. Ale takiej z miodem nigdy nie robiłam jeszcze. A wygląda bardzo zacnie. I do tego ślicznie zapleciona. Ja tak nie umiem
OdpowiedzUsuńKrysiu jest link do filmiku jak zapleść chałkę, nie jest to trudne :) Dzięki za odwiedziny.
UsuńJak zapleciona, normalni po mistrzowsku
OdpowiedzUsuńKocham robić i jeść chałki , tą chętnie bym, zjadła :D
My tez, bo już nic nie ma. Trzeba upiec kolejne ;D
UsuńMnie też chałka kojarzy się z dzieciństwem i uwielbiam ją jeść.
OdpowiedzUsuńNo ale z pieczeniem już gorzej ;-)
Popatrzę sobie chociaż.
Pozdrawiam!
Irena