Ptaki Australii Zachodniej - część 3.

W trzeciej i ostatniej części chcę pokazać ptaki buszu i otwartych przestrzeni. Będą to przedstawiciele różnych gatunków, ptaki małe i duże. Zacznę od maleńkiego, którego uroda ujęła mnie najbardziej. To skalinek czerwonoczelny, a w dosłownym tłumaczeniu "rudzik w czerwonej czapce", uznany za jednego z najbardziej ruchliwych ptaków Australii. Waży ok. 7-9 g i jest endemiczny dla kontynentu, wybierając na miejsca bytowania suche tereny. Drobny, płochliwy i skryty  ptaszek dzięki swoim wyrazistym piórom nie może być niezauważony. 


Ogniste barwy zawdzięcza dwóm pigmentom  keto-karotenoidowym: kantaksantynie i adonirubienie, które pozyskuje z pożywienia. Im bardziej ma jaskrawe upierzenie, tym lepiej jest odżywiony. Zjada różne owady i stawonogi żerując głównie na ziemi, rzadziej w powietrzu. Czasem tupie nogami po ziemi, żeby wypłoszyć owady ze ściółki. Wykorzystuje gałęzie lub jak tu na zdjęciach druty ogrodzenia jako punkt obserwacyjny do łapania zdobyczy. Spotkaliśmy go zaledwie raz podczas całej naszej podróży.


Inny ptaszek, którego widok przyprawiał mnie o drżenie serca to chwostka wspaniała. Przydomek w pełni zasłużony, bo to istotka wyjątkowej urody. W okresie lęgowym - zimą i wiosną - samce stają się  intensywnie niebieskie. Widziałam tylko jednego takiego ptaka, niestety nie miałam możliwości zrobienia mu zdjęcia, nad czym ubolewam ;) Dlatego wyjątkowo posiłkuję się fotografią z tej strony.


Niektóre samce pozostają tak kolorowe przez cały rok, a niektóre przyjmują szatę spoczynkową, jak ten samiec poniżej na zdjęciu. Zachowuje jednak subtelne modre akcenty nad okiem, na ogonie i skrzydłach.


Gdy uważniej się przyjrzymy, zobaczymy też krótkie, niebieskie "spodenki".


Samiec ma czarny dziób, natomiast samica brązowy i brązowe drobne pióra wokół oczu, co widać na zdjęciu poniżej. Zwróćcie uwagę jak niesamowicie błyszczą jej pióra na ogonie.


Te piękne, drobne i bardzo ruchliwe ptaszki spotkaliśmy żerujące głównie na trawie, gdzie szukały owadów w porannym słońcu, po dość chłodnej nocy. Każdy kto choć raz w życiu chciał sfotografować np. mysikrólika szukającego pokarmu na gałęziach jakiejś iglastej rośliny,  zrozumie co wyprawia chwostka na trawie, bo to analogiczne zachowanie. Ptaki te wycofują się z obszarów zmienionych przez człowieka głównie dlatego, że do życia potrzebują gęstych zarośli - krzewów do 2 m wysokości, ewentualnie lasów z takimi krzewami. Tam się kryją przed drapieżnikami i odpoczywają. Żerują zwykle na ziemi. Chwostka, podobnie jak skalinek jest ptakiem wyłącznie australijskim, ale o nieco mniejszym zakresie terenu występowania.


Wachlarzówka smolista to ptak kilka centymetrów dłuższy od poprzednich i dość pospolity, występujący w Australazji. Nie widzieliśmy jej tylko w obszarze północno-zachodnim gdzie było bardzo ciepło. Podejrzewam, że nazwa odnosi się do zwyczaju rozkładania ogona w wachlarz piór i kręcenia nim jak falbaną u spódnicy, gdy ptak szuka pożywienia. Być może to metoda jak u naszych pliszek - wypłaszania owadów.


Wachlarzówki widywaliśmy często siedzące na słupkach przy drodze. Także na parkingach, gdzie zbierały owady z czoła samochodów, albo czekały w cieniu auta, by znienacka złapać przelatującą muchę. Byliśmy też świadkami łapania owadów krążących przy kangurach.


Wyglądało na to, że kangury przyzwyczajone są do takich zachowań ptaka i nie robi to na nich wrażenia. Biorąc pod uwagę, że wachlarzówki usuwają kleszcze, jej obecność mogła być pożądana.


Wachlarzówka szara jest mniejsza od czarnej o kilka centymetrów. Występuje w Australii, na Wyspach Salomona, Vanuatu i Nowej Kaledonii. Jest ruchliwa i najczęściej można ją zobaczyć goniącą za owadami. Można ją spotkać w lasach, parkach i ogrodach. Nieśmiała i lękliwa zachowuje dystans od ludzi.


Gralina srokata ma od 26 do 30 cm długości i wielkością przypomina "naszego" kosa. Jest dość popularna w Australii i Nowej Gwinei. Zwykle spotykaliśmy ją w miejscach uczęszczanych przez ludzi takich jak parki i skwery, gdzie jest miękkie trawiaste podłoże, na którym mogła żerować. Poza tym wykazuje silny terytorializm i agresywnie broni swoich włości nawet przed większymi ptakami. Jest jednym z niewielu gatunków  na świecie, który śpiewa w duetach. Jedna z hipotez mówi, że wspólny śpiew pary ma informować potencjalnych kandydatów o tym, że ptak jest już zajęty.


Szlarnik australijski to endemiczny ptak północnych wybrzeży Australii.  Jego środowiskiem są różne tereny zadrzewione, gdzie żeruje jedząc nasiona, owoce, łapiąc owady i spijając nektar z kwiatów.


Zwykle porusza się w grupie. Mierzy do 12 cm długości. Jest przedstawicielem sporej rodziny, liczącej 88 gatunków ptaków żyjących też w Afryce, Azji i Oceanii.


Na całej naszej trasie spotykaliśmy jaskółki australijskie, żyjące na kontynencie i przybrzeżnych wyspach.  Od lat 50. XX wieku  żyją też w  Nowej Zelandii.


Byliśmy pod wrażeniem, jak dużo było ich wszędzie. Preferują strefę przybrzeżną i tereny podmokłe. W Australii Zachodniej z reguły nie migrują. Zachowują się podobnie jak jaskółki widywane u nas i chętnie rozmnażają się w sąsiedztwie ludzi.


Świergotek australijski to smukły ptak żerujący na ziemi w poszukiwaniu larw, owadów, pająków i nasion roślin. Zwykle zlewa się z podłożem. Jego ubarwienie jest analogiczne do wszystkich świergotków. To ptak kontynentalnej Australii.


Kruczyna czarnolica w dosłownym tłumaczeniu to kukułka z czarną twarzą. Charakterystyczne jest, że ptaki w Australii często były nazywane przez białych osadników od nazw ptaków znanych z Europy. Podstawę skojarzenia stanowił głos lub wygląd ptaka i nie ma to żadnego faktycznego związku z danym gatunkiem lub rodziną. Kruczyna należy do rodziny liszkojadów, a nie kukułek. Występuje w Australii i południowej Nowej Gwinei. Żyje na całym kontynencie z wyjątkiem lasów deszczowych. Ptak ten sam wychowuje potomstwo i nie ma zwyczajów kojarzonych z kukułkami :)


Ptak, którego bardzo chcieliśmy zobaczyć to kokabura chichotliwa (łowiec olbrzymi). W naturalnych warunkach ptak ten dawniej zamieszkiwał wyłącznie wschodnią i południowo-wschodnią Australię. W Australii południowo - zachodniej został introdukowany. Mieliśmy zatem dużo szczęścia. Jednego spotkaliśmy w Perth w Ogrodzie Botanicznym. Siedział sobie po cichu na drzewie w głębi parku. Nie za bardzo był zadowolony, że go tam namierzyliśmy. Odkręcał głowę i widać było, że nie ma ochoty patrzeć w naszą stronę. Natomiast my jego widok przyjęliśmy z ogromnym entuzjazmem, choć staraliśmy się zachować zewnętrzny spokój. Po pierwsze, żeby go nie wystraszyć, po drugie, żeby nie sprowadzać  na niego uwagi innych ludzi. Jeśli chcecie zrozumieć, dlaczego nazywana jest chichotliwą, zajrzyjcie tu - klik.


Drugiego spotkaliśmy w lesie, w Yanchep NP.  Kokabura chichotliwa to największy zimorodek świata. W przeciwieństwie do innych zimorodków nie jest związany z wodą. Preferuje świetliste lasy lub zadrzewienia w chłodnych i wilgotnych rejonach. U tych ptaków nie występuje dymorfizm płciowy, samica jest tylko trochę większa od samca. Zwykle siedzi na drzewie i wypatruje pożywienia, na które rzuca się z góry. Poluje na duże owady, małe ssaki, gady i niestety drobne  ptaki oraz ich pisklęta.


Jak już piszę o dziwnych głosach, to z pewnością obok kokabury trzeba wspomnieć australijskiego kruka. 




Usłyszeliśmy go w Perth zaraz pierwszego dnia pobytu. Tam ten ptak jest dość powszechny. Jeszcze nie wiedzieliśmy wtedy, komu przypisać dziwny głos. Zrobiło to na nas wrażenie. Jak jesteście ciekawi to posłuchajcie np. tu - klik.
Jak to kruk cały jest czarny, ale ma charakterystyczna białą tęczówkę. Jest dużym ptakiem o długości ciała ok. 50 cm.  Dobrze sobie radzi w mieście, zwłaszcza że jego jadłospis jest bardzo urozmaicony. Od padliny po owady, nasiona, owoce, małe gady, pisklęta, jaja i nektar eukaliptusa.


 Do piętnastego miesiąca życia kruki te mają ciemną tęczówkę.


Z nazwą kolejnych ptaków jest jak z wyżej opisaną kruczyną zwaną kukułką. Australijskie sroki w rzeczywistości to dzierzbowrony, przedstawiciele rodziny ostrolotów i nie mają nic wspólnego z krukowatymi, do których należy eurazjatycka sroka. Z pewnością do nazwy przyczynił się wygląd piór. To spore ptaki, których długość ciała waha się między 37 a 43 cm.


Dzierzbowrony można spotkać w parkach, ogrodach i na farmach w Australii i Nowej Gwinei. Są wszystkożerne, osiadłe i terytorialne. Mogą być agresywne w okresie gniazdowania i znane są przypadki przepędzania ludzkich intruzów. Mają skomplikowaną wokalizację i umiejętność naśladownictwa.  Potrafią odtwarzać odgłosy z otoczenia. Znane są np. z naśladownictwa  sygnałów wydawanych przez pojazdy ratownicze podczas stanu wyjątkowego  w Nowej Południowej Walii,  gdy trwały pożary buszu.


W Australii wyróżniono trzy podgatunki dzierzbowronów - białogrzbiety, zachodni i papuaski. Samiec odmiany zachodniej ma biały grzbiet, jak ten u góry na zdjęciu. Natomiast samica ma  w tym samym miejscu pióra dwukolorowe, jak na zdjęciu poniżej.


Młode ptaki mają bardziej ochronne barwy, z dominacją brązowych barw. Łatwiej im się ukryć niż dorosłym osobnikom. Średnia życia dzierzbowronów to 25 - 30 lat.


Czajka białogardła to ptak, którego nie umieściłam w drugiej części o ptakach Australii, gdyż nie jest związana ze środowiskiem wodnym. Żyje na sawannie i otwartych terenach typu łąki i pola uprawne. Jest drugą, obok czajki płatkolicej przedstawicielką czajek na kontynencie australijskim. Jest mniejsza od swojej krewnej, osiągając ok. 25-29 cm długości.  To ptak endemiczny, żerujący na owadach polnych, mrówkach  i termitach. Ma w swojej diecie też nasiona.


Orzeł australijski to największy ptak drapieżny Australii. Widzieliśmy go kilka razy w czasie podróży. Najczęściej gdy jechaliśmy rano, gdyż wtedy przy i na drogach leżały zabite nocą kangury, czyli łatwy posiłek. Zabite dzikie zwierzęta to zawsze bardzo przykry widok. Niestety popularne na drogach, ogromne samochody ciężarowe zwane pociągami drogowymi nie hamują w przypadku takiego spotkania. Kangury mają zwyczaj wyskakiwać na drogę pod koła, dlatego nie powinno się podróżować po Australii po zmroku.  Mam do dziś przed oczami pewną scenkę. Zabity kangur leżał dokładnie na środku drogi. Na nim siedział orzeł. Wyglądał na ogromnego na ciele kangura (ptak ten ma ponad 1 metr długości). Z naprzeciwka nadjeżdżał pociąg drogowy, ptak jedynie podniósł głowę, my jechaliśmy w przeciwnym kierunku. Nie drgnął, mimo że znalazł się między dwoma pojazdami. Zachował "zimną krew" i ogromną pewność. Nie udało nam się żadnego napotkanego orła sfotografować z bliska, zawsze odlatywał gdy się zatrzymywaliśmy.


Trzy odcinki o spotkanych przez nas ptakach Australii Zachodniej kończę największym tubylczym ptakiem Australii, nielotem i jedynym przedstawicielem rodzaju dromaius z rodziny kazuarowtych. Jest drugim po strusiu, największym żyjącym ptakiem. Oto emu.


Żyje głównie na obszarach zwanych scrubs. To odmiana buszu widoczna w tle na zdjęciu, na którą składają się twardolistne zarośla, krzewiaste odmiany akacji i eukaliptusów. Ma ok. 1,9 m wysokości i je głównie owoce, nasiona i owady. Pije rzadko, ale gdy dociera do źródła wody potrafi wypić jej bardzo dużo. Biega bardzo szybko, do ok. 50 km/h, a w razie niebezpieczeństwa atakuje nogami
Przez rdzennych mieszkańców Australii i białych osadników emu były wykorzystywane jako źródło pożywienia. Dawniej używano też ich tłuszczu do lamp i innych celów gospodarczych. Jaja zjadano. Do lat 60. XX wieku wypłacano nagrody za zabicie emu, gdyż uważano je za szkodniki upraw. Formalną ochronę wprowadziła dopiero ustawa z 1999 roku.  Emu wraz z kangurem znajduje się w godle Australii.

1 komentarz:

  1. Ile Wy tych ptaków wypatrzyliście?
    Prawdziwe "polowanie" z aparatem.
    Cudne są te wszystkie ptaszki.No i te nazwy i wiedza o nich.
    Imponujecie mi bardzo.
    Mój ulubiony to oczywiście zimorodek-)
    Pozdrawiam!
    Irena

    OdpowiedzUsuń