Babeczki nadziewane mięsem i przepiórczymi jajami - pożywna przekąska zarówno na piknik jak i świąteczne śniadanie :)

Przepis pochodzi z programu " The Great British Bake Off". W jednym z odcinków jurorzy Paul Hollywood i Mary Berry pokazywali jak zrobić wypieki krok po kroku. Podany przez Paul'a Hollywood'a poniższy przepis  już wypróbowałam. Nieco zmodyfikowałam proporcje, które dostosowałam do posiadanych foremek (typowych, metalowych  do pieczenia muffinek, jakie można u nas dostać w wielu różnych sklepach). Te mini pie są bardzo smaczną przekąską w drodze, na pikniku, czy podane jako przystawka lub danie śniadaniowe :)


Babeczki nadziewane mięsem i  przepiórczymi jajami 

proporcje na 6 szt.

Na ciasto:
200 g mąki z małą zawartością glutenu
40 g mąki z dużą zawartością glutenu
50 g masła
60 g smalcu
100 ml wody
1 łyżeczka soli

Na nadzienie:
75 g surowego boczku/siekamy lub mielimy w maszynce
180 g polędwiczki wieprzowej/siekamy lub mielimy w maszynce
1 nieduża,  drobno pokrojona cebula
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
6 ugotowanych na twardo, przepiórczych jaj
sól, pieprz/ewentualnie inne ulubione przyprawy

Dodatkowo:
1 żółtko
100 ml rosołu
żelatyna w płatkach



Smalec roztopić w gorącej wodzie z solą. Mąkę zagnieść z masłem w misce, wlać smalec z wodą do zagniecionej masy (na początku mieszać całość łyżką, żeby nie poparzyć rąk). Ciasto zagnieść w misce, potem przełożyć na blat i gnieść aż powstanie jednorodna kula. Rozpłaszczyć kulę i rozwałkować na placek o grubości ok.5 mm. Podsypywać delikatnie mąką podczas wałkowania, bo to rozluźnia ciasto. Jeśli tego nie zrobimy - ciasto po rozwałkowaniu skurczy się.

Jeszcze jedna ważna informacja - ścianki naczynek, w którym będą pieczone "paje" zgodnie z zaleceniem P.Hollywooda nie powinny być skośne, ja jednak piekłam w foremce do muffinek , gdzie nie ma kąta prostego, jest lekki skos i nic się złego z tego powodu nie stało. Niemniej jeśli macie różne foremki do wyboru, wybierzcie tę, w której  kąt prosty jest zachowany.

Z ciasta wyciąć foremki na 6 szt. babeczek. Powinny być za duże w stosunku do foremki i po włożeniu wystawać poza brzeg. Foremek nie trzeba smarować , bo ciasto jest dostatecznie tłuste.

Z pozostałego ciasta uformować kulę, zagnieść, rozwałkować na grubość 5 mm i wyciąć 6 "przykrywek". W każdej zrobić na środku otworek mniej więcej średnicy do 1 cm (np. tylką). Wyłożyć je na pergamin i wstawić do lodówki na 30 min, żeby nieco stwardniały.


Teraz można przygotować farsz ze  składników podanych wyżej. Wszystko  połączyć i przyprawić.

Włożyć łyżkę farszu na dno babeczki, docisnąć do dna (ważne). Następnie włożyć ugotowane jajko przepiórcze, obłożyć z boków mięsem , potem przykryć nim jajko z wierzchu. Wszystko dobrze docisnąć na bokach. Posmarować brzeg ciasta żółtkiem i położyć „przykrywki”. Razem docisnąć, obkroić i przyozdobić brzeg ( można to zrobić widelcem lub zrobić "falbanki" jak przy pierogach). Z wierzchu posmarować żółtkiem. Piec w 190 stopniach przez 40 min.

Połączony rosół z żelatyną (roztwór zrobić w sposób zgodny z instrukcją na opakowaniu żelatyny) wlać do upieczonych babeczek przez otworek w "przykrywce". Zostawić na noc, najlepiej w lodówce żeby wszystko stężało.


Skoro mamy już taką pożywną przekąskę, to warto ją zjeść na łonie przyrody ;)
 ;)

9 komentarzy:

  1. Przecudnie tu u Was-)
    Podobne babeczki jadłam w Australii.Nazywa się to "pies".Nadziewana jest wszystkim,nawet mięsem kangura,czy krokodyla.Przepyszna rzecz.
    Zdjęcia cudowne!
    Pozdrowienia zostawiam-)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  2. I.-dziękujemy...jak dotrzemy kiedyś na Antypody to skosztujemy z tym egzotycznym nadzieniem :) Smaczne jest ? Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne babeczki ;) Uwielbiam przepiórcze jajka :D Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Malgosiu - 'paszteciki' idealne! Uwielbiam takie jajko w srodku :)
    A zdjecia z Waszych spacerow przepiekne! To ostatnie szczegolnie wyjatkowe... :)

    Pozdrawiam serdecznie i milego tygodnia zycze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał, te jajeczka w środku wyglądają naprawdę uroczo :)
    My wczoraj byliśmy nad zatoką, i spotkaliśmy kaczkę z kaczuszkami. Coś wspaniałego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nashelly, Gin - dziękujemy :)

    Beo- dziękujemy i również życzymy Ci miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do prawdziwego sezonu piknikowego jeszcze trochę, ale umówiłem się ze znajomymi na grilla i chciałem przygotować coś nietuzinkowego ;) Bułeczki prezentują się wyśmienicie, coś takiego "innego" niż przystawki, które zawsze się je. Myślisz, że odgrzane na grillu będą dobre ;)?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy w zyćiu takich nie jadłem. Podejmę się wyzwania i ugotuje sobie takie :))

    OdpowiedzUsuń