Kaszubski chleb na Światowy Dzień Chleba
Już po raz dziewiąty obchodzimy Światowy Dzień Chleba, w którym setki bloggerów pieką chleb. My dołączmy do akcji Zorry po raz drugi, bo Akacjowy Blog istnieje od ponad roku. Chleb jednak piekę dłużej i dziś nie wyobrażam sobie naszego domu bez własnego pieczywa. Tym chętniej uczestniczę i jednoczę się tym samym ze wszystkimi, dla których pieczenie własnego chleba jest ważnym elementem sztuki kulinarnej i zdrowego żywienia rodziny. Dlatego cieszę się, że piekę polski chleb w gronie znajomych bloggerów z Piekarni Amber, a pomysł na chleb podał w październiku Marcin, autor bloga Grahamka, weka, kajzerka, którego przepis cytuję poniżej.
Kaszubski chleb na podmłodzie
podmłoda:
250 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
250 g letniej wody
12 g świeżych drożdży
Rozprowadź w wodzie drożdże, następnie dodaj przesianą mąkę i dokładnie wymieszaj. Tak przygotowaną podmłodę odstaw pod przykryciem do fermentacji na 6-8 godzin. Optymalna temperatura fermentacji wynosi 27 – 28 °C.
Składniki (na chleb a 800 g):
cała podmłoda
250 g mąki pszennej typu 550
50 g letniej wody
8 g soli
30 g mleka w proszku
15 g roztopionego smalcu
mąka ziemniaczana do podsypywania koszyka
Przygotowanie chleba:
Do dużej miski przesiej mąkę pszenną. Dodaj mleko w proszku, całą podmłodę i wodę z rozpuszczoną w niej solą. Dokładnie wszystko wymieszaj do połączenia się składników i wyrabiaj około 10 – 12 minut. Dodaj roztopiony smalec i wyrabiaj jeszcze 3 – 4 minuty, aż do całkowitego wchłonięcia się smalcu. Odstaw ciasto pod przykryciem do odpoczynku na 20 – 30 minut.
Uformuj z ciasta okrągły bochenek i umieść go w oprószonym mąką koszyku. Odstaw do wyrastania pod przykryciem na 1 – 1,5 godziny.
Nagrzej piekarnik do temperatury 250 °C. Piekarnik powinien być naparowany, co najlepiej osiągnąć wstawiając do piekarnika, przed jego włączeniem, żaroodporny pojemnik z wodą. Po wstawieniu chleba zmniejsz temperaturę do 220 °C i piecz przez 5 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 200 °C, wyjmij pojemnik z wodą i dopiekaj około 30 minut.
Upieczony chleb wyciągnij z foremki i odstaw na kratkę do całkowitego ostygnięcia.
Uformuj z ciasta okrągły bochenek i umieść go w oprószonym mąką koszyku. Odstaw do wyrastania pod przykryciem na 1 – 1,5 godziny.
Nagrzej piekarnik do temperatury 250 °C. Piekarnik powinien być naparowany, co najlepiej osiągnąć wstawiając do piekarnika, przed jego włączeniem, żaroodporny pojemnik z wodą. Po wstawieniu chleba zmniejsz temperaturę do 220 °C i piecz przez 5 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 200 °C, wyjmij pojemnik z wodą i dopiekaj około 30 minut.
Upieczony chleb wyciągnij z foremki i odstaw na kratkę do całkowitego ostygnięcia.
Moje uwagi :
- smalec zastąpiłam olejem,
- przed włożeniem chleba do piekarnika delikatnie go nacięłam,
- piekłam najpierw 10 min 230 stopniach, a potem zmniejszyłam do 200 i piekłam jeszcze 30 min (nie nagrzewam piekarnika do 250 stopni, bo mój piekarnik przy tej temperaturze "wariuje";)
- piekłam najpierw 10 min 230 stopniach, a potem zmniejszyłam do 200 i piekłam jeszcze 30 min (nie nagrzewam piekarnika do 250 stopni, bo mój piekarnik przy tej temperaturze "wariuje";)
- upiekłam chleb dwukrotnie, do ciasta dodałam w drugiej wersji na koniec wyrabiania wędzoną, suszoną śliwkę zwaną suską sechlońską, posiadającą "chronione oznaczenie geograficzne".
Marcinowi bardzo dziękuję za recepturę, a grono październikowych piekarzy stanowili autorzy blogów :
Akacjowy blog
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Healthy craving
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kulinarne przygody Gatity
Leśny Zakątek
Moje domowe kucharzenie
Nieład malutki
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Smak mojego domu
Smakowe kubki
Stare gary
Sto kolorów kuchni
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slow life
W sezonie
Zacisze kuchenne
Zapach chleba
Chleb dołączam do comiesięcznej listy Wisly " Na zakwasie i na drożdżach" oraz do Panissimo.
Cudowny chlebek, zjadłabym chyba cały :))
OdpowiedzUsuńKasiu-prawda jest taka że po pierwszym razie musiałam piec następnego dnia kolejny chleb :) a u nas chleb piecze się raz w tygodniu ;) pozdrowienia
UsuńIdealny! I jeszcze ta śliwka! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aciri-pozdrawiam :)
UsuńPiękny Małgosiu!
OdpowiedzUsuńI taki bielutki.
Dziękuję za Twoje chlebowe moce w październikowej Piekarni.
I ja dziękuję za wspólne pieczenie, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZe śliwką bardzo mi odpowiada, dobry pomysł.Dzięki za wspólne pieczenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się , że Ci się podoba, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńChętnie spróbowałabym wersji ze śliwką, wygląda bardzo apetycznie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo nam smakowała ta wersja, choć śliwka to "charakterny" dodatek ;D pozdrawiamy
UsuńMałgosiu, pięknie prezentuje się Twój chleb ze śliwką, faktycznie z dodatkami może smakować ciekawie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu-myślę , że jeszcze powtórzę ten chleb z innymi dodatkami :) Przepis jest świetny :) pozdrawiam serdecznie
UsuńJa też nie wyobrażam sobie już domu bez zapachu świeżo upieczonego chleba:)
OdpowiedzUsuńŚliczny bochenek!
Jestem ciekawa jak smakował ze śliwką.
Pozdrawiam:)
Nam smakował :) Pewnie z jarzębiną tez byłby ciekawy :) pozdrowienia
UsuńPiekny chleb, urósł jak trzeba, miękisz jak ta lala :) Nic tylko pogratulować wypieku. No i okazuje się, że taki nasz polski mieszany chleb może być dobry punktem wyjscia do pieczenia chlebków z różnymi dodatkami, jak te sliwki pod ochroną ;)
OdpowiedzUsuńMarcinie-bardzo dziękuję za tę propozycję, jestem pełna uznania dla Twoich wypieków :) Cieszę się ze wspólnego pieczenia tego chleba., Z pewnością jeszcze nie raz go zrobię, pozdrawiam
UsuńZapach chleba to jeden z najpiękniejszych , domowego ,żeby nie było
OdpowiedzUsuńA jaki ładny bochenek i oba przekroje,ale ten ze śliwką to mercedes co?
To bardzo udany wypiek, przyniósł mi wiele satysfakcji :) a zapach chleba...ach ...;D
UsuńJa też powtórzę ten wypiek, wspaniale smakował !
OdpowiedzUsuńTwój z tą śliwką wygląda niesamowicie, pozdrawiam i dziękuje za wspólne pieczenie :)
i ja dziękuję , pozdrawiam serdecznie M.
UsuńFantastyczny :) I śliwki i nacięcia - nie mogę się napatrzeć :) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńŁucjo- ja też dziękuję, pozdrawiam serdecznie
UsuńDziękuję i ja Kamilo, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńThank you very much for adding to Panissimo
OdpowiedzUsuńGreetings
Maria Teresa
Greetings :)
UsuńJejku, wygląda cudnie z tymi nacięciami:-) Dziękuję za ten wspólny czas i pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :) do następnego wspólnego wypiekania, pozdrawiam L:)
UsuńJak pięknie wyszedł Wam ten chlebek. Pomysł ze śliwkami godny naśladowania, tymczasem ułamuję sobie kawałeczek. Bardzo dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I ja dziękuję :) pozdrawiam serdecznie i do następnego pieczenia :)
UsuńMałgosiu, i ja nie wyobrażam sobie domu bez swojskiego chleba. :)))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekł!
Dziękuję za kolejny raz :)
Tak...pieczenie własnego chleba jest czymś wyjątkowym :) pozdrawiam Cię serdecznie i również dziękuję za wspólne wypiekanie
UsuńPięknie nacięty. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję , pozdrawiam :)
UsuńKochani, Wasz chlebek jest cudowny! Jeszcze ta wersja ze śliwką... Mniam!
OdpowiedzUsuńDzięki Żabko, pozdrawiamy :))))))))
UsuńPrzepiękny chlebuś .... a dodatek śliwki bardzo mi się podoba:). dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Jolu, do zobaczenia w kolejnej piekarni :)
UsuńŚwiatowy dzień chleba nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje. Mamy różne święta, które obchodzimy kilkanaście razy w roku jednak uważam, że dzień chleba naszego powszedniego to jeden z lepszych pomysłów jakie można było wymyślić.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślimy o tym święcie, choć wśród kulinarnych blogerów jest to dość znany dzień, pozdrawiamy :)
UsuńBożenko-bardzo mi przykro, już uzupełniłam i mam nadzieje , że napisałaś do Amber, bo wszyscy z jej bloga kopiują listę piekących, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAleż pieknie i rowno wyrósł. Pomysł ze sliwką świetny.
OdpowiedzUsuńPięknie to razem wyglada.
P.S. Już czwarty raz staram sie udowodnić, że nie jestem automatem, który umieszcza tu komentarze.
A może jestem? ;)
Próbuję jeszcze raz.
Pewnie system coś szwankuje ;) Może to wyłączę, ale spam ostatnio dostaje się tu innymi kanałami ;) Dzięki Wiselko, wyrósł rzeczywiście wzorcowo, pewnie koszyk od Ciebie ma taką moc ;) pozdrowienia
UsuńPiękny bochen a do tego super pomysł z dodatkiem śliwek! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję, pozdrawiam i do następnego pieczenia :)
UsuńMałgosiu, Twój chleb jak z katalogu, cudny ! Ach i te nacięcia.... bajka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję...z tymi nacięciami trzeba bardzo delikatnie, żeby nie uszkodzić struktury.pozdrowienia
UsuńMalgosiu, wspanialy! I naciecia takie urokliwe :) Susona sliwka wspaniale do niego pasuje (myslalam na poczatku, ze to oliwki :)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdezcnie!
(ps. czy dostalas tamtego maila?)
Beo-nie dostałam, napisałam do Ciebie z adresu priv. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dowiedziny
UsuńMałgosiu, ten dodatek powalił mnie na łopatki, w moim czosnek silnie zaznaczył swą obecność, być może w mariażu ze śliwką tez by mu było dobrze. Bardzo lubię chleby z delikatnym akcentem słodyczy. Wizualnie - nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Z czosnkiem musiało pysznie smakować. Bardzo lubię pieczony czosnek, ma wspaniały smak :) pozdrawiam M.
Usuńgood!!!!! i very good!
OdpowiedzUsuń