Chleb piwny na zakwasie.

Dziś podaję przepis na chleb do akcji prowadzonej przez Wislę: NA ZAKWASIE I NA DROŻDŻACH. Co miesiąc na blogu ZAPACH CHLEBA możemy znaleźć  sprawdzone przepisy blogerów na pieczywo i ciasta. Ja chętnie tam zaglądam i znajduję ciągle nowe inspiracje :)


CHLEB PIWNY
wg J. Hamelmana

Składniki :

Zakwas:
-2 łyżeczki zakwasu żytniego (6 g)
-3/8 szklanki wody (82 g)
-1 szklanka mąki żytniej razowej (99 g)

Levain:
-3/4 szklanki mąki pszennej chlebowej -typ 650 (91 g)
-1/2 szklanki wody (113 g)
-1 łyżka i niecała łyżeczka zakwasu żytniego (17 g)

Ciasto:
-5 i 1/8 szklanki mąki pszennej chlebowej (635 g)
-1/3 szklanki mąki żytniej razowej (37 g)
-3/8 szklanki maki pszennej razowej ( 45 )
-1 szklanka i 1 łyżka wody (241 g)
- 1 i 1/4 szklanki ciemnego piwa (272 g)
-17 g soli
- 2 g drożdży instant
oraz  zakwas (oprócz 2 łyżek) i levain (bez 1 łyżki i łyżeczki)

Zakwas i levain  nastawiamy w osobnych naczyniach na około 14 godzin w temperaturze pokojowej. Po tym czasie wkładamy  składniki na ciasto do naczynia/dzieży miksera. Mieszamy aż wszystkie składniki połączą się i odstawiamy na 20 min. Ponawiamy czynność i mieszamy ok. 3 min na wyższej prędkości. Odstawiamy ciasto na 2 godziny do wstępnej fermentacji (po godzinie masę można delikatnie złożyć).
Masę chlebową dzielimy na dwie części, formujemy bochenki i odkładamy do wyrastania w koszykach  lub  foremkach (ja użyłam dwie małe keksówki). Odstawić w ciepłe miejsce na 1,5 godziny. Piec w temperaturze 230 stopni przez 15 minut z parą. Następnie obniżyć temperaturę do 220 stopni i piec jeszcze przez 30 minut.
Smacznego :)

20 komentarzy:

  1. Z Waszych zdjęć można się tyle dowiedzieć o świecie, wspaniały post!

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu,wspaniałe zdjęcia!
    Ciekawe refleksje z Indii.
    Do tego super przepis na chlebek.
    Pozdrowienia dla Was zostawiam-)
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście Indie bez względu na odbiór pobudzają do refleksji. Myślę , że nikogo nie pozostawią obojętnym. Dziękujemy za odwiedziny i pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
  3. Chyba nikogo nie pozostawi obojetnym wizyta w tym miejscu.
    Poruszajaca opowiesc, opowiedziana z wielkim taktem i poszanowaniem dla Innego.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Grażynko i życzymy żebyś kiedyś sama zobaczyła uroki tego pięknego kraju...niekoniecznie musi to być Waranasi :) pozdrawiamy serdecznie

      Usuń
  4. Małgosiu, jestem pod wrażeniem tej opowieści...kiedys i teraz. I może jeszcze kiedyś opowiesz jeszcze raz... Zdjecia niesamowite. Jesteś wspaniałym obserwatorem. Zobaczyłas obiektywem tyle różnych aspektów życia w tym mieście...i jeszcze ptaki. Krajobrazy takie niesamowite, zwłaszcza w połaczeniu z Twoja opowieścią. Ludzie tacy różni, młodzi i starzy, i dzieci. I barwy...w obrazach z Indii zawsze zwraca moją uwagę jak barwnie ubrane są kobiety. Piękne, barwne tkaniny.
    Chleb! Na dwóch zaczynach, jeszcze takiego nie piekłam. Dziekuje za dołączenie do listy listopadowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Indie są bardzo kolorowe :) różnorodność tkwi w wielu aspektach życia ...Dostarczają wielu ...czasem mocnych wrażeń, o których pewnie jeszcze nie raz napiszemy. Wiesiu-cieszę się , że do Twojej listy mogę dołączyć coś nowego. Buziaki

      Usuń
  5. Bardzo ciekawa opowieść. Jak zwykle piękne zdjęcia, piękna opowieść o innej kulturze. Może Indie są inne, ale tak mnie zastanawia zdjęcie z kąpieli nierytualnej? Miałaś zgodę na fotografowanie? Drugie, co mnie uderzyło, to zwyczaj topienia zwłok w rzece, w której ludzie się kąpią, piorą, z którą żyją.
    Chleb z piwem - aż kusi, żeby go spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarzynko-fotografowanie ludzi to dla mnie bardzo skomplikowana sprawa...Długo zmagałam się z tym , żeby komuś zrobić zdjęcie. Dopiero wyjazd do Indii stanowił przełom w tej sprawie. Hindusi maja bardzo pozytywne podejście do robienia zdjęć. Jeśli chciałam kogoś sfotografować indywidualnie-zawsze pytałam o zgodę. Problem polegał raczej na tym , że wiele razy musiałam robić zdjęcia bo mnie o to proszono ;D To inna rzeczywistość i nie można przykładać do niej naszych norm. Kąpiel...ta nierytualna odbywała się obok rytualnej.
      Co do wody w Gangesie...tam również dochodzą rury ściekowe z miasta. Jednak Ganges wypłukuje zwłaszcza w początkowym biegu srebro, którego zawartość w wodzie działa dezynfekująco. Sami widzieliśmy jak ludzie piją wodę bezpośrednio z rzeki. Gdyby tak nie było...mielibyśmy do czynienia z ciągłymi epidemiami.
      Na chleb namawiam-pozdrawiam serdecznie M.

      Usuń
  6. Małgosiu, niesamowita opowieść i piękna podróż ! Zdjęcia jak zwykle mnie zachwycają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odmienność kulturowa tego miejsca zadziwia i jednocześnie zachwyca...
    Ludzie, obyczaje, niezwykły koloryt...
    Już kilkakrotnie wracamy z mężem do tej Waszej fotoopowieści z Indii i za każdym razem budzi ona w nas to samo zainteresowanie i ciekawość świata...
    Cudowne zdjęcia, takie prawdziwe, reporterskie, bez zbędnego koloryzowania i upiększania rzeczywistości...
    Mam nadzieję, że kiedyś wydacie książkę pełną smaków i pejzaży świata widzianych Waszym obiektywem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za tak pozytywne przyjęcie relacji z Waranasi. Nie wszyscy są przygotowani na te odmienności i to jest zrozumiałe. Indie mają bardzo wiele do zaoferowania. Niesamowite bogactwo kulturowe to ich wielki potencjał. Pozdrawiamy Was oboje :)

      Usuń
  8. Gosiu już troszkę cię poznałam, ale ten post jest naprawdę wspaniały - podzieliłaś się swoimi emocjami w poruszający sposób. To była przyjemność ...:)) świetne są również migawki z życia codziennego, fajnie uchwyciłaś te momenty, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudnie sie z Wami podrozuje....a to zdjecie slonca i lodki...wydaje sie obraz Moneta- Impresja o wschodzie slonca.... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam. Właśnie wróciliśmy z żoną z Indii. Mogę tylko potwierdzić to co Państwo napisali o Waranasi. Nie ma co dodac... I dziękuję za przywołanie wspomnień. P.S. Następnym razem będę miał więcej odwagi do robienia zdjęć Hindusom. Wszystkiego dobrego. Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nam, że przywołaliśmy Wasze wspomnienia. W Indiach jak chyba w żadnym innym kraju da sie ludziom robić zdjecia. Jednak i my mamy ciągle wewnętrzne obawy. Trzeba nad tym pracować :) Po ostatniej podróży doszliśmy do wniosku, że nigdy nie zrobiono nam tylu zdjęć ;D telefony komórkowe znacznie to ułatwiaja. Okazuje się , że wzbudzaliśmy zainteresowanie nie mniejsze wśród Hindusów niz oni u nas:) pozdrawiamy serdecznie

      Usuń