Chicken curry kapitan. Aromatyczny kurczak z Malezji.

Sięgam dziś po jedną z moich ulubionych książek kulinarnych - "Far Eastern Odyssey", Ricka Steina. Ugotuję danie proste, ale pełne złożonych smaków. Cudowna kombinacja kurczaka, kokosu, cukru palmowego, cynamonu, imbiru, anyżu. Skąd ten "kapitan"? Ano stąd, że pomiędzy malajskimi władzami, a chińską społecznością funkcjonowała osoba niezwykle ważna i wpływowa. To curry na jego cześć, bo łączy malajskie i chińskie doświadczenia kulinarne. Oto kolejny, doskonały przykład kuchni nyonya.


CHICKEN CURRY KAPITAN


Składniki na 3 porcje:

500g piersi z kurczaka
2 łyżki wiórków kokosowych
łyżka oleju
200ml mleczka kokosowego
kawałek kory cynamonu
łyżka cukru palmowego
sok z 1/4 cytryny
sól
łyżka pokrojonych liści kolendry

na pastę curry kapitan:

3 suszone papryczki chili namoczone w wodzie i osuszone
140g białej cebuli lub szalotek
3 posiekane ząbki czosnku
łyżeczka kurkumy
łyżeczka przyprawy pięciu smaków
(jeśli nie macie gotowej, zrobicie ją rozcierając w moździerzu:
1 część cynamonu, 2 anyżu, 1/2 nasion kopru włoskiego,
1/2 pieprzu syczuańskiego i 1/4 goździków)
25g posiekanego imbiru
posiekana łodyga trawy cytrynowej
1/2 łyżeczki pasty krewetkowej
łyżka oleju

Wykonanie:

Pokroić piersi kurczaka na cienkie (2-3 mm) plastry. Przyprawić solą. Na rozgrzanej patelni uprażyć wiórki kokosowe, aż staną się lekko brązowe. Odstawić do ostygnięcia, a następnie zmiksować na pył. Przygotować pastę curry kapitan. Posiekaną cebulę lub szalotki zeszklić na patelni. Odstawić do ostudzenia. Wszystkie składniki wraz z cebulą (szalotkami) zmiksować na pastę.

Rozgrzać olej na patelni. Smażyć na średnim ogniu przez kilka minut przygotowaną wcześniej pastę, w celu wydobycia aromatów. Zwiększyć ogień i wrzucić plastry kurczaka. Smażyć kolejne 1-2 minut. Zmniejszyć ogień. Dolać mleczko kokosowe i całość wymieszać. Włożyć korę cynamonu, dodać cukier palmowy i dusić kilka minut. Na koniec dodać sok z cytryny, zmielone wiórki kokosowe oraz posiekane liście kolendry. Gotować minutę. Podana ilość cukru i cytryny jest orientacyjna. Ważne, by zrównoważyć słodkie i kwaśne smaki.

Danie podawać z ryżem i odświeżajacą sałatką z ogórka (z chili, cukrem i octem winnym). 

18 komentarzy:

  1. Wspaniale potraficie budzić wspomnienia!
    Szkoda,że jesteście tak daleko,moglibyśmy razem powspominać...
    A na kurczaka zapraszam się po prostu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy Amber, pozdrawiamy serdecznie :) dziękujemy za odwiedziny

      Usuń
  2. Chciałoby się wsiąść w samolot i od razu polecieć aby na własne oczy podziwiać to co pokazujecie. A curry bardzo smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiku-może Malezja następnym razem ? To bardzo ciekawy i przyjazny do podróżowania kraj :) pozdrawiamy

      Usuń
  3. Dla nas to zupełna egzotyka, fajnie ją poznawać dzięki Wam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Kasiu-namawiamy na spróbowanie przepisu :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam, znam i lubie bardzo:) Smakowalam w Malezji - na Langkawi, w domu korzystam - (na takim blogu wstyd sie przyznac) - z gotowych aromatycznych past.
    Zdjecia z wysokosciowcow zachwycajace:)
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - nie wstydź się ;D Pozdrawiamy serdecznie, cieszymy się gdy nas odwiedzasz :)

      Usuń
  6. Przepis zapisuje i będzie robiony :) Smaku mi narobiłaś ;)?

    OdpowiedzUsuń
  7. Te wielkie patelnie ..., zjadłbym wszystko, pychota:)))
    Pozdrawiam:)
    Paweł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Pawle :) Miło , że nas tu odwiedzasz :) Jedzenie uliczne było pyszne :) pozdrawiamy

      Usuń
  8. A próbowaliście tego duriana... podobno ma okropny zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Jedliśmy Duriana nie raz. Od takich ulicznych sprzedawców jak tu na zdjęciu. Zaletą takich zakupów jest to, że rozbita jest bardzo twarda i kolczasta skorupa, a dostaje się tylko to co jest do zjedzenia. Miąższ duriana jest maślany, miękki i dla nas przypomina w smaku toffi. Durian ma bardzo charakterystyczny i silny zapach i zwykle lokalizowaliśmy go 'na nos", bo czuć go z daleka. Jedliśmy też desery z durianem, czekoladki i placki. W Singapurze jest sporo zakazów związanych z durianem. nie można go przewozić metrem i wnosić do hoteli. Nam jego zapach zupełnie nie przeszkadza, bo nie kojarzy się jakoś negatywnie. generalnie jednak jest owocem kontrowersyjnym ... Pozdrawiamy :)

      Usuń
  9. Jak jeszcze kiedyś będziecie tam lecieć, zabiorę się z Wami. Singapur, Malezja kulinarnie bez Was...nie wyobrażam sobie.
    Namówię Mikołaja, i on, miłośnik wschodnich smaków, z całą pewnoscią uwarzy mi takie curry.
    Nawet składniki mam, poza cukrem palmowym, ale pewnie można to jakoś obejść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiu-możesz użyć każdy cukier, biały, brązowy, chodzi o to żeby zrównoważyć kwaśny smak. Cukier palmowy jest w oryginalnym przepisie, więc tak podajemy. Wyjazd z Toba to miła perspektywa.Pozdrawiamy

      Usuń
  10. Spróbowałabym chętnie takich egzotycznych smaków :) Zaczytuję się w Waszych wspomnieniach z podróży :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Łucjo, pozdrawiamy i zawsze zapraszamy do nas :)

      Usuń