Chicken curry kapitan. Aromatyczny kurczak z Malezji.
marca 23, 2014
/
18
Sięgam dziś po jedną z moich ulubionych książek kulinarnych - "Far Eastern Odyssey", Ricka Steina. Ugotuję danie proste, ale pełne złożonych smaków. Cudowna kombinacja kurczaka, kokosu, cukru palmowego, cynamonu, imbiru, anyżu. Skąd ten "kapitan"? Ano stąd, że pomiędzy malajskimi władzami, a chińską społecznością funkcjonowała osoba niezwykle ważna i wpływowa. To curry na jego cześć, bo łączy malajskie i chińskie doświadczenia kulinarne. Oto kolejny, doskonały przykład kuchni nyonya.
CHICKEN CURRY KAPITAN
Składniki na 3 porcje:
500g piersi z kurczaka
2 łyżki wiórków kokosowych
łyżka oleju
200ml mleczka kokosowego
kawałek kory cynamonu
łyżka cukru palmowego
sok z 1/4 cytryny
sól
łyżka pokrojonych liści kolendry
na pastę curry kapitan:
3 suszone papryczki chili namoczone w wodzie i osuszone
140g białej cebuli lub szalotek
3 posiekane ząbki czosnku
łyżeczka kurkumy
łyżeczka przyprawy pięciu smaków
(jeśli nie macie gotowej, zrobicie ją rozcierając w moździerzu:
1 część cynamonu, 2 anyżu, 1/2 nasion kopru włoskiego,
1/2 pieprzu syczuańskiego i 1/4 goździków)
25g posiekanego imbiru
posiekana łodyga trawy cytrynowej
1/2 łyżeczki pasty krewetkowej
łyżka oleju
Wykonanie:
Pokroić piersi kurczaka na cienkie (2-3 mm) plastry. Przyprawić solą. Na rozgrzanej patelni uprażyć wiórki kokosowe, aż staną się lekko brązowe. Odstawić do ostygnięcia, a następnie zmiksować na pył. Przygotować pastę curry kapitan. Posiekaną cebulę lub szalotki zeszklić na patelni. Odstawić do ostudzenia. Wszystkie składniki wraz z cebulą (szalotkami) zmiksować na pastę.
Rozgrzać olej na patelni. Smażyć na średnim ogniu przez kilka minut przygotowaną wcześniej pastę, w celu wydobycia aromatów. Zwiększyć ogień i wrzucić plastry kurczaka. Smażyć kolejne 1-2 minut. Zmniejszyć ogień. Dolać mleczko kokosowe i całość wymieszać. Włożyć korę cynamonu, dodać cukier palmowy i dusić kilka minut. Na koniec dodać sok z cytryny, zmielone wiórki kokosowe oraz posiekane liście kolendry. Gotować minutę. Podana ilość cukru i cytryny jest orientacyjna. Ważne, by zrównoważyć słodkie i kwaśne smaki.
Danie podawać z ryżem i odświeżajacą sałatką z ogórka (z chili, cukrem i octem winnym).
Wspaniale potraficie budzić wspomnienia!
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jesteście tak daleko,moglibyśmy razem powspominać...
A na kurczaka zapraszam się po prostu!
Zapraszamy Amber, pozdrawiamy serdecznie :) dziękujemy za odwiedziny
UsuńChciałoby się wsiąść w samolot i od razu polecieć aby na własne oczy podziwiać to co pokazujecie. A curry bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńBasiku-może Malezja następnym razem ? To bardzo ciekawy i przyjazny do podróżowania kraj :) pozdrawiamy
UsuńDla nas to zupełna egzotyka, fajnie ją poznawać dzięki Wam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu-namawiamy na spróbowanie przepisu :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńZnam, znam i lubie bardzo:) Smakowalam w Malezji - na Langkawi, w domu korzystam - (na takim blogu wstyd sie przyznac) - z gotowych aromatycznych past.
OdpowiedzUsuńZdjecia z wysokosciowcow zachwycajace:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Grazyna
Grażynko - nie wstydź się ;D Pozdrawiamy serdecznie, cieszymy się gdy nas odwiedzasz :)
UsuńPrzepis zapisuje i będzie robiony :) Smaku mi narobiłaś ;)?
OdpowiedzUsuńNarobiłem Ci smaku ? to dobrze :) pozdrawiamy
UsuńTe wielkie patelnie ..., zjadłbym wszystko, pychota:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Paweł.
Witaj Pawle :) Miło , że nas tu odwiedzasz :) Jedzenie uliczne było pyszne :) pozdrawiamy
UsuńA próbowaliście tego duriana... podobno ma okropny zapach...
OdpowiedzUsuńWitaj :) Jedliśmy Duriana nie raz. Od takich ulicznych sprzedawców jak tu na zdjęciu. Zaletą takich zakupów jest to, że rozbita jest bardzo twarda i kolczasta skorupa, a dostaje się tylko to co jest do zjedzenia. Miąższ duriana jest maślany, miękki i dla nas przypomina w smaku toffi. Durian ma bardzo charakterystyczny i silny zapach i zwykle lokalizowaliśmy go 'na nos", bo czuć go z daleka. Jedliśmy też desery z durianem, czekoladki i placki. W Singapurze jest sporo zakazów związanych z durianem. nie można go przewozić metrem i wnosić do hoteli. Nam jego zapach zupełnie nie przeszkadza, bo nie kojarzy się jakoś negatywnie. generalnie jednak jest owocem kontrowersyjnym ... Pozdrawiamy :)
UsuńJak jeszcze kiedyś będziecie tam lecieć, zabiorę się z Wami. Singapur, Malezja kulinarnie bez Was...nie wyobrażam sobie.
OdpowiedzUsuńNamówię Mikołaja, i on, miłośnik wschodnich smaków, z całą pewnoscią uwarzy mi takie curry.
Nawet składniki mam, poza cukrem palmowym, ale pewnie można to jakoś obejść.
Wiesiu-możesz użyć każdy cukier, biały, brązowy, chodzi o to żeby zrównoważyć kwaśny smak. Cukier palmowy jest w oryginalnym przepisie, więc tak podajemy. Wyjazd z Toba to miła perspektywa.Pozdrawiamy
UsuńSpróbowałabym chętnie takich egzotycznych smaków :) Zaczytuję się w Waszych wspomnieniach z podróży :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy Łucjo, pozdrawiamy i zawsze zapraszamy do nas :)
Usuń