Drożdżowe buchty z powidłami węgierkowymi.
marca 18, 2014
/
32
Bardzo lubię wypieki drożdżowe, dlatego rzadko je "popełniam" ;D Postanowiłam zrobić wyjątek w ten szaro-bury dzień, choć to Międzynarodowy Dzień Słońca. Najwidoczniej Słońce świętuje i ma wolne. A może jest na wakacjach na Teneryfie ;) ? zapewne... U nas pada, zimno...a w spiżarni zawieruszył się ostatni słoiczek powideł węgierkowych zwanych moim "opium". Na dodatek zrobionych z wodą różaną, kardamonem i cynamonem. To najlepsza wersja mojego "opium" jaką znam. Postanowiłam więc rozstać się z nimi w jakimś wyjątkowym stylu. Perspektywa rozpływającego się po domu świeżo upieczonego drożdżowego ciasta okazała się bardzo kusząca...No i są buchty. Według "Leksykonu sztuki kulinarnej" Macieja Halbańskiego buchty drożdżowe to "nadziewane (lub nie) bułeczki drożdżowe pieczone w specjalnym naczyniu (najlepiej w wysokim rondlu), ułożone ciasno jedna obok drugiej". Przepis z niewielkimi zmianami zaczerpnęłam z blogu Joli i dołączam go do comiesięcznej listy Wisly "Na zakwasie i na drożdżach"
Buchty drożdżowe z powidłami węgierkowymi
Składniki :
500 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
80 g cukru
240 ml letniego mleka
szczypta soli
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
2 jajka
120 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
250 g powideł węgierkowych (bądź innych Waszych ulubionych)
skórka otarta z jednej cytryny
cukier puder do posypania bułeczek
Wykonanie:
Do naczynia z letnim mlekiem wkruszyć drożdże, dodać cały cukier oraz ok. 150 g mąki, wymieszać i odstawić, aż drożdże zaczną pracować. Następnie dodać jajka, sól, cukier z wanilią, skórkę z cytryny, trochę rozpuszczonego masła i całość wymieszać w misie-ręcznie lub za pomocą robota z użyciem haka do ciężkiego ciasta. Gdy ciasto będzie łączyło się w jednolitą konsystencję, stopniowo dodawać pozostałe masło i mąkę. Wyrobić na gładką masę. Jeśli będzie zbyt lepiąca, można dodać najwyżej 2 łyżki mąki. Odstawić pod przykryciem na ok. 1 godzinę lub do podwojenia masy.
Przygotować foremkę - wysmarować ją tłuszczem. Ciasto wyjąć delikatnie z misy i podzielić na ok. 12 porcji. Każdą z nich rozpłaszczyć, nałożyć czubatą łyżeczkę powideł i zlepić w sakiewkę. Włożyć do foremki zlepieniem na dół. Po ułożeniu wszystkich bułeczek przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30 min.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni i piec bułeczki 30 min. Po wyjęciu z foremki odłożyć na kratkę do ostudzenia lub ...
odrywać i jeść ciepłe. Co kto woli ;)
Mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńOdrywam jedną...
proszę bardzo :)))))))))) pozdrawiam
UsuńWspaniałe te buchty, aż zgłodniałam.
OdpowiedzUsuńPiękne są te zdjęcia, zauroczyłam się w przyrodzie.
Dziękuję, cieszę się , że nie tylko buchty spodobały Ci się :)
Usuńo kurcze jakie puszyste, takie mercedesowe
OdpowiedzUsuńDzięki Alciu, są bardzo puszyste, rzeczywiście :)
UsuńŚwietnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńI jeszcze te powidła tak opisałas, że az mi tu zapachniały w pokoju hotelowym.
Czeka Cię druga wiosna w tym roku, szczęsciaro.
Pozdrowienia z ... Polski :)
Wiselko-pozdrawiam i życzę udanego pobytu ;) W tym roku powidła zniknęły za szybko ;) pozdrawiam
UsuńMega cudne:)kradne jedna;)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, pozdrawiam :)
UsuńTeraz juz wiadomo, gdzie bylo dzis slonce - u mnie! :D To nawet nie wiosna, to juz prawie ze lato (wracalam z pracy juz bez kurtki, a i tak bylo mi za cieplo...). I nawet nie wiedzialam, ze dzis jest dzien slonca! ;)
OdpowiedzUsuńA buchty wygladaja wspaniale Malgosiu! Miazsz ma idealna wrecz strukture - beda mi sie teraz snic po nocach ;)
Usciski!
(PS. Wyslalam maila w niedziele, przepraszam, ze dopiero teraz...)
A ...to teraz rozumiem, to całe szczęście, że nie schowało się gdzieś daleko :) Beo-u nas ma być ciepło i słonecznie w weekend. Dziękuję za odwiedziny i meila. Buchty są bardzo udane :) Uściski
UsuńOznacza to, ze na weekend wymieniamy sie pogoda - u nas bowiem ma byc chlodno, szaro i mocno deszczowo :( Korzystam wiec codziennie w tym tygodniu i chodze na dlugie spacery po pracy, by w sobote nie zalowac ;)
UsuńBeo-teraz pogoda zmienia się tak często ( zapowiedzi na weekend już nie są teraz takie optymistyczne, jednak nie tracę nadziei ;) że warto "łapać " chwile. pozdrawiam
UsuńMalgosia, толкова приятно ме изненада! Благодаря ти от сърце! Фантастични бухти! Да ви е сладко на всички у дома!
OdpowiedzUsuńБлагодаря ви Jola за рецептата, вашият блог е красива, аз поздравявам и ви благодаря за вашето посещение - Małgosia
UsuńMałgosiu, buchty bardzo apetyczne, jestem ogromną wielbicielką drożdżowego !
OdpowiedzUsuńCudna wiosna na Kanarach, to jedyny zakątek Hiszpanii do którego nie dotarłam.... jeszcze ;-)
Pozdrowionka
Och to życzę Ci, żebyś dotarła :)))))))) Dziękuję za odwiedziny , pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne te buchty! Ja dziś też robiłam bułeczki drożdżowe, bo zapach tego ciasta unoszący się w całym domu jest dobrym lekiem na taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńKwitnące migdałowce wyglądają wprost bajkowo!
Kasiu-bratnia duszo :) dziękuję za odwiedziny :)
UsuńDzięki Gabi :)))))))))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie za takim sadem w rozkwicie tęsknię teraz najbardziej. Przepiękne te drzewa migdałowca.
OdpowiedzUsuńCzekam aż u nas zakwitną jabłonie i grusze ... jeszcze trochę poczekać muszę :)
Buchty i do tego kubek ciepłego mleka - ach :):)
Aniu-kwitnące drzewa owocowe to dla mnie kwintesencja wiosny :) mleko i buchty...ach ;D
UsuńUwielbiam buchty!
OdpowiedzUsuńDrzewa migdałowe cudne i jak zwykle u Was poezja-)
Pozdrawiam serdecznie-)
I.
Dziękujemy za odwiedziny, pozdrawiamy :)
UsuńMałgosia, Страхотни бухти си направила ,браво! Пролетните цветя и те са невероятно красиви!
OdpowiedzUsuńПоздрави от ЗИЧЕ!
благодаря ви много, аз поздравявам Małgosia
UsuńBabcia piekla podobne - wrocilily smaki dziecinstwa:)
OdpowiedzUsuńWiosna cudna, rosliny na Teneryfie - bardzo znajome:)
a... i oczywiscie jesienne pozdrowienia sle:)
OdpowiedzUsuńGrazyna
Smaki dzieciństwa są czymś wyjątkowym :) Grażynko-mam nadzieje , że fotografujesz jesień ;) pozdrawiam cieplutko :) M.
UsuńBuchty cudowne! no i z takimi powidlami :) "nadrabianie" Waszego blogu zaczelam od Teneryfy...tak ,zeby sie pozytywnie nastawic na przelom wrzesnia i pazdziernika... ;) Ja bede pisac o jesieni w takim razie...choc mowia,ze teneryfa to wyspa wiecznej wiosny Buziaki :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu-z pewnością we wrześniu i październiku będzie tam pięknie. Mamy nadzieje , że i Ciebie ta wyspa zachwyci, zwłaszcza jej północna - bardziej zielona część :) pozdrawiamy
Usuń